Prezes PKO BP Andrzej Podsiadło podtrzymał, że wyniki banku na koniec roku będą lepsze od tych, jakie bank osiągnął przed rokiem.
"Patrząc na wyniki banku po trzech kwartałach można oczekiwać, że wyniki banku na koniec roku będą lepsze niż zanotowane przez bank przed rokiem" - powiedział w czwartek Podsiadło.
Dodał, że spodziewa się, iż wyniki za 2005 rok PKO BP będą lepsze od tegorocznych.
W III kwartale 2004 roku PKO BP zarobił 371,01 mln zł, podczas gdy w III kwartale 2003 roku było to 291,9 mln zł.
Zysk netto banku po trzech kwartałach 2004 r. wyniósł 1,217 mld zł i wzrósł o 27,2 proc. wobec tego samego czasu rok temu. Zysk brutto banku był o 6 proc. wyższy i wyniósł 1,478 mld zł.
Suma bilansowa banku na koniec września tego roku wzrosła o 1 mld zł w stosunku do analogicznego okresu 2003 r. i wyniosła 85,5 mld zł.
Wskaźnik ROE wzrósł na koniec III kw. 2004 r. do 20,81 proc.; na koniec 2003 r. wynosił 20,05 proc. Współczynnik wypłacalności banku na koniec września tego roku wyniósł 17,65 proc. i od początku roku zwiększył się o 2,61 pkt. proc.
Kapitały własne banku na koniec września tego roku wyniosły 7,7 mld zł i zwiększyły się o 1,4 mld zł w porównaniu do stanu sprzed roku.
Prezes banku zapowiadał wcześniej, że dywidenda za 2004 rok może wynieść 40 proc. wypracowanego zysku lub więcej.
Mówił wówczas, że decyzję o rekomendowaniu dywidendy zarząd podejmie po zapoznaniu się z wynikami całorocznymi na przełomie I i II kw. przyszłego roku.
Podsiadło powiedział w czwartek, że trwają rozmowy z Pocztą Polską na temat przyszłości Banku Pocztowego, jednak nie podał żadnych szczegółów.
W czerwcu PKO BP podpisał warunkową umowę kupna 243.227 akcji Banku Pocztowego od Prokom Investments, które stanowią 25 proc. plus jedna akcja w kapitale zakładowym.
Pozostałe 75 proc. minus jedna akcja Banku Pocztowego należy do Państwowego Przedsiębiorstwa Użyteczności Publicznej Poczta Polska.
Według prezesa w II połowie przyszłego roku pierwsi klienci będą mogli skorzystać z nowego systemu informatycznego.
O rosnących kosztach przy jego budowie pisała "Gazeta Wyborcza".
"Coś jest na rzeczy, zanim ten system ruszy musi zostać uzupełniony. Planując jego uruchomienie nie uwzględniono szeregu rzeczy, które potem okazały się konieczne" - powiedział Podsiadło.
