Sprytny dom bez rachunków i pozwolenia na budowę. "Minimalizm to kierunek, w którym powinniśmy iść"

Szkoda tylko, że te domy są dobre ale do tropików. Walczycie o to co było, czyli o zimy z mrozem -20 do nawet -35. Jak chcecie mieszkać w takim sprytnym domu, który praktycznie nie ma izolacji? Jak chciałem budować taki, to miałem do wyboru maksymalnie grubość izolacji 5cm bo "na nasz klimat więcej nie trzeba". Teraz nie trzeba, owszem. Ale skoro nikt się nie przejmuje tym, co będzie jak wrócą dawne mrozy bo się uda zatrzymać albo nawet obniżyć globalną temperaturę, to co wtedy? FV jest promowana obecnie bo się sprawdza w naszym klimacie aktualnym. A co będzie jak ziemię pokryje metr śniegu? Kiedy już się uda cofnąć zmiany klimatyczne? Opcje są dwie: ekolodzy są świadomi, ze zmian nie da się cofnąć i można iść tylko do przodu, przy okazji nabiajjac sobie kieszenie pieniędzmi Albo mają w nosie, co będzie za 10 lat, bo liczy się tylko jutro.

Stoi w sąsiedztwie kosztował z ręku pompą ciepła podłączeniami grubo ponad 320 tyś

A woda z bajora czy studni?

Trochę maly

200 tysięcy jak za podwyższą szopę to ogrom kasy. Co tam jest takiego cennego że jest tyle warte. Dla młodych za drogo dla starszych nieosiągalne. Cena z kosmosu.