Akcje Orlenu właśnie przebiły psychologiczną barierę. Kapitalizacja wystrzeliła

Kapitalizacja koncernu wynosi obecnie około 116 miliardów złotych, co czyni go jedną z dwóch największych spółek na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Akcje PKN Orlen od początku 2025 roku dały zarobić inwestorom ponad 100 proc., a notowania spółki są najwyższe od blisko dekady. Według analityków BOŚ Banku przy cenie docelowej 100 złotych za akcję koncern może być wart dokładnie tyle, ile wynosi jego obecna kapitalizacja rynkowa.

Dom Maklerski BOŚ podwyższył wycenę docelową akcji Orlenu w horyzoncie 12 miesięcy z 90 złotych do 100 złotych za akcję. Decyzja ta została oparta na prognozie dotyczącej przewidywanych wyników finansowych koncernu w trzecim kwartale. Kluczowym wskaźnikiem jest EBITDA, pokazująca ile gotówki firma generuje z podstawowej działalności przed odliczeniem kosztów finansowych i amortyzacji.

W raporcie Łukasza Prokopiuka z DM BOŚ bank podwyższa prognozę skorygowanej całorocznej EBITDA do 42 miliardów złotych w porównaniu do 38 miliardów złotych, które średnio prognozują inni eksperci. Analitycy zakładają, że modelowe marże rafineryjne Orlenu utrzymają się powyżej 14 dolarów za baryłkę także w czwartym kwartale. Marże rafineryjne to różnica między ceną ropy a ceną paliw, która utrzymuje się na wysokim poziomie.

Ukraińskie ataki na rafinerie w Rosji pozytywnie wpływają na wyniki polskiego koncernu. Eksperci oceniają, że rosyjskie rafinerie ucierpiały tak mocno, że ich przestoje można liczyć w tygodniach, a nawet miesiącach z powodu niezbędnych kosztownych napraw. Część mocy produkcyjnych mogła zostać trwale utracona. W globalnej perspektywie mniej rafinerii pracuje, więc te działające mogą liczyć na wyższe marże.

Handel gazem to kolejna kwestia wpływająca na rosnącą wartość Orlenu. Około połowa wolumenu PGNiG została już sprzedana na Towarowej Giełdzie Energii, a średnia ważona cena gazu ze wszystkich kontraktów zbliża się do 170 złotych za megawatogodzinę na 2026 rok. Dla porównania obecne ceny w kontraktach miesięcznych to około 139 złotych za megawatogodzinę. Segment gazowy ma wygenerować według prognoz 10,7 miliarda złotych EBITDA w 2025 roku, a w 2026 roku już 12,5 miliarda złotych.

Analitycy BOŚ zwracają szczególną uwagę na inną kwestię. Rynek przeoczył fakt, że prawie 20 proc. EBITDA Orlenu jest generowane przez regulowaną działalność dystrybucyjną. Chodzi o należące do Orlenu Polską Spółkę Gazownictwa i Energę Operatora, które działają jak lokalne monopole z gwarantowanymi przez regulatora zyskami. Inwestorom coraz bardziej podoba się regulowana działalność dystrybucyjna w sektorze energetycznym, co widać po wzrostach Taurona, PGE czy Enei.

Raport DM BOŚ rozbija prognozy na poszczególne segmenty działalności. Segment Supply obejmujący wydobycie i handel ma wygenerować 18,3 miliarda złotych EBITDA w 2025 roku, z czego samo wydobycie to aż 14,3 miliarda złotych. Segment Downstream, czyli rafinerie i petrochemia, ma osiągnąć 8,7 miliarda złotych. Segment Energii ma wygenerować 11,9 miliarda złotych, rosnący do 14,3 miliarda złotych w 2027 roku. Segment Consumer obejmujący stacje paliw i sprzedaż detaliczną ma osiągnąć 5,6 miliarda złotych.

Analitycy są pod wrażeniem poziomu EBITDA, przepływów pieniężnych i bilansu Orlenu w bieżącym roku. Dług netto koncernu na koniec roku utrzyma się na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego pomimo wypłaty 7 miliardów złotych dywidendy w sierpniu. Wskaźnik długu netto do EBITDA wyniesie według prognoz 0,4 w 2025 roku. To oznacza, że Orlen mógłby spłacić cały swój dług netto z niecałego półrocznego zysku operacyjnego.

Analitycy przedstawili prognozy dla Orlenu na 2027 rok. EBITDA ma rosnąć z 42 miliardów złotych w 2025 roku do 43,2 miliarda złotych w 2027 roku. Zysk netto ma wynieść 19,8 miliarda złotych w 2025 roku, 20 miliardów złotych w 2026 roku i 18,3 miliarda złotych w 2027 roku. Dywidenda ma osiągnąć 6 złotych na akcję w 2025 roku i 6,50 złotych w latach 2026 i 2027. Stopa dywidendy brutto ma wynieść 7,3 proc. w 2025 roku, rosnąc do 7,9 proc. w kolejnych latach.

Analitycy wskazują jednak na ryzyka, które mogą wpłynąć na wyniki koncernu. Największe to wprowadzenie podatku od nadmiernych zysków oraz wymuszone wsparcie Azotów. Martwi ich też możliwość wymuszonej sprzedaży Energi, choć uważają, że pogłoski o ewentualnej sprzedaży nie mają racjonalnych podstaw ze względu na wyjątkowe perspektywy biznesów regulowanych. Ryzykiem jest także szybka normalizacja poziomu marż rafineryjnych, jeśli sytuacja geopolityczna się uspokoi, oraz szybki wzrost długu netto w nadchodzących latach przez wysokie inwestycje. Po kolejnym podwyższeniu prognoz finansowych i docelowej wyceny walory Orlenu pozostają w gronie preferowanych przez analityków dużych spółek.