"Rozmawiając z naszymi obecnymi i potencjalnymi partnerami, słyszymy o ich obawach co do trwałości funkcjonowania tego programu, problemach w związku z dostosowaniem modeli biznesowych, analizach kosztów funkcjonowania i wdrożenia PPK, zwiększeniu zaangażowania w administrowanie dyspozycjami i rozliczaniu wpłat uczestników" - powiedział Wantuch w rozmowie z ISBnews.
Drugą stroną medalu są pracownicy, którzy mają oczywiście swoje wątpliwości i obiekcje, ale również nadzieje, że to rozwiązanie pomoże im w budowaniu osobistych oszczędności, dodał.
"Najczęściej spotykamy się z obawami o trwałość funkcjonowania planów. Historia OFE jest znana większości i pozostawia za sobą, niestety, niesmak i obawy. Czy to będą moje pieniądze? Czy mi ich państwo lub pracodawca nie zabierze? Podobne wątpliwości pojawiały się przy wdrażaniu PPE, które - jak czas pokazał - funkcjonują z powodzeniem do dzisiaj. W rozmowach, pokazując sukces, posługujemy się przykładami z innych krajów, gdzie podobne rozwiązania funkcjonują z powodzeniem" - wskazał dyrektor.
"Drugą wątpliwością jest to, ile tak naprawdę będzie mnie to kosztowało. Często PPK traktowane są przez pracowników jak obciążenie. Wątpliwości i obawy wynikają najczęściej z niezrozumienia albo zbyt wąskiego spojrzenia na zagadnienie. Jako eksperci staramy się pokazać szerszą perspektywę, pokazujemy kwoty, jakie można zaoszczędzić i przedstawiamy wymierne korzyści, jakie płyną z takiej formy oszczędzania" - dodał Wantuch.
W tym zakresie eksperci Skarbiec TFI realizują strategiczne wytyczne zarządu spółki, kierowanego od końca stycznia 2019 r. przez Annę Milewską. Takie podejście jest szczególnie istotne przede wszystkim dla przedsiębiorców z sektora MŚP, przygotowujących się do wejścia w program PPK.
Jak podkreślił Wantuch, firmy postawione przed takim wyzwaniem powinny opracować konkretny plan, najlepiej długoterminowy, ponieważ może to znacząco wpłynąć na postrzeganie ich atrakcyjności jako pracodawcy przez obecnych i przyszłych pracowników. Następny etap to proces i procedury. Na końcu istotna kwestią będzie sposób komunikacji.
"Można przez cały proces przechodzić przy współpracy z instytucją finansową, do czego oczywiście zachęcam. Warto zająć się tematem wcześniej i zacząć działać, bo reagowanie na ostatnią chwilę może powodować napięcie i dyskomfort wszystkich zaangażowanych i zainteresowanych" - podsumował dyrektor.
Podkreślił, że czasu na podjęcie decyzji o wyborze firmy inwestycyjnej jest coraz mniej. Do 25 października firmy zatrudniające ponad 250 pracowników muszą dokonać wyboru i podpisać umowę o zarządzanie. Do tej pory umowy podpisało około 1400 firm z pośród 4 tys. uprawnionych.
Od 1 stycznia 2020 przystępują firmy zatrudniające od 50 do 249 osób, następnie od 1 lipca 2020 firmy zatrudniające od 20 do 49 osób i od 1 stycznia 2021 roku pozostali, w tym jednostki sektora administracji i finansów publicznych.
Tomasz Oljasz