Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Wawryszuk
|

Na czyich usługach jest "agent Antoni"?

0
Podziel się:

Bartosz Wawryszuk zastanawia się, komu zaszkodzą oskarżenia pod adresem wiceprezesa PiS.

Na czyich usługach jest "agent Antoni"?

Wyznawcy spiskowych teorii dziejów zyskali następny dowód na potwierdzenie swoich racji. Burza, która rozpętała się wokół Antoniego Macierewicza, obecnego wiceprezesa PiS, to jeszcze jeden kamyczek do ich ogródka. A pytanie, czy bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego, kierujący parlamentarnym zespołem ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej, był lub jest na usługach obcych wywiadów, będzie rozpalać wyobraźnię w niejednej głowie.

Czy likwidator Wojskowych Służb Informacyjnych zlecił tłumaczenie raportu z weryfikacji WSI na rosyjski przed jego upublicznieniem? Na razie mamy medialne doniesienia na ten temat, a sam Macierewicz zdecydowanie im zaprzecza. Jak było naprawdę? Prawdy, podobnie jak w wielu podobnych sytuacjach będzie trudno dociec.

Nawet jeśli sejmowej komisji ds. służb specjalnych uda się w jakiś sposób wyjaśnić sprawę, polityczne skutki mogą być już nieodwracalne. Niektórzy już przypięli wiceprezesowi PiS łatkę agenta. I pewnie trudno będzie ich przekonać, że jest inaczej, skoro był swego czasu szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego. W końcu kto z kim przestaje, takim się staje, a świat zna nie jedną historię podwójnych agentów.

Partia Jarosława Kaczyńskiego może więc teraz mieć kłopot z Macierewiczem. Bo jeśli nie pojawi się przekonujące wytłumaczenie sytuacji z tłumaczeniem na rosyjski, trudno będzie go trzymać na eksponowanym stanowisku we władzach PiS. Bo czyż na jednym z najbliższych współpracowników prezesa Kaczyńskiego może ciążyć odium rosyjskiego szpiega?

Wbrew pozorom, dla wizerunku największej siły opozycyjnej w parlamencie może odsunięcie go w cień nie byłoby takie złe. W końcu dla wielu Polaków poczynania posła Macierewicza to synonim oszołomstwa.

A gdy kontrowersyjny Antoni nie będzie kuł w oczy, PiS może zyskać przychylność bardziej umiarkowanego elektoratu. Żelaznych zwolenników cała ta wrzawa nie obejdzie za wiele, ot, uznają ją za kolejną wrażą prowokację. Bo było, nie było, w końcu to nie pierwszy agent w szeregach PiS. Agent Tomek ma się dobrze w partii. Dlaczego miałoby być inaczej z agentem Antonim?

Czytaj więcej w Money.pl

Autor jest dziennikarzem Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)