Ranking kredytów na zakup samochodu – wrzesień 2020

W języku angielskim Swift oznacza tyle, co szybki czy prędki. Pierwsza generacja tego miejskiego auta zadebiutowała w 1983 r. Obecnie w salonach sprzedaży japońskiej marki sprzedawana jest już szósta generacja tego modelu.

We wrześniu szukałem najlepszego finansowania dla Suzuki Swift Hybrid FL w wersji wyposażenia Elegance. Za auto z tym poziomem trzeba zapłacić 65 590 zł (cena uwzględnia wyposażenie dodatkowe). Założyłem, że osoba, która chce kupić samochód, ma własne środki w wysokości 30% ceny samochodu (tj. 19 677 zł), a na pozostałą część chce wziąć kredyt.

Poprosiłem banki o przysłanie propozycji kredytów samochodowych i kredytów gotówkowych w wysokości 45 913 zł, spłacanych w równych ratach miesięcznych przez 6 lat.

W czołówce wrześniowego rankingu kredytów na zakup samochodu znalazły się kredyty samochodowe z BNP Paribas, Santander Consumer Banku i mBanku. Sprawdziłem na jakich warunkach są udzielane.

Pierwsze miejsce w zestawieniu zajął kredyt samochodowy z BNP Paribas. Decydując się kredyt w tym banku, oddasz o 10 321 zł więcej niż pożyczyłeś. Co miesiąc zapłacisz ratę w wysokości 781,02 zł (odsetki będą naliczane na podstawie oprocentowania wynoszącego 6,29%). Za udzielenie finansowania zapłacisz 1,50% prowizji, a RRSO wyniesie 7,03%.

Co warto wiedzieć o kredycie samochodowym z BNP Paribas?

• możesz nim sfinansować zakup pojazdu nowego lub używanego (bez ograniczenia jego wieku),
• kredyt możesz spłacać przez okres od 6 miesięcy do nawet 10 lat,
• możesz pożyczyć nawet 500 000 zł,
• kredytem można sfinansować zakup samochodu osobowego, motocykla, quada a nawet jachtu.

Na drugim miejscu znalazł się kredyt samochodowy z oferty Santander Consumer Banku. Jego miesięczna rata wynosi 790,33 zł, oprocentowanie – 5,95%, a prowizja za udzielenie finansowania – 2% pożyczanej kwoty. Całkowity koszt kredytu w przypadku tej oferty wynosi 10 991 zł, a RRSO – 7,59%.

Co warto wiedzieć o kredycie samochodowym z Santander Consumer Banku?

• nie musisz mieć własnych środków (możesz otrzymać kredyt w wysokości 100% ceny samochodu),
• minimalny okres kredytowania to 6 miesięcy a maksymalny – 8 lat,
• kredyt możesz spłacać w ratach równych lub malejących,
• możesz też wybrać raty miesięczne z ratą balonową,
• kredytem możesz sfinansować zakup nowego lub używanego samochodu osobowego lub dostawczego,
• bank akceptuje różne źródła dochodów – w tym z zagranicy.

Miejsce trzecie przypadło kredytowi samochodowemu z mBanku. Łączny koszt tej oferty to 11 322 zł. Co przekłada się na 794,93 zł raty. Wysokość oprocentowania to 5,99%, a prowizja za udzielenie kredytu wynosi 4,50% pożyczanej kwoty. ROSO dla tej oferty to 7,82%.

Co warto wiedzieć o kredycie samochodowym z mBanku?

• możesz pożyczyć nawet 125% wartości pojazdu (dodatkową gotówkę przeznaczyć na dowolny cel),
• nie musisz mieć własnych środków,
• możesz pożyczyć nawet 450 000 zł,
• kredyt możesz spłacać przez 10 lat (minimalny okres spłaty wynosi 6 miesięcy),
• kredytem możesz sfinansować dowolny pojazd: samochód, quada, motocykl czy skuter,
• jeżeli jesteś klientem mBanku możesz otrzymać kredyt samochodowy online – po wypłacie środków masz 120 dni na znalezienie i zakup pojazdu.

