Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szanse na uruchomienie ropociągu do Możejek są minimalne

0
Podziel się:

Minimalne są szanse na ponowne uruchomienie tego odcinka rurociągu naftowego "Przyjaźń", którym rosyjska ropa płynęła do rafinerii Mażejkiu Nafta (Możejki) na Litwie, przejętej 15 grudnia 2006 r. przez polski PKN Orlen - informuje dziennik "RBK-daily".

Szanse na uruchomienie ropociągu do Możejek są minimalne
(PAP/ITAR TASS)

Minimalne są szanse na ponowne uruchomienie tego odcinka rurociągu naftowego "Przyjaźń", którym rosyjska ropa płynęła do rafinerii Mażejkiu Nafta (Możejki) na Litwie, przejętej 15 grudnia 2006 r. przez polski PKN Orlen - informuje dziennik "RBK-daily".

Rosyjska gazeta powołuje się na wiceprezesa Transnieftu, operatora wszystkich ropociągów w Rosji, Siergieja Grigoriewa.

"Transnieft nie ma w planach finansowania projektu Rostiechnadzoru. Spółka ma inne priorytety - zwłaszcza, że Bałtycki System Rurociągowy (BTS) radzi sobie z obciążeniem, a koncerny naftowe nie odczuwają braku tego odcinka +Przyjaźni+" - przytacza "RBK-daily" słowa Grigoriewa.

W czwartek zastępca szefa Rostiechnadzoru Borys Krasnych ogłosił, że ta rządowa agencja, odpowiedzialna za bezpieczeństwo w przemyśle, opracowała plan naprawy "Przyjaźni" w kierunku Litwy, jednak jego realizacja zależy od Transnieftu. Według Krasnycha, harmonogram remontu obliczony jest na 1,5 roku.

_ W kwietniu podano, że w czasie oględzin uszkodzonej rury na 70-kilometrowym odcinku Uniecza-Połock wykryto 7,8 tys. usterek. _29 lipca 2006 roku Transnieft zawiesił dostawy ropy do rafinerii w Możejkach, tłumacząc się awarią - wyciekiem surowca na odcinku między Briańskiem w Rosji, a Nowopołockiem na Białorusi. Mażejkiu Nafta ratuje się importem ropy przez terminal portowy w odległej o 90 km Butyndze.

Zeszłoroczna awaria, która doprowadziła do obniżenia ciśnienia w magistrali, nie wpłynęła na zaopatrzenie w ropę zakładów petrochemicznych w Nowopołocku. Litewscy politycy i analitycy uważają więc, że zakręcając kurek tylko Możejkom, Rosja mści się na Litwie za sprzedaż rafinerii polskiemu koncernowi, a nie którejś ze spółek rosyjskich, które o to intensywnie zabiegały.

W styczniu 2007 roku Transnieft nie wykluczył, że rurociąg na Litwę w ogóle zostanie wyłączony z eksploatacji, gdyż jego naprawa jest nieopłacalna.

"Litwa dokonała wyboru, sprzedając rafinerię (w Możejkach) polskiemu, a nie rosyjskiemu koncernowi. Dlatego powinna być gotowa do odbioru droższej ropy morzem. Rosji ze strategicznego punktu widzenia bardziej opłaca się zbudować BTS-2, niż remontować starą +Przyjaźń+" - ocenia politolog Aleksiej Makarkin, którego cytuje "RBK-daily", partner niemieckiego "Handelsblatt".

Rząd Rosji w maju wstępnie zatwierdził projekt budowy drugiej nitki Bałtyckiego Systemu Rurociągowego. Przeszedł on już wszystkie ekspertyzy i od końca sierpnia czeka na ostateczną decyzję gabinetu ministrów. Transnieft w 100 proc. należy do skarbu państwa.

BTS prowadzi z Unieczy, w obwodzie briańskim, gdzie przy granicy z Białorusią znajduje się rozgałęzienie "Przyjaźni", do bałtyckiego portu Primorsk (fińska nazwa - Koivisto), w Zatoce Fińskiej.

