Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KOL
|
Materiał partnera: Impact'21

Na 11 listopada tylko do Poznania

3
Podziel się:

Trudno o coś bardziej poznańskiego niż rogal świętomarciński. Jest obfity, pełen nadzienia z białego maku, bogato oblany lukrem, słodki i… nie tani, choć wart swojej ceny. Stoi za nim tradycja sięgająca połowy XIX wieku oraz opowieść o filantropii i przedsiębiorczości.

Na 11 listopada tylko do Poznania
Poznański rynek (Materiały prasowe, Marcin Fal)

11 listopada to oczywiście Narodowe Święto Niepodległości, lecz w Poznaniu ten dzień jest obchodzony wyjątkowo radośnie, barwnie i różnorodnie. A to za sprawą Imienin Ulicy Święty Marcin. W 1893 roku stała się pierwszą poznańską ulicą z asfaltową nawierzchnią.

Wzdłuż niej wyrosły okazałe mieszczańskie kamienice i sklepy. Po drugiej wojnie światowej jej wyróżnikiem stał się kompleks wieżowców nazywany "Alfa", wzniesiony w latach 1965-74. Miał nadać ulicy światowego sznytu i nowoczesności. Bywa kojarzony z architekturą typową dla PRL. Jednak inspiracji należałoby raczej szukać w Sztokholmie, Kopenhadze i Nowym Jorku.

Po drugiej wojnie światowej jej wyróżnikiem stał się kompleks wieżowców nazywany "Alfa", wzniesiony w latach 1965-74. Miał nadać ulicy światowego sznytu i nowoczesności. Bywa kojarzony z architekturą typową dla PRL. Jednak inspiracji należałoby raczej szukać w Sztokholmie, Kopenhadze i Nowym Jorku.

Na przełomie XX i XXI stulecia mieszkańcy zachłysnęli się wielkimi centrami handlowymi. Dlatego miasto zdecydowało się na radykalny krok. Arteria z czterema pasami ruchu i wąskimi chodnikami zepchniętymi pod budynki zniknęła. Pierwszeństwo zyskali piesi i rowerzyści, pojawiły się drzewa latarnie oraz ławki. W jednym z wyremontowanych wieżowców "Alfa" powstał hotel.

Święty Marcin to także adres Centrum Kultury Zamek. Dawna siedziba cesarska została wzniesiona w latach 1905-1910. Monumentalny gmach kryje w swym wnętrzu około 500 pomieszczeń. To najmłodszy zamek w Europie wzniesiony dla koronowanego władcy, a jego romańska architektura nawiązuje do średniowiecza. Dziś odbywają się tu dziesiątki, o ile nie setki wystaw, koncertów, wydarzeń kulturalnych i festiwali.

Na przełomie lat 20. i 30. XX wieku w zamku znajdował się Uniwersytet Poznański. Jego studentami byli Jerzy Różycki, Henryk Zygalski, Marian Rejewski, którym udało się złamać już w 1932 roku szyfry niemieckiej Enigmy.

Im poświęcona została najnowsza atrakcja Poznania, czyli znajdujące się po sąsiedzku Centrum Szyfrów Enigma. Można tutaj przejść interaktywny kurs kryptologii, zobaczyć z bliska prawdziwą "Enigmę", a nawet pograć na replice Commodore 64.

Ulica Święty Marcin wraz ze swą bogatą historią i architekturą obchodzi hucznie imieniny w dniu swego patrona, czyli 11 listopada. Pojawią się rekwizyty i postacie biorące udział w korowodzie (niestety ze względu na remont kolejnego odcinka ulicy i obostrzenia epidemiczne sam pochód nie przejdzie ulicą) i stoiska z rękodziełem. Tegoroczne hasło wydarzenia "DOBROczynię" będzie zachętą do spotkań z aktywistkami i aktywistami.

Oczywiście nie zabraknie kiermaszu rogali świętomarcińskich, który potrwa aż cztery dni. W okresie 11 listopada poznaniacy i turyści zjadają ponad 250 ton tego wypieku. To tyle, ile w przybliżeniu ważą wszystkie 32 stacjonujące w Poznaniu myśliwce F-16. Jeden taki samolot waży nieco ponad 9 ton, natomiast rogal między 150 a 250 g.

Jego masa nie może zostać przekroczona, bo wraz z przepisem jest zapisana w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej, a poznański specjał jest oznaczony symbolem chronionego oznaczenia geograficznego. Oznacza to, że prawdziwego rogala świętomarcińskiego można kupić wyłącznie w Poznaniu i okolicach, choć w grę wchodzi także złożenie zamówienia z wysyłką przez Internet.

Ważne jest, by cukiernia posiadała odpowiedni certyfikat. Taki dokument ważny jest przez rok i musi być odnawiany. Procedują zajmuje się Cech Cukierników i Piekarzy w Poznaniu.

Jak stary jest zwyczaj wypiekania rogali na dzień Świętego Marcina? Pierwsze reklamy pojawiły się w poznańskiej prasie w latach 50. XIX wieku. Według legendy stworzył je cukiernik, któremu przyśnił się Marcin, który zanim stał się świętym, jako rzymski żołnierz podzielił się płaszczem z ubogim wędrowcem.

To stało się inspiracją, by upiec rogale, którymi można dzielić się z potrzebującymi, a pozostałym… sprzedawać. Oczywiście część zysków przeznaczając na cele charytatywne. To się nazywa zrównoważona gospodarka po poznańsku!

Wojciech Mania

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Materiał partnera: Impact'21

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(3)
Bolek & lolek
2 lata temu
Nalezy z Poznania lub Gdanska zrobic Stolice Polski! A Warszawe zostawic katolo kibolom z Wolski!? Powstanie Wielkopolskie i Soludarnosc pokazaly jak sie rozwiazuje spory "z rozumem polskim!" reszta powstan to kibolskie ciemniackie zrywy powodujace cierpienia i niepotrzebna smierc tysiecy, milionow ludzi i bezkresna biede. Moje zdanie
Waligora
2 lata temu
Na Marcina ges pieczona mnie sie przypomina
m-53
2 lata temu
Na Świętego Marcina rogal i gęsina :))) Był czas, że u Piotra i Pawła można było kupić prawdziwe rogale a nie jakieś dziwolągi np. z żurawiną.