Kredyt na auto nowe - przeznaczony na zakup Suzuki Swift Elegance. Cena pojazdu 65 590 zł (środki własne klienta - 19 677,00 zł). Klient (dwuosobowe gospodarstwo domowe) z miesięcznymi dochodami netto w wysokości 5 824 zł netto uzyskiwanymi z umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony. Klient nie posiada innych kredytów. Ma kartę kredytową z limitem 5 000 zł. W zestawieniu zostały ujęte banki, które odesłały wypełnione ankiety do 22 września 2020 r.

Na pierwszy rzut oka Suzuki Swift to niewielkie miejskie auto, jakich wiele można spotkać na ulicach polskich miast. Od innych samochodów różni je kilka detali: nowy wzór atrapy chłodnicy z poziomym chromowanym akcentem czy możliwość zamówienia dwukolorowego nadwozia (z czarnym dachem możesz np. połączyć lakier Burning Red Pearl Metallic czy Orange Pearl Metallic).

Ogółem dostępnych jest sześć kolorów lakieru metalizowanego (wśród nich jest flagowy lakier Burning Red Pearl Metallic) oraz cztery lakiery dwukolorowe (oprócz połączenia czarnego dachu z czerwonym lub pomarańczowym nadwoziem możesz też zamówić auto z niebieskim nadwoziem i czarnym dachem lub żółtym nadwoziem i dachem w kolorze szarym). Jeżeli chcesz się wyróżnić, to nie będziesz miał z tym problemu.

Warto też zwrócić uwagę na duże przednie reflektory z wbudowanymi LED-owymi światłami do jazdy dziennej czy umieszczone pionowo klamki tylnych drzwi ukryte w tylnych słupkach.

Suzuki Swift szóstej generacji ma:
• 3 845 mm długości (jest o 10 mm krótszy od poprzedniej generacji),
• 1 735 mm szerokości (czyli o 40 mm więcej od poprzednika),
• 1 495 mm wysokości, co oznacza, że od Swifta V generacji jest niższy o 15 mm.

W porównaniu do poprzednika, nowy Swift ma też więcej miejsca w kabinie – rozstaw osi zwiększył się o 20 mm i wynosi 2 450 mm.

„Cywilne” Suzuki Swift nie ma co prawda wiele wspólnego ze sportem, ale po wejściu do kabiny i zajęciu miejsca za kierownicą, możesz poczuć się jak w samochodzie, który w swoich genach ma sportowe DNA.
Zacznę od przednich foteli. Siedzi się w nich nisko (jeśli wolisz pozycję wyższą, bardziej „crossoverową”, to oczywiście możesz podnieść siedzisko fotela do góry), a mocno wyprofilowane boczki zapewniają dobre trzymanie boczne.

Kolejnym sportowym „smaczkiem” jest pokryta skórą spłaszczona u dołu wielofunkcyjna kierownica (za jej pomocą możesz sterować multimediami czy tempomatem). Przysłowiową wisienką na torcie są umieszczone w tubach zegary prędkościomierza i obrotomierza. Mało tego – ich wskazówki w pozycjach „zero” opadają pionowo, a po włączeniu świateł mijania ich obwódki są podświetlane na czerwono. Mała rzecz, a wrażenie robi duże.

Jeszcze jedno nawiązanie do sportu znajdziesz na kolorowym wyświetlaczu komputera pokładowego o przekątnej 4,2 cala. Oprócz informacji na temat przebiegu samochodu, średniego spalania czy przepływu energii w systemie hybrydowym (więcej na jego temat dalej), znajdziesz na nim też wykres pokazujący siłę przyspieszenia i hamowania czy punkt przeciążenia (czyli informacje o historii przeciążeń, jakie działały na samochód).

Komputerem pokładowym nie steruje się (tak jak w innych samochodach) przyciskami na kierownicy. Służy do tego walcowaty przełącznik, który znajduje się obok prędkościomierza. Według Suzuki umieszczenie przełącznika komputera pokładowego w takim miejscu powoduje, że nie możesz jego używać w czasie jazdy.

Na środku deski rozdzielczej umieszczony był 7-calowy ekran systemu multimedialnego. Nawigację po jego menu opanujesz szybko. Menu główne to cztery prostokąty. Każdy z nich odpowiada jednej opcji menu – radio, telefon (rozmowy, książka telefoniczna), nawigacja, smartfon (np. słuchanie muzyki przez Bluetooth, Apple Car Play i Android Auto).

Do sterowania systemem multimedialnym służą przyciskami na ekranie. Głośnością możesz sterować na dwa sposoby – tradycyjnie (czyli z kierownicy) lub korzystając z „wirtualnego suwaka” na ekranie.

Na szczęście klimatyzacją steruje się w sposób tradycyjny – przy użyciu pokręteł (są na tyle duże, że można je obsługiwać w rękawiczkach) i przycisków. Wyświetlacz pokazujący temperaturę i kierunek nawiewu jest wyraźny.

Pod pokrętłami do sterowania klimatyzacją, na dole panelu środkowego umieszczone są jeszcze port USB i gniazdo 12V.

Suzuki Swift napędzany jest przez benzynowy wolnossący silnik (czterocylindrowy, co w obecnych czasach nie jest często spotykanym rozwiązaniem) 1.2 DUALJET o mocy 90 KM i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 107 Nm, osiąganym przy 2 800 obr./min. Z silnikiem może współpracować manualna skrzynia biegów o 5 przełożeniach lub bezstopniowa skrzynia automatyczna CVT.

Na klapie bagażnika Swifta pyszni się napis „HYBRID”. Jednak to auto nie jest taką hybrydą, jaką znajdziesz np. w ofercie Toyoty. W samochodach Suzuki stosowany jest układ SHVS (Smart Hybrid Vehicle by Suzuki), układ hybrydowy typu Mild Hybrid. Jego zadaniem jest wspomaganie silnika spalinowego podczas np. przyspieszania, wyprzedzania czy jazdy pod górę.

W skład układ SHVS wchodzą:

• • urządzenie ISG (Integrated Starter Generator), czyli alternator zespolony z rozrusznikiem, pełniące także funkcję silnika elektrycznego,
• • akumulator litowo-jonowy o napięciu 12V i o pojemności 10 Ah (w testowym Swifcie jego wynosiła 3Ah).

• podczas postoju samochodu silnik spalinowy nie pracuje. Systemy elektryczne samochodu (np. radio czy klimatyzacja) są zasilane z akumulatorów,
• ponowny rozruch silnika odbywa się sprawniej i ciszej (ISG pełni też funkcję rozrusznika),
• podczas ruszania ze startu zatrzymanego i przyspieszania ISG wspomaga silnik spalinowy, redukując zużycie paliwa,
• jeżeli jedziesz ze stałą prędkością, samochód napędzany jest przez silnik spalinowy,
• w czasie hamowania (lub po zdjęciu nogi z pedału gazu), ISG będzie wykorzystywał energię kinetyczną do produkcji energii elektrycznej i doładowywania akumulatorów.

O tym, że silnik spalinowy jest wspomagany przez system SVHS możesz przekonać się:

• obserwując wyświetlacz komputera pokładowego, na którym wyświetlają się informacje dotyczące przepływu energii i statusu wspomagania silnika spalinowego (oznaczonego na nim jako ENGINE) przez ISG (oznaczonego jako MOTOR),
• lub patrząc na to, co pokazują prędkościomierz i obrotomierz. Kiedy ISG wspiera jednostkę spalinową, wskazówka prędkościomierza będzie przesuwała się w prawo, pokazując wyższe wartości, a wskazówka obrotomierza nie będzie się prawie poruszała.

Suzuki Swift jest autem przeznaczonym przede wszystkim do jazdy po mieście. A w warunkach miejskich czas, w jakim samochód rozpędzi się do 100 km/h nie jest przecież ważny. Istotne jest to, żeby system Start&Stop sprawnie uruchomił silnik po zapaleniu się zielonego światła, i żeby auto płynnie rozpędziło się – zgodnie ze wskazówkami systemu GSI – do prędkości „marszowej”.

Wszystko to zapewnia jednostka napędzająca Swifta. Generowane przez nią 90 KM zupełnie wystarcza do sprawnego przemieszczania się samochodu, którego waga nieco tylko przekracza 900 kg.

