Dzisiejsze zwyżki indeksów były uwieńczeniem trzymiesięcznego rajdu od początku roku. Tym samym S&P500 zaliczył najlepszy kwartał od 2009 roku, z kolei sam start roku były najlepszy od... 1998 roku. Dzisiejszą zwyżkę wsparły dane o nastrojach i wydatkach Amerykanów.
Ostatecznie S&P500 zamknął się 0,37 procenta powyżej kursu odniesienia, indeks blue chipów Dow Jones wzrósł 0,51 proc., natomiast technologiczny NASDAQ zniżkował 0,12 procenta.
Zobacz, jak przebiegała sesja na Wall Street Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Raczej ciężko jest znaleźć uzasadnienie dla zachowania indeksu na początku sesji, choć odbiciu na pewno nie przeszkodziły dobre dane makroekonomiczne. Do tych należały dochody i wydatki Amerykanów. Wprawdzie te pierwsze nieco rozczarowały analityków, to te drugie jendak mocno zaskoczyły rynek i osiągnęły wzrost 0,8 procenta w ciągu miesiąca.
Bardzo dobrze wypadł indeks Uniwersytetu Michigan, który obrazuje nastroje w gospodarstwach domowych. Eksperci spodziewali się odczytu na poziomie 74,5 punktu. Tymczasem wskaźnik zanotował wartość najwyższą od lutego 2011 roku - 76,2 punktu. Wzrostom nie zaszkodziła publikacja PMI Chicago. Pomimo spadku wskaźnika, utrzymuje się on nadal powyżej granicznych 50 punktów już od 30 miesięcy.
Wśród spółek warto było zwrócić uwagę na lidera rynku sprzętu elektronicznego Apple. Choć dzisiaj gigant tracił, to w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2012 roku wzrósł niemal 50 procent. Z kolei Walt Disney zyskał 1,5 procenta, po tym jak analitycy Lazard ltd podnieśli rekomendacje dla walorów największej firmy z branży rozrywkowej pod względem kapitalizacji rynkowej.
Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej