Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|

Miasta walczą z gryzoniami. Za brak wyłożonych trutek administratorom grozi kara

6
Podziel się:

Gdzie ludzie, resztki jedzenia i wilgotne miejsca, w których można się schować, tam i niechciane gryzonie. Walka z nimi trwa nieustannie i raczej skazana jest na niepowodzenia, co nie znaczy, że można się poddać. Wiosną polskie miasta zaczynają kolejną wielką "akcję deratyzacyjną". Swoją rolę do odegrania mają zarządcy nieruchomości.

Miasta walczą z gryzoniami. Za brak wyłożonych trutek administratorom grozi kara
Wiosna to okres lęgowy gryzoni (Pixabay)

Kto mieszka w podpiwniczonym budynku wielorodzinnym, w najbliższych tygodniach musi się liczyć z ryzykiem, że gdy zejdzie do piwnicy, pod nogami przebiegnie mu szczur lub mysz. To samo może się zdarzyć w okolicy komórek lub w altanach śmietnikowych.

1 marca rozpocznie się wiosenna, obowiązkowa akcja deratyzacyjna.

– Na właścicielach i zarządcach nieruchomości ciąży obowiązek przeprowadzenia deratyzacji na bieżąco, w przypadku pojawienia się gryzoni na terenie nieruchomości, co przewidują przepisy ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi – powiedziała w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Monika Nowotna, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej w Poznaniu.

Zobacz także: 130 szczurów w domu. Likwidacja dzikiej hodowli

W tym mieście obowiązkowej deratyzacji podlegają obszary, na których zlokalizowane są m.in. budynki wielolokalowe – ze szczególnym uwzględnieniem piwnic, miejsc gromadzenia odpadów komunalnych, wolnostojących komórek, lokale gastronomiczne, obiekty handlowe branży spożywczej, targowiska i giełdy rolno-spożywcze, magazyny żywności, gospodarstwa rolne i hodowlane.

Dotychczas powszechna obowiązkowa akcja deratyzacyjna odbywała się w Poznaniu raz w roku, jednak miasto, po przeanalizowaniu wyników deratyzacji w innych samorządach, podjęło decyzję o wprowadzeniu również "akcji jesiennej".

W 2019 roku, gdy odbyła się tylko jedna, wiosenna akcja, Poznań zapłacił za walkę ze szczurami ponad 33 tys. zł.

Każde miasto próbuje znaleźć idealny sposób walki

Inne zasady obowiązują we Wrocławiu. Tam obowiązkową deratyzację przeprowadza się trzykrotnie w ciągu roku na obszarze centrum miasta i dwukrotnie na pozostałym terenie miasta.

Z kolei w Krakowie właściciele nieruchomości są zobowiązani do przeprowadzania deratyzacji w terminie od 15 października do 15 marca w sposób ciągły oraz każdorazowo w przypadku wystąpienia populacji gryzoni na terenie – informuje "Rz".

Przeprowadzenie deratyzacji to nie gest dobrej woli ze strony właścicieli czy zarządców nieruchomości, lecz obowiązek. Niepodporządkowanie się może skutkować karą grzywny do 1,5 tys. złotych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(6)
Jurek
3 lata temu
Ludzie dokarmiają ptaki, dziki i inne zwierzęta i tak to wychodzi, że mnożą się gryzonie. U mnie na poddaszu w domu np. zadomowiły się kuny i za pomocą woreczków kunagone, które rozłożyłem w każdym kącie się ich pozbyłem. Ze szczurami czy myszami nie miałem problemu,ale słyszałem, że ciężko je wytępić.
BBB
3 lata temu
Dziwny jest ten swiat !!!!!!!!!!!
Mela bela
3 lata temu
Karać wszystkich co dokarmiają ptaki o każdej porze roku,oraz wszystkich co rzucają jedzenie z okna i balkonów.
_Jorah
3 lata temu
.. wystarczy zatroszczyć się o koty, naturalny Eksterminator gryzoni
.Xx
3 lata temu
A co na to obrońcy zwierząt ?! Toż to szok!