Sygnały, świadczące o poprawie kondycji amerykańskiej gospodarki, przedłużenie przez Kongres ulg w składkach na ubezpieczenie społeczne oraz wzrosty na giełdach w Europie dały inwestorom za Oceanem impuls do kupowania akcji.
Tamtejsze indeksy zakończyły ostatnią przed świętami sesję na wyraźnych plusach. Najlepiej wypadł indeks blue chipów, ale najbardziej spektakularny był wzrost S&P500. Indeks, grupujący 500 największych firm notowanych na Wall Street, dzięki niemal procentowemu wzrostowi dotarł do poziomu z początku roku.
Zobacz jak zmieniały się indeksy na Wall Street w piątek
Kupujący przeważali od początku handlu w USA. To głównie zasługa lepszych lub zgodnych z oczekiwaniami danych z gospodarki. Szczególnie pozytywnie na inwestorów podziałała informacja o zamówieniach na dobra trwałego użytku, które wzrosły o 3,8 procent w skali miesiąca, a analitycy prognozowali wynik na poziomie 2,2 procent.
Dużo gorzej wskaźnik ten prezentuje się jednak po wykluczeniu zamówień w przemyśle zbrojeniowym i lotniczym. Po ich odjęciu zanotował on spadek o 1,2 procent, czyli najgorzej od stycznia tego roku.
Niepokojącym sygnałem jest szczególnie spadek popytu na środki produkcji (fabryki, maszyny, narzędzia, sprzęt , budynki). Niechęć do ich nabywania należy wiązać z brakiem zgody Republikanów i Demokratów na rozwiązanie impasu wokół zwiększenia limitu zadłużenia USA. Niepokój dodatkowo potęgują kłopoty w Strefie Euro.
Nieco mniejszy wpływ na postawę inwestorów za Oceanem miały dane dotyczące dochodów i wydatków Amerykanów. Obie wielkości wzrosły w skali miesiąca o 0,1 procent, a spodziewano się, że wzrosną one o 0,3 procent.
Analitycy prawie idealnie trafili natomiast ze swoją prognozą w przypadku szacowania sprzedaży nowych domów w listopadzie. Planowano wynik na poziomie 314 tysięcy, a w rzeczywistości był on o tysiąc lepszy.
W drugiej części sesji do zwiększenia zakupów zachęciła inwestorów decyzja Kongresu o przedłużeniu o dwa miesiące obowiązywania ulgi w płaconych przez pracowników składkach ubezpieczenia społecznego, która miała przestać obowiązywać 31 grudnia.
Ulga dotyczy 160 milionów amerykańskich pracowników najemnych. Gdyby nie została ona przedłużona od 1 stycznia płaciliby oni 6,2 a nie jak dotychczas 4,2 proc. wynagrodzenia na składkę na ubezpieczenie społeczne. W przypadku pracownika, zarabiającego rocznie 50 tys. dolarów oznacza oszczędność 20 dolarów tygodniowo. Inwestorzy liczą, że pieniądze te zasilą gospodarkę co jeszcze bardziej poprawi jej kondycję.
Najwięcej powodów do zadowolenia wśród akcjonariuszy spółek z S&P500 mają posiadacze papierów TripAdvisor Inc., światowy lider wśród internetowych wyszukiwarek turystycznych, które zyskały ponad sześć procent. To efekt rekomendacji analityków UBS AG, którzy wycenili akcje na 27 dolarów, a na zakończenie wczorajszej sesji kosztowały 24,5 dolara.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy