Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rozłucki: Dla warszawskiej giełdy nadchodzą trudne czasy

0
Podziel się:

Mostostal Invest Sp. z o.o., spółka zależna Mostoslatu Warszawa SA podpisała kontrakt budowlany o wartości 200 mln zł

W opinii prezesa GPW minione dziesięć lat dla giełdy było udane, chociaż rynek rozwijał się wolniej od oczekiwań, jednak najbliższe lata mogą być trudniejsze z powodu słabego rozwoju spółek oraz małej liczby atrakcyjnych ofert.

'Pierwsze dziesięć lat warszawskiej giełdy oceniam pozytywnie, choć nie ukrywam, że można było osiągnąć więcej. Niewątpliwym sukcesem jest to, że staliśmy się największą giełdą w Europie Środkowej' - powiedział w wywiadzie dla PAP Wiesław Rozłucki.

Jego zdaniem, przykłady innych giełd pokazują, że sprawne i skuteczne zorganizowanie handlu akcjami spółek z regionu nie jest łatwe. 'Na tle innych nasze osiągnięcia wyglądają bardzo dobrze, chociaż nie mieliśmy prostego zadania' - powiedział.

W opinii Rozłuckiego, rozwoju giełdy nie ułatwiało stanowisko kolejnych rządów, dla których giełda nie była priorytetem, a bardziej skłaniały się one ku sprzedaży przedsiębiorstw inwestorowi strategicznemu.

'Nie można dopuszczać do sytuacji, że przez rok czy dwa nie ma żadnej oferty prywatyzacyjnej, choć kandydatów do prywatyzacji przecież nie brakuje' - powiedział.

Zaznaczył, że GPW próbowała przekonywać kolejnych ministrów do wariantu mieszanego, czyli sprzedaży części akcji inwestorowi strategicznemu, a części do wprowadzenia na giełdę. W opinii prezesa GPW, pozyskanie przez spółkę inwestora zbyt często kończy się próbą wyprowadzenia spółki z publicznego obrotu oraz znaczącym obniżeniem zysków.

'To nie przynosi dobrych efektów nie tylko dla giełdy, ale i dla całej gospodarki' - ocenia prezes GPW.

Rozłucki uważa, że najbliższe lata będą dla warszawskiej giełdy trudne, bowiem sprawny rozwój rynku to nie tylko zadanie dla rządu, ale przede wszystkim dla samych spółek, którym wciąż brakuje jasnej wizji rozwoju oraz zdolnych menedżerów.

'Spółki muszą zacząć wykorzystywać obecność na giełdzie do ekspansji. Martwi mnie to, że większość małych spółek po wejściu na GPW nie rozwinęło się' - powiedział.

Jego zdaniem, obecność na giełdzie stwarza notowanym spółkom możliwość emisji akcji, którymi mogą płacić za przejmowane firmy. 'W taki właśnie sposób rozwijała się w USA ogromna liczba spółek. U nas ten mechanizm nie jest wykorzystywany' - powiedział Rozłucki.

Uważa on, że transformacja w kierunku firm skutecznie konkurujących na rynku okazała się trudniejsza niż początkowo sądzono. 'Wydaje się, że ten proces trwa nadal i przebiega wolniej niż przypuszczaliśmy' - mówił.

Jego zdaniem, brak dynamicznych firm z odważną strategią wyraźnie ogranicza rozwój rynku kapitałowego. 'Inwestorzy potrzebują atrakcyjnych ofert, które dadzą im zarobić. Takich ofert niestety ciągle brakuje' - powiedział.

Kolejnym zagrożeniem jest szybko postępująca globalizacja.

'Polskie spółki stają się częścią większych struktur i są coraz mniej zainteresowane obecnością na warszawskim parkiecie' - powiedział prezes giełdy.

Rozwój spółek, a tym samym giełdy, ogranicza również niesprzyjające otoczenie zewnętrzne, w tym wysokie stopy procentowe, korupcja, wysokie podatki, a także często nadmierne uszczegółowienie przepisów regulujących rynek kapitałowy.

'Niewątpliwie pewne regulacje prawne są zbyt szczegółowe, choć nie są to już czynniki decydujące. Nasze przepisy w tym zakresie są w znacznej mierze zgodne z przepisami obowiązującymi w Unii Europejskiej' - powiedział Rozłucki.

Zdaniem prezesa GPW, bez poprawy kondycji finansowej spółek i bez pojawienia się atrakcyjnych nowych ofert giełda nie przyciągnie inwestorów.

'Ludzie inwestują tam, gdzie spodziewają się dobrze zarobić. Jeśli więc zobaczą, że zarobić można na giełdzie, to zaczną tutaj inwestować. Naszym zadaniem jest im to pokazać' - powiedział.

Dużą rolę w poprawie efektywności zarządzania mogą odegrać inwestorzy instytucjonalni, których rola w Polsce w najbliższych latach będzie wzrastać.

'Inwestorom instytucjonalnym zwykle trudniej jest wyjść z inwestycji, muszą więc skupić się na poprawie sytuacji spółki przez aktywny udział w walnym zgromadzeniu i w radzie nadzorczej' - zauważył Rozłucki.

Natomiast niepokojącym sygnałem jest utrzymujący się niewielki udział inwestorów instytucjonalnych w obrotach na GPW. 'Wskazuje to na słabość naszej giełdy oraz samych instytucji finansowych' - powiedział prezes GPW.

W opinii Rozłuckiego najbliższe lata przyniosą otwarcie warszawskiej giełdy na inne giełdy europejskie.

'Obserwujemy na świecie wyraźną tendencję do tworzenia aliansów między giełdami. GPW powinna włączyć się do tej tendencji. W przyszłości staniemy się węzłem połączonych sieci giełd europejskich' - powiedział.

Jego zdaniem, wejście GPW do sojuszu oznacza, że polscy inwestorzy będą mogli swobodnie inwestować w akcje spółek notowanych na innych giełdach, a inwestorzy z innych krajów otrzymają dostęp do naszego rynku.

'Dostęp do naszego systemu transakcyjnego uzyskają inwestorzy z całej Europy, kupno akcji polskich spółek stanie się dla nich bardzo łatwe' - powiedział.

Według Rozłuckiego konsolidacja giełd niesie jednak poważne niebezpieczeństwo dla małych spółek, od których może się odwrócić uwaga inwestorów.

'Konsolidacja daje wyraźną preferencję dużym spółkom. Mniejsze spółki będą musiały wykazać się większą aktywnością, a przede wszystkim większymi zyskami i odważną wizją rozwoju, żeby je zauważono' - powiedział.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)