, gdyż wymagają one rozmów z DT i Vivendi - poinformowała PAP rzeczniczka Elektrimu.
'Od dawna mówiliśmy, że intencją spółki jest oddzielenie działalności telekomunikacyjnej od energetycznej, jednak na razie jest jeszcze za wcześnie, by mówić, że wprowadzimy na giełdę dwie oddzielne firmy' - powiedziała PAP w piątek Ewa Bojar.
Dodała, że spowodowane jest to faktem, iż wiele decyzji dotyczących części telekomunikacyjnej Elektrimu jest uzależnionych od rozmów z Deutsche Telekom i Vivendi, które są partnerami części telekomunikacyjnej Elektrimu.
'Nie wiadomo, jakimi decyzjami zakończą się rozmowy z tymi spółkami, dlatego plan podziału Elektrimu należy traktować jako jedną z możliwości działania' - powiedziała rzeczniczka.
Bojar dodała, że powodem planów oddzielenia działalności telekomunikacyjnej od energetycznej jest to, że są to dwa różne rynki, które interesują różne grupy inwestorów.
Analitycy są sceptyczni co do możliwości przeprowadzenia podziału Elektrimu.
'Sektor energetyczny Elektrimu to właściwie tylko PAK, który jest wyceniany na około 100 mln USD i nie stanowi zasadniczej wartości spółki' - powiedział PAP Marcin Sadlej z CDM Pekao SA.
Jego zdaniem jest mała szansa na zrealizowanie kolejnej zapowiedzi podziału spółki.
'Jestem bardzo sceptyczny wobec nagle ogłaszanych wizji, która sama jest nic nieznaczącą deklaracją, a jej wartość jest zerowa' - powiedział.
Dodał, że fakt podania informacji w taki sposób niekorzystnie świadczy o tym, co się dzieje w Elektrimie.
W czwartek na rynku pojawiły się opinie, że Morgan Stanley, bank inwestycyjny pracujący na potrzeby Elektrimu przygotowuje plan podziału Elektrimu. Podzielenie spółek i wyłączenie działalności telekomunikacyjnej mogłoby doprowadzić do uspokojenia się sytuacji wokół spółek telekomunikacyjnych Elektrimu oraz miałoby doprowadzić do wzrostu kursu akcji spółki.
Analitycy uważają, że Elektrim czeka perspektywa wykupu obligacji zamiennych na akcje, co Elektrim musiałby uczynić przy obecnej niskiej wycenie akcji. Jednak dla Sadleja sygnałem poprawy sytuacji w Elektrimie byłby plan pozwalający w określonym czasie uzyskać konkretne wyniki finansowe ze sprzedaży pakietu telekomunikacyjnego, którego i tak Elektrimowi prawdopodobnie nie uda się utrzymać.
'Abym mógł uwierzyć w Elektrim i zainwestować w jego akcje, musiałbym zobaczyć jakościową zmianę w zarządzaniu' - powiedział.
Dodał, że aktywa netto Elektrimu są więcej warte niż obecny kurs Elektrimu.
W piątek po informacji o planach podziału Elektrimu oraz komunikacie agencji Moody's, że nie wyklucza obniżenia ratingu Elektrimu kurs akcji spółki o 13.00 spadł o 8,66 proc. do 29,5 zł.
