Taryfa dla gazociągu jamalskiego wzrośnie o prawie 40 proc. Sąd umarza odwołanie EuRoPol Gaz
Stawka taryfy przesyłowej dla gazociągu jamalskiego (SGT) na 2021 roku znacznie wzrośnie. Warszawski Sąd Apelacyjny umorzył w poniedziałek odwołanie spółki EuRoPol Gaz od decyzji Prezesa URE - poinformował operator przesyłowy gazu Gaz-System.
Taryfa dla gazociągu jamalskiego wzrośnie o prawie 40 proc.
Sędziowie zdecydowali, że odwołanie od decyzji, dotyczącej zatwierdzenia taryfy na 2021 rok nie będzie dalej procedowane - informuje Gaz System na platformie GIIP (Gas Inside Information Platform). Jest to platforma, na której operator publikuje informacje istotne dla stanu systemu gazowego.
Przed tygodniem Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił odwołanie EuRoPol Gazu od decyzji Prezesa URE ws. taryfy na gazociągu jamalskim na 2020 roku. Ta decyzja sędziów z 28 grudnia 2020 roku oznacza, że taryfa weszła w życie.
To oznacza wzrost stawek o przeszło 38 proc. w porównaniu ze stawkami taryfy z 2017 roku, która obowiązywała do czasu wyroku w rozliczeniach za przesył gazu gazociągiem jamalskim.
Taryfy z 2017 roku były ostatnimi prawomocnymi taryfami - kolejne na 2018 i 2019 EuRoPol Gaz zaskarżał. Spółka zaskarżyła stawki, które URE zaproponował na 2020 roku - i to właśnie ich dotyczy poniedziałkowe orzeczenie Sądu Apelacyjnego.
Gaz będzie tańszy. Dobra informacja od prezesa URE
W czerwcu 2020 roku Prezes URE zatwierdził taryfę EuRoPol Gazu na 2021 rok. Również i ta decyzja została przez spółkę zaskarżona i do uprawomocnienia się nie obowiązywała. A zgodnie z poniedziałkową decyzją sądu, sprawa została umorzona.
Oznacza to, że na Jamale obowiązywać będzie ostatnia prawomocna taryfa, czyli ta na 2020 rok.
EuRoPol Gaz jest właścicielem polskiej części gazociągu tranzytowego Jamał-Europa. Spółka świadczy usługę przesyłową na podstawie koncesji wydanej przez Prezesa URE na okres do 31 grudnia 2025 roku.
Funkcję operatora na tym gazociągu, na mocy decyzji Prezesa URE, pełni Gaz-System, w którego dyspozycji - po wygaśnięciu w maju 2020 roku jednego z dwóch tzw. kontraktów historycznych - pozostaje ponad 90 proc. mocy przesyłowych gazociągu.
