Wczoraj na forexie dolar zyskiwał po solidnej dawce wzrostu awersji do ryzyka – istnieje potencjał dalszego umacniania się, ponieważ największa gospodarka świata publikuje kolejny zestaw danych o inflacji, które równie dobrze mogą wykazać jej przyspieszenie.
Ceny producentów w Stanach nadal coraz wyższe
Sądząc po opublikowanym na początku tygodnia raporcie o inflacji importowej, presja inflacyjna na poziomie producentów nadal rośnie. Jeżeli producenci mają utrzymać zdrowe marże, będą musieli przenieść wysokie (głównie w następstwie tegorocznego wzrostu cen energii) ceny dóbr importowanych na kolejne ogniwa łańcucha dostaw.
Analitycy spodziewają się inflacji producenckiej PPI na poziomie nie niższym niż 6% m/m (7,4% r/r), pobudzanej głównie wzrostem cen energii – widać to po konsensowej prognozie bazowej inflacji PPI (bez żywności i energii), w przypadku której przewiduje się poziom zaledwie 0,2%.
Sprzedaż detaliczna w Stanach kontynuuje mocny trend?
W przeciwieństwie do konsumentów ze strefy euro, którzy zasadniczo przestali wydawać pieniądze, przyczyniając się do ujemnego wzrostu sprzedaży detalicznej (-1,7% r/r), konsumenci ze Stanów – pomimo własnych problemów ze stopą bezrobocia na poziomie 9% i trwającym obniżaniem ogólnego poziomu zadłużenia – powrócili do nawyków wydatkowych sprzed recesji.
Czy dobry niemiecki raport o produkcji przemysłowej to wszystko, na co stać strefę euro?
Na początku miesiąca Niemcy opublikowały kolejny mocny raport o produkcji przemysłowej – wynika z niego, że produkcja krajowych fabryk w marcu wzrosła o 0,7%, przekraczając oczekiwania analityków.
A poza tym...
Mamy dziś kilka wczesnych danych ze Skandynawii, a także brytyjską produkcję przemysłową – to przekąski przed raportem o produkcji przemysłowej w strefie euro. Po południu będziemy mieć też sporo danych ze Stanów, w tym – jak zawsze w czwartek – raport o liczbie pierwszych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych.