We wtorek o godzinie 08:20 kurs EUR/PLN kształtował się na poziomie 4,1373 zł, CHF/PLN 3,5895 zł, a USD/PLN 3,3431 zł. W dwóch pierwszych przypadkach oznacza to stabilizację notowań na poziomach z wczorajszego zamknięcia, podczas gdy dolar drożeje o 1 gr w reakcji na obserwowany dziś spadek EUR/USD poniżej poziomu 1,24.
Wczoraj złoty wyraźnie umocnił się do głównych walut. Euro potaniało o 2,3 gr, wracając do dołka z końca stycznia. Frank osłabił się o 2,6 gr, a dolar o 1,9 gr. Zważywszy, że złoty spisywał się w poniedziałek dużo lepiej niż m.in. węgierski forint, czy czeska korona, jego umocnienie należy wiązać z czynnikami lokalnymi. W tym z oczekiwaniami na publikowane dziś dane z polskiej gospodarki.
O godzinie 10:00 Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikuje raport nt. produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej i cen producentów. Analitycy ankietowani przez agencję ISBnews prognozują, że roczna dynamika produkcji przyspieszy w styczniu do 8,8 proc. z 2,7 proc. w grudniu, sprzedaż do 7,6 proc. z 6 proc., a inflacja producencka ukształtuje się na poziomie 0,2 proc. rok do roku. Faktyczne dane mogą okazać się jednak dużo lepsze od prognoz, wpisując się w pozytywne perspektywy dla rodzimej gospodarki. Produkcja może w styczniu być dwucyfrowa, a sprzedaż przekroczyć 8 proc.
Te, prawdopodobnie lepsze od oczekiwań dane, zostały już wczoraj zdyskontowane. Dlatego też dziś o losach złotego zdecydować powinna nie ich publikacja, ale zachowanie EUR/USD i nastroje na rynkach globalnych. Dalszy spadek EUR/USD, zwłaszcza jeżeli pogorszeniu ulegną nastroje na świecie, będzie tworzył presję podażową na złotego. W odwrotnym układzie zaś zobaczymy umocnienie polskiej waluty do dolara i szwajcarskiego franka, przy stabilnym zachowaniu euro, którego spadek będzie hamowany przez minima ze stycznia (4,13 zł).
W dalszej części tygodnia, pomimo iż kalendarz jest bogaty w dane z Polski, kluczowe będą przede wszystkim sygnały płynące z Fed-u i ECB nt. kształtowania się polityki monetarnej prowadzonej przez te dwa duże banki centralne. Ponadto ważnym czynnikiem wpływającym na notowania polskich par walutowych będzie zachowanie EUR/USD i sytuacja na rynkach globalnych. Zakładając, że sygnały z Fed-u będą jastrzębie, z ECB neutralne, EUR/USD się lekko osłabi, a klimat na giełdach ma szanse się pogorszyć, to w drugiej połowie tygodnia należy spodziewać się słabszego złotego.
Marcin Kiepas
analityk niezależny
