Sesja w Stanach zakończyła się olbrzymimi spadkami. Szczególnie wyprzedaż na koniec dnia spowodowała, że zniwelowany został cały wzrost z wtorku.
indeksy od początku tygodnia:
* Sprawdź* aktualne notowania S&P
Ostatecznie główne indeksy giełd amerykańskich mocno spadły i zakończyły dzień na następujących poziomach: S&P500 - 1120,7 pkt. (-4,42 procent), Nasdaq - 2381,1 pkt. (-4,09 procent) oraz DJIA - 10718,7 pkt. (-4,66 procent).
Jeżeli chodzi o dzisiejsze dane makro, to pojawiła się jedynie informacja o zmianie zapasów w czerwcu. Zapasy hurtowników wzrosły o 0,6 procent przy oczekiwaniach na poziomie 0,9 procent, czyli znacznie wolniej niż spodziewał się rynek i poniżej odczytu miesiąc wcześniej (1,7 procent). Oznacza to, że sprzedaż postępowała szybciej i mniej towaru pozostało w magazynach, co jest dobrą wiadomością.
Nadal mocno traci Bank of America, który spadł dziś o ponad 10 procent mimo wypowiedzi prezesa, w której stwierdził on, że sytuacja banku jest znacznie bardziej stabilna niż cztery lata temu.
Inne spółki finansowe również uległy mocnej przecenie – Citigroup, Goldman Sachs i Morgan Stanley odnotowały spadki zbliżone do 10 procent. Sektor finansowy należał do najgorszych na rynku, do czego przyczyniły się także HSBC i Bank of New York Mellon, tracąc po 7 procent. Słabość rynku potwierdza fakt, że spadki nie omijają spółek wypuszczających dobre informacje - Disney (-9 procent) i Macy's (-3,5 procent) traciły po publikacji wyników lepszych od oczekiwań.
Na rynku surowców istotne były dziś dane o zapasach ropy i benzyny. Odczyt dodatni wobec oczekiwań znacznie poniżej zera powinien przynieść spadki cen ropy, ale ta zachowywała się dziś dość dobrze, kończąc dzień na niemal niezmienionym poziomie. Nadal spada natomiast miedź, która od początku tygodnia potaniała już ponad 10 procent. Kolejne rekordy bije z kolei złoto, gdzie cena zbliżyła się już do 1800 dolarów za uncję.