Platforma Obywatelska ukręciła na siebie bat. Z własnej woli założyła elektroniczną bazę swoich członków, z której _ Gazeta Wyborcza _ wygrzebała sensacyjną informację. Oto okazuje się, że co trzecia osoba zapisana do partii ma jedynie podstawowe wykształcenie. Nieproszona przez nikogo Platforma pokazuje tym samym swoim zwolennikom, że jej inteligencki etos jest tylko niepotwierdzoną legendą.
Wszyscy, którzy nawet po wpadce Jacka Rostowskiego z oszacowaniem budżetu i decyzji Donalda Tuska, że ministra w żadnym wypadku nie należy za to zwalniać, wierzyli w kompetencje intelektualne PO, powinni porzucić tę wiarę. Platforma to bowiem w takim samym stopniu partia ludzi wykształconych, jak i tych, którym nie było dane zaznać słodyczy nauki wybiegającej poza ławki szkoły podstawowej.
Z elektronicznej bazy członków Platformy Obywatelskiej można bowiem wyczytać, że tych z wykształceniem podstawowym jest aż 14 tysięcy. To tyle samo, co ludzi z dyplomem wyższej uczelni. Jednak to, co może być rozczarowującą wiadomością dla lepiej wykształconych, stanowi źródło radości dla co najmniej trzech, zupełnie różnych grup.
Na pewno cieszą się ci, którzy skończyli tylko podstawówkę. W końcu kraj dowiedział się, jak wielu ich jest i jaką stanowią w PO siłę. Cieszy się i opozycja, bo teraz będzie miała używanie. _ PO to partia ludzi bez matury _, _ Platformersi nie chcą się uczyć _ - mogą zagrzmieć nienawistne hasła. Ale zadowolony powinien być też i rząd z Donaldem Tuskiem na czele. Premier dostał dowód, że w jego gasnącym blasku nadal chce ogrzewać się tłuszcza. Opozycyjni posłowie już dawno mówili, że ciemny lud wszystko kupi. Teraz mamy pewność, że to prawda.
Autor felietonu jest dziennikarzem portalu Money.pl
Czytaj więcej w Money.pl