Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jakub Ceglarz
Jakub Ceglarz
|
aktualizacja

Miesiąc płatnego urlopu? Proszę bardzo. Tak działa wrocławska firma

12
Podziel się:

Chcesz "rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady"? W tej firmie jeszcze ci za to zapłacą. Wrocławski Monterail daje swoim pracownikom miesiąc dodatkowego urlopu. Wszystko po to, by ci się nie wypalili i nie zmieniali pracodawcy.

Współtwórcy Monterail: Szymon Boniecki (z lewej) i Bartosz Rega (z prawej)
Współtwórcy Monterail: Szymon Boniecki (z lewej) i Bartosz Rega (z prawej) (Monterail)

Wrocław, ulica Oławska. Jedno z najbardziej reprezentatywnych miejsc miasta, deptak prowadzący prosto do Rynku.

Na drugim piętrze jednej z kamienic, na kilkuset metrach kwadratowych swoją siedzibę ma Monterail. To firma z branży IT, zajmująca się projektowaniem i rozwojem m.in. aplikacji mobilnych. Zatrudnia około 90 osób, ale w ciągu miesiąca powinna przebić magiczną setkę. Za rok będzie świętować 10. urodziny.

Przechodząc przez drzwi wejściowe, zaskakuje gigantyczna powierzchnia, ukryta za niepozorną fasadą kamienicy. Biuro to kilka połączonych lokali. Piętro wyżej są pokoje dla tych, którzy nie lubią pracować w formule open space i wolą kameralną atmosferę.

Zobacz także: Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej

Po korytarzach biega i poszczekuje pies. Później dowiadujemy się, że Pumbę do pracy zabiera jego pani. I nikt nie ma z tym problemu. Od razu widać, że to nie jest zwykła firma.

W poszukiwaniu przewagi

We Wrocławiu aż roi się od technologocznych gigantów, gdzie programiści i specjaliści IT są na wagę złota. IBM, Google, Nokia, HP - to tylko niektórzy z nich, którzy nierzadko zatrudniają po kilka tysięcy osób.

Mniejsze firmy muszą łowić specjalistów inaczej. Monterail znalazł na to ciekawy sposób.

- Wiedzieliśmy, że musieliśmy iść w inną stronę. Od kilku lat oferowaliśmy pracownikom to, co dziś już jest standardem. Świeże warzywa i owoce, darmowe lunche raz na jakiś czas, do tego piłkarzyki, konsole - mówi money.pl Bartosz Rega, co-CEO i jeden z twórców firmy.

Jak dodał, wraz z wspólnikiem poszukiwali czegoś, co sami uznaliby za atrakcyjny benefit.

Miesiąc płatnego urlopu

W ten sposób zrodził się pomysł tzw. sabbaticali, czyli urlopów popularnych przede wszystkim za Oceanem. Pracownikowi ma on służyć przede wszystkim do odpoczynku, ale również do doskonalenia umiejętności czy skończenia szkoły.

Swoim pracownikom nowy pomysł zakomunikowali na początku roku. Zasady są proste - każdy, kto przepracował w firmie przynajmniej 5 lat, dostaje miesiąc urlopu ekstra. Niezależnie od formy zatrudnienia czy zajmowanego stanowiska.

- Z jednej strony chcemy żeby nasze biuro było biznesem, ale też z drugiej - miejscem, do którego chcemy przychodzić. Chcemy też pokazać, że jak przychodzi trudniejszy moment, to możesz odpocząć i pomyśleć, a nie od razu zmieniać pracę - tak swój pomysł tłumaczy Rega.

Miesiąc ma być dodatkiem do tego, co pracownikom i tak przysługuje. - Jak ktoś chce, może sobie to połączyć z normalnym urlopem albo wykorzystać zupełnie niezależnie - mówi współwłaściciel Monterail.

Szczególnych obwarowań nie ma. - Nie podpisujemy umów lojalnościowych, że jak ktoś skorzysta z urlopu, to musi z nami zostać przez kolejne 2 lata - tłumaczy money.pl Bartosz Rega. - Wiadomo, że jednocześnie nie może zniknąć 5 osób z 6-osobowego zespołu. To działa tak samo jak klasyczny urlop - dodaje.

Szlaki przetarte. Trwa "włoska gorączka"

Co na to pracownicy Monterail? Pytamy, czy zawsze taki urlop oznacza szalony wyjazd i przejazd motocyklem przez USA albo podróż dookoła świata.

