Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jarosław Kaczyński potrzebuje kamerdynera

0
Podziel się:

Skuteczne sposoby obalenia rządu Tuska podpowiada Anna Anagnostopulu.

Jarosław Kaczyński potrzebuje kamerdynera

Benedykt XVI abdykuje. To wydarzenie bez precedensu w historii współczesnego Kościoła. Pierwszym i jak do tej pory ostatnim papieżem, którzy ustąpił z urzędu, był panujący w 1294 roku Celestyn V. O ile Benedykt XVI zrzeka się godności z przyczyn zdrowotnych, o tyle jego panujący zaledwie pół roku poprzednik miał odejść z powodu własnej nieudolności politycznej oraz trudów życia w przepychu, do którego jako zakonnik nie był przyzwyczajony. Autokrytyczna postawa średniowiecznego hierarchy jest godna podziwu, niestety we współczesnej polityce nie znajduje naśladowców.

Znany ze skromnego życia, braku samochodu, a do niedawna także konta w banku, prezes PiS konieczność korzystania z luksusów, jakie zapewnia jego stanowisko, znosi z godnością. Usługi sejmowego szofera to żadna fanaberia, w końcu stos argumentów za wotum nieufności wobec rządu Donalda Tuska swoje waży, a ranga dokumentu nie pozwala na skorzystanie z publicznych środków transportu w drodze na Wiejską. A wniosek PiS liczy sobie zaledwie siedem stron, z czego część zajmuje sylwetka kandydata partii na premiera, profesora Piotra Glińskiego.

Moment na zastąpienie nieudolnego - zdaniem prezesa PiS - premiera Tuska kompetentnym technokratą Glińskim Jarosław Kaczyński wybrał dość niefortunnie. Fakt złożenia długo zapowiadanego wniosku dopiero po pełnym politycznego napięcia weekendzie można tłumaczyć jedynie nadzieją na porażkę polskiej delegacji na unijnym szczycie. Nadzieją skądinąd uzasadnioną, bo prawdopodobieństwo, że obiecana przez Platformę kwota 300 miliardów złotych zostanie uszczuplona, było bardzo wysokie. Wystarczyło, by Donald Tusk wrócił z pulą nieznacznie mniejszą, a PiS mógłby z czystym sumieniem obwołać go kłamcą. Niestety, nie wyszło.

Platformie jest co wypominać. Kreatywną księgowość, rosnące koszty pracy, podnoszenie VAT-u, fatalny stan polskich dróg - to tylko kilka przykładów. Kwestionowanie korzystnych dla Polski rezultatów negocjacji budżetowych trudno jednak nazwać konstruktywną krytyką. Głosy takie, jak ostatnie wypowiedzi Mariusza Błaszczaka, czy właśnie wczorajszy wniosek, to nie cios w rząd Donalda Tuska, a strzał w stopę prezesa.

Jarosławowi Kaczyńskiemu pozostaje więc jedynie liczyć na jakiegoś kreta w strukturach PO, który - parafrazując majordomusa papieża Paolo Gabriele - _ z miłości do kraju i premiera _ zacznie wynosić tajne dokumenty. Zorientowane w watykańskich intrygach ptaszki ćwierkają, że afera z kamerdynerem walnie przyczyniła się do niespodziewanego wakatu na piotrowym tronie.

Czytaj więcej w Money.pl
Abdykacja Benedykta XVI. Pontyfikat w cieniu kontrowersji Papież zrzeknie się swojego stanowiska. Podał już dokładną datę.
Jutro runie rząd Tuska? Tak chce prezes PiS Prezes PiS, dopytywany na konferencji prasowej, czy nastąpi to w piątek, odparł: tak można przypuszczać.
Kaczyński zabezpiecza się przed fałszerstwem Prezes PiS zaznaczył, że dyktuje już tekst do styczniowego wotum nieufności.

Autorka jest dziennikarką Money.pl i redaktorką prowadzącą serwis Manager.Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)