Lista alertów GPW. Na czarnej liście aż 38 spółek giełdowych

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie dokonała kolejnej okresowej weryfikacji spółek notowanych na parkiecie. Dokładnie 38 z blisko 470 zakwalifikowała do listy alertów.

Wpis na "czarną listę" ma być sygnałem ostrzegawczym, że wartość akcji tych spółek może w krótkim czasie mocno się zmieniać. Tym samym jest duże zagrożenie straty zainwestowanych pieniędzy.

Trzeba podkreślić, że decyzja o wpisaniu konkretnej spółki na listę alertów nie jest efektem dogłębnej analizy kondycji finansowej podmiotu czy jego potencjału, a wynika po prostu z bardzo niskiej, groszowej wyceny pojedynczych akcji. Zgodnie z regulaminem giełdy na liście są akcje, których średnia wartość za ostatnie trzy miesiące była poniżej 50 groszy.

W zestawieniu jest m.in. Getin Noble Bank. Instytucja należąca do biznesmena Leszka Czarneckiego jest trudnym okresie. Na działalności ciążą bankowi kredyty frankowe, które lata temu chętnie sprzedawał. Bank ma problem z regularnym osiąganiem zysków, a wiszą nad nim czarne chmury w związku z możliwym niekorzystnym wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie frankowiczów.

Czytaj więcej: Giełda szykuje road show. Chce zachęcić Azjatów do inwestowania w Polsce

Jedna akcja Getina w piątek wyceniana jest na 34 grosze. Nawet niewielka zmiana kursu, np. o 1 grosz w dół, oznacza straty dla inwestorów rzędu 3 proc. Tylko w tym tygodniu notowania banku spadły o 15 proc. Na przestrzeni ostatnich 3 miesięcy jest 40 proc. na minusie, a przez pół roku ponad 50 proc.

Czytaj więcej: Notowania giełdowe. Polska giełda boi się wyroku TSUE

Podobnie wygląda sytuacji w przypadku innych spółek z listy alertów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl