Aż 8-procentowy spadek odnotował w piątek kurs koncernu komputerowego IBM, notowanego na nowojorskiej giełdzie. Firma sprawiła inwestorom niemiłą niespodziankę.
Po ostatnich spadkach na Wall Street w piątek było nieco spokojniej. Kupujący starali się obronić się przed dalszą wyprzedażą akcji, co im się udało. - _ Mamy za sobą pierwszy od jakiegoś czasu tydzień, w którym mogliśmy obserwować dużą zmienność _ - powiedział cytowany przez Bloomberga Ben Schwartz z firmy brokerskiej Lightspeed Financial Inc. - _ Na rynku panuje duża niepewność, zwłaszcza w przypadku spółek technologicznych _ - dodał.
Można więc powiedzieć, że choć dzisiejsze wzrosty wskaźników dały inwestorom trochę oddechu, to trudno jeszcze przesądzać o końcu przeceny, która w ogólnym rozrachunku tego tygodnia była dość bolesna.
Główne indeksy na Wall Street w mijającym tygodniu Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Niemiłą niespodziankę sprawił inwestorom koncern komputerowy IBM, który opublikował wyniki za pierwszy kwartał w czwartek po zamknięciu notowań na Wall Street. Okazało się, że zarówno zysk na akcję (3 dolary), jak i przychody (23,4 miliarda dolarów) były gorsze od wcześniejszych prognoz. To pierwsza tak sytuacja od wielu lat. Trudno więc dziwić się, że tu po rozpoczęciu handlu na nowojorskim parkiecie ruszyła wyprzedaż akcji IBM. W rezultacie koncern stracił ponad 8 procent, będąc tym samym najmocniej tracącą spółką w całym indeksie Dow Jones.
Dobrze poradziły sobie za to notowania koncernów Google oraz Microsoftu. Kurs wyszukiwarki internetowej rósł w czasie piątkowej sesji o ponad 4 procent, a Microsoftu o ponad 3 procent. Inwestorzy chętnie kupowali też w piątek papiery spółki Capital One. Wyraźnie tracił za to na przykład koncern General Electric. Można jednak przyjąć, że tym, co sprzyja nastrojom na nowojorskiej giełdzie, są wyniki spółek. Spośród 90 firm, które do tej pory pokazały swoje raporty kwartalne, aż 70 pochwaliło się wynikami lepszymi od prognoz.
Inwestorzy na Wall Street mają za sobą sesję, podczas której nastąpiło wyhamowanie spadków z mijającego tygodnia. Sprzyjał temu między innymi również brak istotnych danych makroekonomicznych z amerykańskiego rynku.