"To jest tylko opcja; trudno dziś mówić, jakie zapadną strategiczne decyzje, ale przyjmując, że byłby to scenariusz giełdowy, to Warszawa jest dla nas atrakcyjna" - powiedział Mandl.
Jak zaznaczył, spółka SkyEurope, która działa na rynku od 2001 roku, spełnia wszystkie kryteria, aby być dopuszczoną do publicznego obrotu.
Przewoźnik potrzebuje kapitału, aby sfinansować plan rozwoju. W maju tego roku firma złożyła największe zamówienie na nowe samoloty w regionie Europy Środkowej. Zgodnie z nim, w latach 2006-2007 amerykański Boeing dostarczy przewoźnikowi 16 maszyn nowej generacji serii 737-700. Ponadto w ramach opcji zamówiono kolejne 16 samolotów, które mają zostać przekazane w latach 2008-2009.
Całkowite zamówienie wycenione jest na 880 mln dolarów według cennika oraz na 1,76 mld dolarów w przypadku wykorzystania opcji na zakup. Dwanaście zamówionych maszyn SkyEurope weźmie w leasing od irlandzkiej firmy GECAS.
"W 2009 roku planujemy osiągnięcie masy krytycznej, dzięki posiadaniu 32 samolotów, dysponującymi ponad 4,7 tys. miejsc. To będzie odpowiednia wielkość, aby być regularnym przewoźnikiem w regionie Europy Środkowej" - dodał Mandl.
SkyEurope, dysponujący obecnie 15 samolotami, przewiózł do tej pory ponad 2 mln pasażerów. W tegorocznym sezonie letnim operuje na 41 rozkładowych trasach, do 22 miejsc w 13 krajach.
43 proc akcji firmy posiada SkyEurope Holding, należący do m.in. EBOR i ABN-Amro. 40 proc. akcji, znajdujące się w rękach inwestorów instytucjonalnych zdeponowane jest w Banku Austria Creditanstalt (BA-CA), a 17 proc. mają założyciele linii Alain Skowronek i Christian Mandl.
W ostatnich tygodniach prasa informowała, że SkyEurope rozważają możliwość podwójnego notowania swoich akcji na giełdach wiedeńskiej i warszawskiej, a przeprowadzenie oferty akcji lotniczego przewoźnika może się odbyć po wakacjach.