Do sprzedaży akcji Global City Holdings zapisali się inwestorzy z ponad 20 milionami akcji. Stanowią one 42 procent głosów na walnym zgromadzeniu spółki. Operator kin Cinema City wycofuje akcje z warszawskiej giełdy.
Spółce udało się wypełnić minimum, od którego zależało powodzenie transakcji skupu akcji własnych. Jeden z zapisów wezwania przewidywał, że wzywający nabędzie akcje tylko, jeżeli na koniec okresu przyjmowania zapisów złożone zapisy będą obejmować nie mniej niż 13 632 588 akcji, które stanowią 27,9 proc. liczby głosów na walnym zgromadzeniu spółki.
"W rezultacie wszystkie warunki określone w wezwaniu ziściły się" - podkreśla spółka w komunikacie.
Spółka zapowiadała, że niezwłocznie po zakończeniu oferty skupu akcji własnych zamierza doprowadzić do wykluczenia swoich akcji z obrotu na GPW. Złożyła już stosowny wniosek w tej sprawie.
Na początku czerwca Global City Holdings ogłosiło ofertę skupu 20 769 368 akcji własnych po 47,7 zł za akcję.
Nie wszyscy inwestorzy dostaną tyle samo. Dlaczego?
Odpowiedzi należy szukać w przepisach podatkowych Holandii, gdzie zarejestrowane jest Global City Holdings. Otóż, jak podała spółka, rozliczenie sprzedaży akcji w wezwaniu będzie obciążone 15-procentowym podatkiem (według prawa holenderskiego), co oznacza, że akcjonariusze faktycznie dostaną 41,73 złotego za akcję, czyli o 5,97 złotego mniej niż cena w wezwaniu.
Jest jednak wyjątek. Obniżony podatek w wysokości 5 a nie 15 procent zostanie pobrany od funduszy emerytalnych, które mają ponad 10 procent akcji spółki.
Global City Holdings (dawniej Cinema City International) jest największym akcjonariuszem Cineworld, drugiej pod względem wielkości sieci kinowej w Europie, zajmującej pierwsze lub drugie miejsce na poszczególnych rynkach działalności, włącznie z Wielką Brytanią, gdzie spółka jest liderem przy udziale rynkowym 27,7 proc. Sieć posiada 201 kin i 1 852 ekrany - wszystkie cyfrowe. Grupa dysponuje również szerokim portfelem nieruchomości w regionie środkowej Europy i Izraela.