Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Maklerzy wierzą w złoto

0
Podziel się:

Wzrost cen złota w ubiegłym tygodniu zatrzymał się na granicy oporu, czyli mniej więcej na poziomie 690 USD za uncję. Było to do przewidzenia, gdyż granica 700 USD stanowi dla inwestorów pewną psychologiczną barierę.

Wzrost cen złota w ubiegłym tygodniu zatrzymał się na granicy oporu, czyli mniej więcej na poziomie 690 USD za uncję. Było to do przewidzenia, gdyż granica 700 USD stanowi dla inwestorów pewną psychologiczną barierę, zważywszy na korektę sprzed roku.

Większość analityków renomowanych domów maklerskich jest jednak dobrej myśli i twierdzi, że kruszec ten w niedługim czasie powinien osiągnąć ceną 730 USD za uncję.

W poniedziałek dalsze spadki notowań dolara, w połączeniu ze zwiększonym popytem, umożliwiły złotu otwarcie na poziomie 687,25 USD za uncję. Stało się to jednak przyczyną krótkiej, technicznej korekty i pod koniec dnia cena spadła do 686,50 USD za uncję. Notowania na giełdzie londyńskiej spadły ze względu na fakt, że niektórzy inwestorzy uznali wzrosty notowań kruszcu (najwyższe od 11 miesięcy) za nadmiarowe. Czternastodniowy index notowań, którego inwestorzy używają do ustalenia trendów zmian wyniósł w poniedziałek aż 70,1 punktów. Przy okazji cena złota była najwyższą od 18 maja zeszłego roku, natomiast dolar osiągnął najgorszy od 2 lat bilans wobec euro. Trend wzrostowy został jednak utrzymany we wtorek, gdy cena uncji złota wzrosła do 688,00 USD. W środę na otwarciu nasz metal osiągnął 690,40 USD za uncję i z technicznego punktu widzenia nastąpiła pierwsza próba przełamania bariery 700 USD. Nie udało się to jednak co znów stanowiło bodziec do niewielkiej korekty i sesja zakończyła się na
cenie 688,75 USD za uncję. Korekta pogłębiła się w czwartek - 681,90 USD za uncję. Wpływ na spadki miała również informacja o szybszym niż zakładano wzroście gospodarczym w Chinach w pierwszym kwartale tego roku. Obudziło to obawy inwestorów, iż rząd tego kraju zechce spowolnić gospodarkę, podnosząc stopy procentowe i redukując tym samym popyt na metale. Po tak dużej przecenie, nastąpiło odbicie (wsparte przez słabnącego dolara) gdyż wielu tzw. „łowców okazji" zaczęło kupować złoto i rynek byka wybił ceny metalu ponownie w górę, aż do 691,40 USD za uncję.

W przeliczeniu na złotówki cena uncji złota wynosiła w poniedziałek 1939,21 PLN. We wtorek wartość metalu wzrosła - do prawie 1943 PLN za uncję, lecz następnie umacniająca się złotówka ograniczyła zyski i cena złota zakończyła tydzień na poziomie 1928,59 PLN za uncję.

Dolar w dalszym ciągu pozostaje bardzo słaby, a ponadto mamy do czynienia z silnym fizycznym popytem na złoto, co powoduje, że ogólne perspektywy dla rynku pozostają bardzo korzystne i należy się spodziewać dalszych skoków cen. Złoto w okresie ostatnich 5 lat zyskało 140% podczas gdy zyski papierów wartościowych według indexu nowojorskiej giełdy tym samym okresie wyniosły 29%. Prognozy wciąż są korzystne gdyż nie nastąpiły żadne istotne zmiany fundamentalnych czynników - dolar pozostaje słaby, a notowania ropy szybują. W maju ubiegłego roku złoto osiągnęło 730,40 USD i była to najwyższa wartość od 26 lat, gdyż inwestorzy kupowali kruszec jako zabezpieczenie przed inflacją oraz rosnącymi kosztami energii.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)