"To jest wojna", która może wyrzucić ministra z fotela

Szef WOŚP postawił sprawę ostro. _ - To jest wojna ze złym systemem i złymi lekarzami - _powiedział. I zagroził, że przestanie wspierać medycynę dziecięcą, jeśli minister nie zrobi w końcu porządku z fatalnym systemem ratownictwa medycznego. Te ultimatum małżeństwo Owsiaków ogłosiło po śmierci 2,5 letniej Dominiki. Dziecko zmarło, ponieważ nie otrzymało w porę pomocy medycznej.

Owsiak, tym samym udowodnił, że jego fundacja nie jest fałszywym Świętym Mikołajem, który przez swoje zbiórki, odwraca uwagę od faktycznych problemów w służbie zdrowia. Głośno, emocjonalnie i z użyciem szantażu - zwrócił uwagę wszystkich na coś, co niebezpiecznie staje się powtarzalne. Bo, to już kolejny przypadek, kiedy system lub/i ludzie nie zadziałali tak jak powinni.

Uważam, że Lidia i Jerzy Owsiakowie - którzy przecież w zarządzie fundacji WOŚP nie zasiadają sami - ani przez moment nie pomyśleli o zakończeniu jej działalności. Reakcja była symboliczna, miała wywołać przede wszystkim dyskusję i działanie. Pojawiły się jednak głosy krytyki - oponenci zarzucali Owsiakowi paskudną grę. Na przykład Marek Migalski, eurodeputowany, wiceprezes PJN, na swoim blogu napisał, że Jerzy Owsiak palikotyzuje i gra śmiercią dziecka w prywatnej wojnie. Po czym dodał, że ta sytuacja była incydentalna.

Tego typu stwierdzenia obnażają nie tylko ignorancję piszącego, ale także niebezpiecznie przesuwają inne granice - zbyt dużej tolerancji dla tego typu tragicznych zdarzeń. Państwo ma obowiązek zapewnić niezbędną ochronę dla najmłodszych. To oczywiste. Dlatego, jeśli umiera dziecko, to każda, nawet histeryczna dla niektórych, krytyka wobec opieszałego ministra jest na wagę złota.

Owsiak, ostro zwraca zresztą uwagę nie po raz pierwszy. Podobny list w 2009 roku napisał do ówczesnej minister zdrowia Ewy Kopacz, po tragedii w Bartoszycach. Wtedy zmarła dorosła kobieta, do której nie chciało przyjechać pogotowie. Zamiast tego, dyspozytor chwilę przed śmiercią polecił chorej zażycie paracetamolu. Dlatego polskiej służbie zdrowia potrzebny jest Jerzy Owsiak, tak jak każdemu potrzebne jest sumienie.

Co ciekawe, WOŚP powoli stać się może realną opozycją dla rządu, społecznie znacznie silniejszą od tej, która zasiada w parlamencie. Do tego krytyka Owsiaka może być dużo mocniejszym ciosem w resort zdrowia niż wotum nieufności opozycji. Tym bardziej, że do negatywnych ocen zaczynają się przyłączać koledzy z koalicji.

Żałuję tylko, że szef WOŚP w ostatnim liście wyłącznie skrytykował sytuację w resorcie Arłukowicza, nie dając w zamian żadnych rad. Liczę jednak, że szef WOŚP z czasem nie upodobni się do opozycji, która teraz zasiada w ławach na Wiejskiej. Polityków, którzy tylko krytykują, jest już tam komplet.