Gwałtowne spadki cen jakie obserwowaliśmy na początku ubiegłego tygodnia na rynku ropy jak i akcji wyhamowały po decyzji Fed o obcięciu w USA o 75 pkt. stopy funduszy federalnych i dyskontowej. Ceny ropy cały ubiegły tydzień podążały śladem indeksów akcji i chyba dlatego między innymi czwartkowy lepszy od oczekiwań raport DoE nie miał większego wpływu.
Co ciekawe po raz pierwszy od lutego 2006 roku popyt na benzyny w USA spadł poniżej 9 mln bbl/d. Bazując na średniej czterotygodniowej konsumpcja benzyn w USA jest nadal wyższa o 1% niż rok temu, jednak jeśli popyt na benzyny będzie dalej spadał wówczas mniejszej konsumpcji nie można będzie już interpretować w ramach zmian sezonowych - analizując dane historyczne można wysunąć wniosek, że zawsze w styczniu każdego roku popyt na benzyny osiągał swą najmniejszą wartość.
Mimo kolejnego z rzędu wzrostu zapasy ropy w USA na poziomie 289,4 mln bbl są nadal 10% niższe niż w styczniu 2007 roku, konsumpcja produktów ropopochodnych natomiast 1,5% wyższa. Jesteśmy w okresie sezonowego wzrostu zapasów ropy i patrząc na utrzymujący się powyżej 10 mln bbl/d amerykański import ropy i duży spadek mocy przerobowych w amerykańskich rafineriach rezerwy ropy powinny dalej rosnąc.
Jednak przyszłotygodniowy raport DoE będzie obejmował tydzień kończący się 25 stycznia a więc okres kiedy ponad 2 dni zamknięte były wszystkie meksykańskie terminale eksportowe. Meksyk zaraz do Kanadzie jest drugim największym dostawcą ropy do USA (1,42 mln bbl/d), w związku z czym wzrost zapasów ropy może być niewielki.
W nadchodzącym tygodniu nadal powinniśmy obserwować wysoką korelację cen ropy ze zmiennością amerykańskich indeksów akcji. A najważniejsza dla rynku będzie środowa decyzja Fed odnośnie powszechnie oczekiwanej dalszej obniżki stóp procentowych w USA; i piątek - decyzja OPEC w sprawie limitów wydobycia.
W obecnym momencie jest chyba zbyt duża doża niepewności, co do kierunku w jakim zmierza amerykańska gospodarka (Greenspan w piątek stwierdził, że jest ona na krawędzi), aby OPEC zdecydował się na wzrost produkcji.
Wraz z początkiem nowego tygodnia ceny ropy powinny spaść do któregoś z silnych poziomów wsparcia 88 dol. lub 86,5 dol. po czym korekta fali spadkowej powinna być kontynuowana nawet do rejonu 96 dol., i to tyle jeśli chodzi o wzrosty cen ropy przynajmniej do końca pierwszego kwartału.
Analiza techniczna
Na wykresie miesięcznym kształtuje się silna formacja spadkowa. O ile w najbliższych dniach możliwy jest powrót cen do rejonu 96 dol. tak w perspektywie kilku tygodni ceny ropy powinny dalej spadać w kierunku 81 dol. Bardzo prawdopodobne, że rynek kreśli formację głowy i ramion - dobrze widoczną na wykresie tygodniowym.
Ropa WTI NYMEX (kontrakt marcowy)- kluczowe poziomy wsparcia/oporu:
Wsparcie: 88,00 dol; 86,50 dol; 85,00 dol.
Opór: 92,60 dol.; 94,00 dol.; 96,70 dol.