- Jedna z pracownic właśnie korzysta z dodatkowego urlopu i jest we Włoszech. Uczy się języka, gotuje. Dopadła ją klasyczna "włoska gorączka" - mówi nam Bartosz Rega.

Jak dodaje, sam zamierza wykorzystać urlop na podróż po Patagonii, a ktoś inny planuje wyjazd samochodowy po Bałkanach.

Ale nie zawsze tak to wygląda. - Są tacy, którzy mają w planie przypilnowanie budowy domu albo po prostu odpoczynek z książką u siebie. To indywidualna sprawa i my w to nie ingerujemy. Rozliczać się z tego nie trzeba - żartuje Rega.

Niekonwencjonalne rozwiązania

- Mamy świadomość, że w takim klasycznym, kapitalistycznym ujęciu tego typu benefity mogą się wydawać nieracjonalne, ale my to sobie policzyliśmy i wychodzi na to, że się opłaci - mówi Bartosz Rega.

Zresztą jego firma już nie raz pokazywała, że działa wbrew schematom. Weźmy na przykład system premiowy. Tu nagrody przyznają… pracownicy.
Każdy ma co miesiąc do dyspozycji około 100 zł, które może rozdysponować dowolnie pomiędzy koleżanki i kolegów.

Jeśli uzna, że ktoś - jak to tutaj mówią - "performował" w tym miesiącu nadzwyczaj dobrze, dostaje od niego premię. Ile? Może być od razu cała stówka, a może to być np. 5 zł.

- Wiosną mieliśmy wyjazd firmowy. I organizator tak to perfekcyjnie ogarnął, że dostał w ten sposób całkiem ładną premię od wszystkich - mówi współwłaściciel Monterail.

Każdy pracownik ma tu w miesiącu czas na samorozwój. Czyli kilka godzin, które może przeznaczyć jak mu się podoba. Może czytać o nowych technologiach, dokształcać się w innej dziedzinie, ale też zajmować się innymi sprawami.

- Tak długo, jak wyniki są zadowalające, nikt tu nikogo nie będzie z tego rozliczał i kontrolował - mówi Bartosz Rega.

Monterail stara się też promować różnorodność. - Chcemy pokazać, że IT to nie tylko domena mężczyzn, ale jest tu miejsce dla kobiet - mówi Bartosz Rega. - W ubiegłym roku zorganizowaliśmy oddolnie warsztaty dla młodzieży szkolnej i mieliśmy w sali konferencyjnej 100 dziewczyn z liceum.

- Myślę, że udało się trochę odczarować branżę - żartuje Rega.

Dodaje, że firma rozmawia również z przedstawicielami miasta i innych firm na temat tego, w jaki sposób powinna rozwijać się cała branża. - Chcielibyśmy wspólnie wypracować inicjatywy czy projekty, które w dłuższej perspektywie przyczynią się do jeszcze intensywniejszego rozwoju sektora IT we Wrocławiu - mówi Rega.

- Środowisko, w którym pracujemy, jest na tyle nowe, że wciąż nie ma go w programach na uczelniach wyższych. Trzeba działać oddolnie - puentuje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(12)
Szajs-PSA
5 lata temu
Mają super. W Tyskim PSA czy Oplu wypaleni są wszyscy. Firma syf!! Dyrekcja syf!! Takie dno przedsiębiorstwa. PIP jedno Suliga swoje. Przydałaby się kara za łamanie prawa pracy w % dochodu.
Ireland
5 lata temu
Pracuje zdalnie z domu i wolnego mam ile chce i kiedy chce wiec co to za rodosc pracowac na kogos i miec miesiac urlopu.moja zona dyrektor domu opieki w Irlandii i ma normalnie w umowie 35dni urlopu platnego.Hindusi zazwyczaj biora miesiac urlopu na wyjazd w tym 3 tygodnie platnego i sa to zwykli opiekunowie.
hehe
5 lata temu
Zwykła korporacja, która na siłę chce zastąpić i dom i rodzinę. Jedź sobie na miesiąc na urlop ale później najlepiej jakbyś w ogóle z pracy nie wychodził.
edrftgyhujk
5 lata temu
banany w pracy dają? jakaś małpia praca? :)
księgowa
5 lata temu
współczuję księgowym, które muszą te premie po 5 zł zliczać ;)))))