Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wall Street wyczekuje na dane z rynku pracy

0
Podziel się:

Sprawdź, jak w środę przebiegła sesja na nowojorskiej giełdzie.

Wall Street wyczekuje na dane z rynku pracy
(AP/FOTOLINK)

Największym wydarzeniem a zarazem zaskoczeniem w środę były dane z amerykańskiego rynku pracy publikowane przez prywatny instytut ADP. Nie wpłynęły one jednak znacząco na rynki, które czekają na jutrzejsze dane o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym.

Wobec oczekiwań na poziomie 207 tysięcy, dzisiejszy odczyt okazał się być wyższy od wszystkich prognoz i wyniósł 281 tysięcy, co jest najlepszym wynikiem od listopada 2012 roku. Wzmaga to oczekiwania przed NFP, czyli zatrudnieniem w sektorze pozarolniczym, które poznamy wyjątkowo w czwartek, gdyż jest on w tym tygodniu w Stanach dniem wolnym od pracy. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że NFP nie będzie aż tak wysokie jak wskazuje to dzisiejszy raport ADP.

Podstawą do takiego spostrzeżenia jest fakt, że znaczący wzrost zatrudnienia (117 tys. z 281 tys.) widoczny w raporcie ADP miał miejsce w małych przedsiębiorstwach, a te w metodologii BLS są dość słabo pokryte. Pojawia się także argument, że dzisiejszy raport miał dorównać oficjalnemu, gdyż istniała całkiem duża rozbieżność między nimi, jeżeli porówna się kwartalne średnie. Po dzisiejszym odczycie trzymiesięczna średnia dla ADP wynosi 222 tys. a dla NFP 229 tys. (licząc do maja).

Pomimo tego, brak znaczącego przebicia oczekiwań może być na rynku przyjęty z rozczarowaniem, co osłabiałoby amerykańskiego dolara. Z drugiej strony warto pamiętać, że FED porzucił jeden poziom stopy bezrobocia, jako cel prowadzonej polityki i ogłosił, że będzie obserwować szerszy zakres wskaźników rynku pracy. Chociaż nie zostało to oficjalne stwierdzone to w rzeczywistości chodzi o poziom płac realnych jak i realne bezrobocie, które wciąż według szacunków wynosi bliżej 10% niż oficjalne 6,3%. Stąd wpływ na notowania dolara jak i na amerykańskie indeksy powinien być mniejszy niż obserwowaliśmy to jeszcze na początku roku, jak i przez cały rok ubiegły.

Dzisiaj miało miejsce także wystąpienie Janet Yellen, przewodniczącej Rezerwy Federalnej w Międzynarodowym Funduszu Walutowym. Yellen odnosiła się głównie do zarządzania ryzykiem w gospodarce. Głównym motywem dzisiejszego przemówienia było stwierdzenie, że stopy procentowe nie powinny służyć do zapewniania stabilności, lecz powinny to czynić regulacje.

Sterowanie poziomem stóp może być czasami potrzebne, aby przeciwdziałać danemu ryzyku, lecz powinno to być jasno komunikowane rynkom. Aktualnie wśród występujących zagrożeń, Yellen wyznacza przede wszystkim korzystanie z zbyt dużej dźwigni finansowej w przedsiębiorstwach jak i w jednostkach samorządowych a także zbyt duże opieranie się na finansowaniu krótkoterminowym w bankach. Jednak problemy te powinny być rozwiązane poprzez wcześniej wspomniane regulacje a nie poprzez politykę monetarną. Na rynku wypowiedzi te nie przyniosły żadnej zmienności, gdyż nie zmieniło to obrazu obecnej polityki prowadzonej przez FED i nie przybliżyło podwyżek stóp procentowych.

Najbardziej gorącą spółką dzisiaj było GoPro, które tydzień temu zaliczyło rewelacyjny debiut, a dzisiaj ich akcje traciły ponad 12%, po tym jak wczoraj osiągnęły poziom niespełna 50 dolarów za akcję, czyli ponad dwa razy więcej niż wynosiła cena w momencie debiutu.

Co ciekawe, jak podają amerykańscy analitycy, koszt pożyczenia akcji GoPro w celu krótkiej sprzedaży, z dnia na dzień stał się praktycznie najwyższy ze wszystkich na rynku. Ponadto ilość akcji dostępnych do pożyczenia praktycznie spadła do zera, co oznacza że możliwości krótkiej sprzedaży zostały wyczerpane a więc duża rzesza inwestorów spodziewa się, że po tak dynamicznych wzrostach na przestrzeni ostatnich dni, zobaczymy dużą przecenę, co jak na razie bardzo dobrze się sprawdza.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)