Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Tomasz Smolarek
|

Inwestorzy z Wall Street wyczekują już na...

0
Podziel się:

Bardzo ważna będzie publikacja dotycząca kondycji rynku pracy w USA.

Inwestorzy z Wall Street wyczekują już na...
(Xinhua/Photoshot /REPORTER)

Po wczorajszej całkiem dobrej sesji (przy rosnącym wolumenie) dziś na samym początku handlu widać było chęć do kontynuacji odbicia. Jednak mocny raport ISM usług, a w nim silny odczyt subindeksu zatrudnienia, skłonił inwestorów do ostrożniejszego wyczekiwania na najważniejszą publikację miesiąca, czyli jutrzejszy raport z rynku pracy.

Oczywiście w _ normalnych warunkach _ silne dane to pożywka dla byków, jednak piątkowy raport będzie kluczowy dla Fed przed wrześniowym posiedzeniem i decyzją dotyczącą programu QE. Dlatego dalsza część dzisiejszej sesji była już mocno stonowana. Po początkowym wzroście o 0,4 procent, kiedy S&P500 zbliżył na odległość 5 punktów od bardzo ważnej na tamtejszym rynku średniej 50-sesyjnej, przez kolejne godziny indeks poruszał się już w bardzo wąskim zakresie wahań, zaledwie dwupunktowym (zyskując w stosunku do wczorajszego zamknięcia 0,1 - 0,3 procent). Ostatecznie S&P500 zakończył sesję wzrostem o 0,12 procent. Dow Jones zyskał symboliczne 0,04, a Nasdaq 0,27 procent.

Zmiany procentowe indeksów z Wall Street Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Najlepiej radziły sobie dziś sektory cykliczne: finansowy zyskał 0,3 procent, przemysłowy 0,4, a energetyczny 0,6 procent. Ten ostatni wspierany był ponownie przez wzrost cen ropy (baryłka WTI zdrożała dziś o 1 procent). Najsłabiej ponownie radziły sobie sektory wrażliwe na stopę procentową (albo ze względu na mniejszą atrakcyjność ich dywidend albo wysoki poziom zadłużenia): telekomunikacyjny i spółek użyteczności publicznej. Mocny raport ISM oraz dobre dane z ADP i na temat nowych wniosków o zasiłki skutkowały dalszym wzrostem rentowności amerykańskich obligacji. Rentowność papierów 10-letnich zbliżyła się dziś do 3 procent, a czy wyjdzie ponad te poziomy zależeć będzie od wymowy jutrzejszego raportu z rynku pracy.

Liczba nowych wniosków o zasiłki spadła w ubiegłym tygodniu do 323 tys. z 332 tys., przy oczekiwanych 330 tys. Średnia 4-tygodniowa spadła o 3 tys. do 328.5 tys., najniższego poziomu w trakcie tej ekspansji i kontynuuje rozpoczęty na początku lipca trend spadkowy.

Raport ADP pokazał z kolei wzrost liczby nowych miejsc pracy w sierpniu w sektorze prywatnym o 176 tys. Jest to słabszy wynik niż 198 tys. w lipcu i nieznacznie gorszy od prognozowanych 183 tys. Jednak poziom ten nie odbiega szczególnie od tego, co raport ADP pokazuje już prawie od roku. Można mówić o pewnej stabilności na całkiem przyzwoitych poziomach.

Już po rozpoczęciu sesji dostaliśmy najważniejszy dziś raport, ISM usług. Twarde dane o wydatkach konsumentów na usługi za ostatnie trzy miesiące (do lipca, do kiedy mamy ostatnie dane) były po prostu słabe. Ponieważ sektor ten tworzy 50 procent PKB, to bez stabilnego i dość silnego sektora usług trudno oczekiwać wyraźniejszego przyspieszenia w gospodarce amerykańskiej. Silny ISM usług za lipiec dał nadzieję na poprawę w kolejnych miesiącach, a dzisiejszy odczyt uczynił to jeszcze bardziej prawdopodobnym. ISM usług wzrósł w sierpniu do 58,6 pkt z 56. Jest to najwyższy poziom od grudnia 2005 roku. Konsensus zakładał spadek indeksu do 55 pkt i takie założenie wydawało się całkiem słuszne po zaskakująco silnym wzroście w lipcu (oczekiwano pewnego skorygowania tego wzrostu). Co więcej, najważniejszy subindeks, Aktywności Biznesowej, który w lipcu wzrósł o prawie 9 pkt do 60,4 pkt, w sierpniu poprawił jeszcze ten wynik rosnąc do 62,2 (prognoza 57). To dość mocny sygnał sugerujący odbicie w sektorze, ale na
potwierdzenie tego musimy poczekać do końca września, kiedy poznamy rzeczywiste dane o wydatkach konsumentów. Z uwagi na jutrzejszą publikację raportu z rynku pracy za sierpień, duża uwaga w raporcie ISM była nakierowana na subindeks Zatrudnienia. Ten wzrósł o prawie 4 pkt do 57,0, czyli do wysokich poziomów.

Poznaliśmy też dane o zamówieniach w przemyśle za lipiec. Te spadły o 2,4 procent miesiąc do miesiąca, mniej niż oczekiwane 3 procent, jednak szczegóły raportu były słabsze od prognoz. Najważniejszą część tego raportu, zamówienia na dobra trwałe, poznaliśmy już tydzień wcześniej. Dziś nieznacznie jeszcze zrewidowano je w dół. I tak spadek takich zamówień wyniósł finalnie 7,4 procent, a nie 7,3, jak wcześniej szacowano (napędzany przez mniejsze zamówienia na samoloty), a wyłączając środki transportu zmniejszyły się one o 0,8 procent (wstępnie 0,6 procent).

Czytaj więcej w Money.pl
Znakomite humory na Wall Street, ale... Indeks S&P 500 otworzył się neutralnie a przez kolejne godziny handlu budował nowe dzienne maksima.
Niewielkie wzrosty na Wall Street dzięki... Impulsem były dobre dane z amerykańskiej gospodarki.
Indeksy na Wall Street w dół. Oto powód Światowi inwestorzy wciąż obawiają się o sytuację w Syrii. Ale nie tylko.
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)