Miniony tydzień, mimo iż rozpoczął się spadkami, przyniósł poważne wzrosty na rynku metali szlachetnych. Na otwarciu poniedziałkowej sesji za uncję złota trzeba było zapłacić *736,50 USD; notowania szły w dół na skutek umacniania się dolara wobec euro oraz z uwagi na fakt, iż uczestnicy rynku pozostawali ostrożni przed wtorkową publikacją sprawozdania z posiedzenie Banku Rezerw Federalnych, które odbyło się 18 września.*
Amerykańska waluta zyskiwała ze względu na coraz mniejsze prawdopodobieństwo kolejnych cięć stóp procentowych. Okres spadków został wykorzystany przez uczestników rynku do realizacji zakupów.
W środę złoto powróciło do trendu wzrostowego, zyskując w ciągu następnej doby blisko 10$ na uncji i ustanawiając w ciągu czwartkowej sesji nowy tegoroczny rekord cenowy - 753, 70 USD. Tak gwałtowne zwyżki spowodowane były ponownym osłabieniem amerykańskiej waluty oraz niekorzystnymi danymi makro płynącymi zza oceanu. Słabość dolara, waluty w której złoto jest nominowane, sprawia, że kruszec jest relatywnie tańszy dla posiadaczy innych walut. Na zamknięciu piątkowej sesji, za uncję złota płacono 748,50 USD.
Większość analityków przewiduje, iż obecny tydzień przyniesie kolejne wzrosty cen szlachetnych kruszców. Jest to związane z zapowiadaną na środę publikacją danych CPI (indeks wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych), która zapewne potwierdzi nasilenie się presji inflacyjnej w Stanach Zjednoczonych. Ważnym czynnikiem wzrostu jest również zaczynający się obecnie okres nasilonego popytu fizycznego ze względu na okres festiwali w Azji oraz zbliżające się Boże Narodzenie.
W przeliczeniu na złotówki, w poniedziałek za uncję złota trzeba było zapłacić 1954,34 PLN. W piątek, po gwałtownych wzrostach, cena uncji kruszcu wynosiła 1970,06 PLN.