„Na pokładzie” Swifta znajdziesz też układy, które będą Cię wspomagały w czasie jazdy po mieście (ale nie tylko):

• Dual Sensor Brake Support (pod tą nazwą kryje się układ reagowania przedkolizyjnego). Z mojego doświadczenia wynika, że jest on zbyt wrażliwy (potrafi przyhamować samochód, w sytuacji, w której zatrzymałbym się przed poprzedzającym pojazdem).
• System rozpoznawania znaków drogowych (Traffic Sign Recognition).
• Monitor martwego pola (Blind Spot Monitor).
• Ostrzeganie o ruchu poprzecznym za pojazdem (Rear Cross Traffic Alert) – działa podczas cofania przy prędkości do 8 km/h.
• Alarm przekroczenia linii pasa ruchu (Lane Departure Prevention).

Także na trasie szybkiego ruchu Swift sprawuje się bardzo dobrze. Rozpędzenie się np. do 80 czy 120 km/h nie zajmuje mu zbyt wiele czasu, a podczas wyprzedzania nie musisz redukować biegu – SVHS bardzo dobrze sprawdza się w roli „przyspieszacza” (chociaż nie powinieneś spodziewać się przyspieszenia wciskającego Cię w oparcie).

„Na pokładzie” Swifta znajdowała się też kamera cofania.

Zanim przejdę do wyposażenia testowego Swifta, wspomnę, że już w najniższej wersji wyposażenia (Premium) dostępne są reflektory LED (dla świateł mijania i drogowych), funkcja automatycznego włączania świateł, tylne lampy zespolone LED, układ Radar Brake Support oraz adaptacyjny tempomat.

O niektórych elementach wyposażenia wersji, którą jeździłem (Elegance) wspomniałem już wcześniej (np. o automatycznej klimatyzacji, systemie audio z 7-calowym ekranem dotykowym, Apple Car Play i Android Auto czy „wspomagaczach” dla kierowcy). Testowy Swift wyposażony był też m.in. w:

• system stabilizacji toru jazdy ESP z kontrolą trakcji,
• system ABS + EBD ze wspomaganiem hamowania awaryjnego BAS,
• czołowe poduszki powietrzne dla kierowcy i pasażera oraz boczne i kurtynowe poduszki powietrzne,
• światła do jazdy dziennej LED, reflektory LED Hi/Low oraz przednie światła przeciwmgłowe,
• asystenta świateł drogowych (High Beam Assist),
• system kluczyka elektronicznego,
• Pakiet Zimowy (podgrzewane fotele przednie oraz nawiew na nogi pasażerów z tyłu).

Suzuki Swift najlepiej sprawdzi się podczas jazdy po mieście wypadów weekendowych czy kilkudniowych urlopach.

Jeżeli będziesz chciał zabrać ze sobą znajomych, pamiętaj o dwóch rzeczach: mimo tego, że Swift ma pięć miejsc, to wygodnie będzie się w nim podróżowało czterem osobom (chyba, że z tyłu usiądzie osoba dorosła i dwoje dzieci).

Pojemność bagażnika Swifta wynosi 265 l. Mimo, że jest to aż o 54 l więcej niż u poprzednika, raczej nie uda Ci się włożyć do niego rzeczy potrzebnych kompletowi podróżnych np. podczas tygodniowego wyjazdu nad morze.

Suzuki Swift jest samochodem stylowym i mającym swój urok. Jazda nim da Ci z pewnością wiele frajdy. Co ważne, możesz też wybrać Swifta „z pazurem”. Mam tu na myśli Suzuki Swift Sport Hybrid, pod maską którego pracuje turbodoładowany silnik benzynowy o mocy 129 KM. Auto to – oprócz zalet „cywilnego” Swifta – daje jeszcze większą radość z jazdy. Nie mogę doczekać się, kiedy sam zasiądę za jego kierownicą.

Już dzisiaj zapraszam do lektury październikowego rankingu kredytów na zakup samochodu. Jego bohaterem będzie hybrydowy SUV – Toyota RAV4.