Miniony tydzień na rynkach surowcowych zakończył się znacznymi wzrostami cen. Zaskakująco dynamiczne zmiany kursów zaskoczyły wielu uczestników rynku.
Takie warunki są konsekwencją coraz bardziej nerwowej atmosfery związanej ze stanem amerykańskiej gospodarki. Bardzo często, gdy spada wartość dolara inwestorzy przenoszą kapitał na bezpieczną inwestycję w złoto.
W tym tygodniu jednak obserwowaliśmy ciekawe zjawisko. Zachowanie kursu złota wyprzedziło wydarzenia z rynku walutowego. Podczas gdy kurs EUR/USD przebywał w konsolidacji, cena złota od początku tygodnia zyskiwała.
Piątkowe wybicie ze wspomnianej konsolidacji i szybka wyprzedaż amerykańskiej waluty potwierdziły, że duże zakupy złota nie były przypadkowe. Wydaje się że najlepiej poinformowani uczestnicy rynku dyskontowali coraz bardziej niepokojące dane z amerykańskiej gospodarki jeszcze przed piątkową publikacją niezwykle słabych danych z rynku pracy.
W dniu dzisiejszym cena złota wynosi 705 USD za uncję, tak szybka zwyżka jest też konsekwencją wybicia opisywanego przez nas oporu na poziomie 677 USD. Aktualna cena jest najwyższa od maja 2006. Dalsze zachowanie cen będzie uzależnione od kolejnych danych z USA.
Nie ma jednak obecnie zbyt wielu przesłanek, które przemawiałyby za odwróceniem rozpoczętych niedawno zwyżek opisywanego kruszcu. Wybicie szczytu z kwietnia 2007 na poziomie 694 USD otworzyło drogę do ataku na rekordową cenę 730 dolarów. W naszej opinii popyt na złoto będzie dalej wzrastał i w średnim terminie należy oczekiwać wzrostu cen.
Ewentualną korektę, która może wystąpić w najbliższych dniach ze względu na duże wykupienie, można wykorzystać do powiększenia długiej pozycji.
Uważni czytelnicy poprzednich analiz nie powinni być zaskoczeni zachowaniem kursu srebra. Opisywany kanał spadkowy wciąż doskonale sprawdza przy prognozowaniu przyszłych cen. Wyznaczony przez nas poziom docelowy w przedziale 12,6 - 12,7 okazał się dość precyzyjny i pod koniec tygodnia kurs srebra dotarł do poziomu 12,66 USD za uncję.
Najbliższe sesje mogą przynieść jeszcze dalsze wzrosty cen, jednak ważnym oporem będą okolice poziomu 12,8 USD. Jeśli udało by się go pokonać to coraz bardziej prawdopodobna staje się dłuższa kontynuacja dynamicznej zwyżki. Jeśli jednak kurs po raz kolejny zawróci przy górnym ograniczeniu narysowanego kanału czeka nas spadek w okolice 11 dolarów za uncję.
Rynek ropy także charakteryzował się wzrostami cen na ostatnich sesjach. Podczas dzisiejszej sesji cena baryłki wynosi dokładnie tyle co wspomniany przez nas w ubiegłotygodniowym komentarzu opór na poziomie 74,5 USD. Wykres kursu po lekkim naruszeniu tego poziomu aktualnie zatrzymał się i decydujące dla dalszej jego przyszłości jest jutrzejsze spotkanie przedstawicieli OPEC.
Jeśli nie podejmą oni decyzji o zwiększeniu wydobycia to prawdopodobnie czeka nas wzrost wartości tego surowca i atak na ostatni szczyt na poziomie 78,4 USD. Przemawia za tym opinia większości krajów OPEC, która jest niechętna zwiększeniu wydobycia. Ich zdaniem z taką decyzją należy poczekać do następnego posiedzenia w grudniu.
Ostatnie sesje na rynku miedzi przyniosły spadek kursu i dzisiaj za tonę inwestorzy płacą 7210 dolarów. Na takie zachowanie kursu wpływ miało pogorszenie sytuacji na światowych giełdach. Zaczyna się także realizować pesymistyczny scenariusz w którym ostatnie wzrosty mogą być uznane za 4 falę. Oznaczało by to spadek kursu w dłuższym terminie nawet poniżej ostatniego minimum na poziomie 6730 USD.
