- poinformował Softbank w środowym komunikacie.
'Traktuję poniedziałkowy zakup akcji Softbanku jako 12-16 miesięczną inwestycje kapitałową' - powiedział PAP Aleksander Lesz, prezes i główny udziałowiec Softbanku.
Zdaniem prezesa, akcje Softbanku są obecnie niedowartościowane i dlatego są atrakcyjne jako średnioterminowa inwestycja.
Podczas poniedziałkowych transakcji pakietowych właściciela zmieniło 1,5 miliona akcji Softbanku, czyli około 8,5 procent spółki.
W ocenie Lesza obecna, niska wycena akcji Softbanku na GPW może zachęcić do jego wrogiego przejęcia.
'Dużo się działo ostatnio wokół akcji Softbanku, dlatego zdecydowaliśmy się na zmianę statutu, która ma zabezpieczyć Softbank przeciwko wrogim działaniom' - powiedział Lesz.
'Nie chcemy, aby ktoś prowadził operacje nieuzgodnione z zarządem' - dodał.
Wrześniowe NWZA Softbanku ma zmniejszyć do trzech liczbę członków rady nadzorczej, a prawo do powoływania dwóch członków rady miałby akcjonariusz posiadający powyżej 25 proc. głosów na WZA Softbanku, co znacznie umocni pozycję Aleksandra Lesza.
Drugim w kolejności inwestorem Softbanku jest Prokom (posiada 10 proc.), który kupował akcje spółki z zamiarem zacieśnienia współpracy. Jednak obecnie rozmowy o połączeniu utknęły w martwym punkcie.
Lesz poinformował, że dzisiaj nie ma żadnych planów szybkiego połączenia z Prokomem i na pewno nie nastąpi to w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Dodał, że dopuszcza możliwość, że do połączenia w ogóle nie dojdzie.
'Rozumiem niecierpliwość inwestorów, jednak jesteśmy dużymi firmami, w przypadku których decyzje o fuzji nie następują szybko.
Jego zdaniem, polskie firmy IT powinny się konsolidować, ale muszą wypracować wspólną strategię.
'Dotychczas nie udało nam się takiej strategii wypracować z Prokomem' - powiedział.
