Pozwoli to Motoroli umocnić się na drugiej pozycji wśród światowych producentów borykającej się z zastojem branży.
Amerykański producent chce w ciągu najbliższych 2 - 3 lat zwiększyć swój udział w światowym rynku telefonów komórkowych z 17% w roku 2001 do 25%.
Nieoficjalnie wiadomo, że Motorola próbowała negocjować współpracę z Siemensem i Samsungiem. Jednak obecnie najbardziej prawdopodobne wydaje się przejęcie kilku mniejszych graczy, dla których połączenie się z Motorolą może być jedyną szansą uratowania się przed bankructwem. Tendencja do konsolidacji producentów jest wynikiem słabnącego popytu i spowodowanej tym faktem potrzeby redukcji kosztów. Obecnie wśród głównych kandydatów do przejęcia przez Motorolę wymienia się 'komórkowe' oddziały takich firm jak Alcatel, Philips czy Sagem.
Wiadomo również, że Motorola nie jest zainteresowana zawiązaniem spółki z równie dużą lub większą firmą, jak miało to miejsce np. przy połączeniu Ericssona z oddziałem Sony. Telefonia komórkowa jest bowiem postrzegana w Motoroli jako jeden z kluczowych biznesów i zmiana brandu nie jest brana pod uwagę.
Ronald Garriques, główny menadżer odpowiadający w Motoroli za telefony komórkowe ujawnił, że firma w najbliższej przyszłości skupi się na produktach najtańszych, które cieszą się na rynku największą popularnością. W trzecim kwartale bieżącego roku możemy się też spodziewać aparatów Motoroli przystosowanych do współpracy z sieciami trzeciej generacji.