Magistrala ta służy do tłoczenia ropy wydobywanej w zachodniej Syberii do oddanego w 2001 roku terminalu w Primorsku, położonego 137 km na zachód od Petersburga. Z Primorska ropa zabierana jest tankowcami do Europy.

_ Według rosyjskich ekspertów, budowa drugiej nitki BTS pozwoli Rosji całkowicie zrezygnować z tranzytu ropy naftowej przez Białoruś do Polski i Niemiec rurociągiem "Przyjaźń". _Podjęcie prac nad rozbudową Bałtyckiego Systemu Rurociągowego polecił rządowi w lutym prezydent Władimir Putin. Projekt przygotowało Ministerstwo Przemysłu i Energetyki oraz Transnieft.

O możliwości budowy drugiej nitki tego rurociągu Rosja po raz pierwszy wspomniała w styczniu 2007 roku, w czasie "wojny naftowej" z Białorusią. Za sprawą BTS-2 przepustowość terminalu w Primorsku wzrośnie o 50 mln ton ropy rocznie. Obecnie wynosi ona - 75 mln ton. Docelowo Moskwa planuje podwojenie możliwości przesyłowych Bałtyckiego Systemu Rurociągowego - do 150 mln ton rocznie.

Transnieft utrzymuje, że drugą nitkę BTS jest w stanie ułożyć w ciągu półtora roku. Koszt tego przedsięwzięcia specjaliści szacują na 2-2,5 mld dolarów.

Zdaniem polskich ekspertów, ewentualna rezygnacja przez Rosję z transportu ropy rurociągiem "Przyjaźń" i skierowanie surowca do Primorska może zagrozić planom budowy ropociągu Odessa-Brody-Gdańsk. Oznaczałoby to bowiem, że gdański Naftoport, zamiast ekspediować w świat ropę z regionu Morza Kaspijskiego, musiałby nastawić się na odbiór tego surowca.

Z raportu ministra przemysłu i energetyki Wiktora Christienki zaprezentowanego na naradzie z udziałem Putina, a którego fragmenty przeciekły do mediów, wynika, iż BTS-2 ma liczyć 1132 km. Będzie budowany w dwóch etapach.

Najpierw powstanie rura Uniecza-Wielikije Łuki-Primorsk o przepustowości 35 mln ton ropy. Później wykonane zostanie odgałęzienie o mocy przesyłowej 15 mln ton do portu Ust-Ługa, 110 km od Petersburga. W ramach drugiej fazy projektu planowana jest też budowa terminalu do eksportu produktów naftowych w zatoce Batariejnaja o przepustowości 7,5 mln ton.

_ Po uruchomieniu BTS-2 zamierza się stopniowo ograniczać tłoczenie ropy przez terytorium Białorusi z obecnych 78,9 mln ton rocznie do 41 mln w 2010 roku i 27 mln ton - w 2015 roku. _W raporcie Christienki zaznaczono, że pozwoli to na utrzymanie dostaw ropy naftowej do Czech (5 mln ton rocznie), Słowacji (6 mln ton) i na Węgry (7 mln ton), a także zapełnienie ropociągu Brody-Odessa w kierunku portu Jużnyj (do 9 mln ton).

Do Niemiec, Polski i na Litwę surowiec z Rosji byłby dostarczany wyłącznie przez port w Primorsku. Do Niemiec (do Rostocku) miałoby płynąć 22 mln ton ropy, Polski (Gdańsk) - 19 mln ton i na Litwę (Butynga) - 8 mln ton.

W raporcie napisano, że Litwa nie poniesie dodatkowych wydatków na rozbudowę terminalu i modernizację rurociągów, gdyż północna nitka "Przyjaźni", którą rosyjska ropa docierała do rafinerii w Możejkach, już została wyłączona. Natomiast Niemcy będą musiały zwiększyć moce terminalu w Rostocku z 7 do 22 mln ton i razem z Polską przestawić rurę na tryb rewersowy.

Według "RBK-daily", budowa tej "politycznej rury" może kosztować Rosję przyjaźń z Europą - zepsuć stosunki z Niemcami, Polską i trzema krajami bałtyckimi.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)