Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

ICANN nie dla internautów

0
Podziel się:

M. Stuart Lynn, prezes Internet Corporation for Assigned Names and Numbers (ICANN), uważa, iż organizacja powinna zrezygnować z możliwości wybierania niektórych członków zarządu w formie głosowania internautów

, a zamiast tego wskazać przedstawicieli rządu, którzy reprezentować będą 'zwykłych' użytkowników.

Przyjęcie tej propozycji oznaczałoby zasadniczą zmianę samej natury ICANN – grupy powołanej w 1998 r. w celu przejęcia od amerykańskiego rządu funkcji nadzorowania technicznych kwestii związanych z internetem.

Włączenie przedstawicieli rządu w prace ICANN zwiększy stabilność i efektywność grupy oraz umożliwi skoncentrowanie się na kwestiach technicznych a nie sprawach związanych z funkcjonowaniem samej organizacji – powiedział Lynn podczas zamkniętego spotkania zarządu. Przedstawiciele rządu nie tylko będą lepiej reprezentować użytkowników niż osoby wybierane w bardzo drogich wyborach z udziałem internautów z całego świata, ale także zapewnią dodatkowe, pewne źródła finansowania – dodał prezes ICANN.

Początkowo 18-osobowy zarząd obejmował dziewięciu przedstawicieli organizacji technicznych i firm internetowych oraz dziewięciu reprezentantów wybieranych bezpośrednio przez użytkowników sieci. W związku z wieloma wątpliwościami dotyczącymi procesu głosowania, jakie narosły w obliczu ubiegłorocznych wyborów, ICANN powołała specjalną komisję, która w rezultacie przeprowadzonej analizy zasugerowała ograniczenie liczby członków zarządu wybieranych przez internautów z dziewięciu do sześciu. Dodatkowo, prawo głosu przysługiwałoby tylko posiadaczom zarejestrowanych domen. Propozycja zostanie rozpatrzona na spotkaniu ICANN, które odbędzie się za 3 tygodnie w Ghanie.

Lynn uważa jednak, że to nie wystarczy. Jego zdaniem liczba członków zarządu powinna zostać ograniczona do 15, wliczając w to: pięciu przedstawicieli rządu, pięciu reprezentantów organizacji technicznych i firm internetowych oraz pięć osób nominowanych przez specjalny komitet. Propozycja wzbudziła spore kontrowersje wśród członków ICANN.

Rob Courtney z organizacji o nazwie Center for Democracy and Technology podkreśla, iż powstanie ICANN wynikało z faktu, iż zarządzając systemem internetowych adresów organa rządowe dowiodły, iż są zbyt wolne i zacofane jeżeli chodzi o znajomości nowych technologii. 'Jeżeli mamy wrócić do zaangażowania się w to rządu, to jaki jest sens funkcjonowania ICANN?' – pyta Courtney.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)