Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kapitan Cichocki w Polsce. Będzie następny rejs

0
Podziel się:

Tomasz Cichocki powiedział, że podczas rejsu trwającego 312 dni stracił 28 kilogramów.

Kapitan Cichocki w Polsce. Będzie następny rejs
(Galeon 700 Raptor, mat.pras.)

Polski żeglarz Tomasz Cichocki, który okrążył kulę ziemską, jest już w Polsce. Kapitan, który zakończył rejs we francuskim Breście, przyleciał samolotem do Warszawy. To jego pierwsza niedziela w kraju.

Tomasz Cichocki powiedział portalowi polskieradio.pl, że podczas rejsu trwającego 312 dni stracił 28 kilogramów. To efekt trybu życia na jachcie. O rejsie mówi, że to wielkie wyzwanie, nauka pokory wobec natury i spełnienie marzeń.

- _ Każdą jedną minutę, będę starał się pamiętać. To jest naprawdę nieustające uniesienie. To był przepiękny rejs, piękne wyzwanie i wspaniałe przygody _ - mówi Cichocki.

POSŁUCHAJ TOMASZA CICHOCKIEGO:

Kapitan wspomina, że w czasie rejsu było wiele trudnych momentów. W listopadzie został bez łączności ze światem zewnętrznym.

- _ Musiałem odłączyć niemalże wszystkie urządzenia. Zrobiłem to w pełni świadomie. Odciąłem wszystkich bliskich mi od wiadomości, ale nie było innego wyjścia. Miałem do wyboru: albo odciąć łączność, albo zawinąć do najbliższego portu i próbować naprawiać jacht, a to oznaczałoby koniec rejsu. Wybrałem takie zło, a nie inne. Czy to była zła decyzja, czy dobra, to należałoby zapytać o to moich bliskich _ - mówi Tomasz Cichocki.

POSŁUCHAJ TOMASZA CICHOCKIEGO:

Kapitan myśl już o następnym rejsie, ale ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły. Nie jest też pewien, czy wydać książkę o swojej podróży, choć na morzu napisał obszerne dzienniki.

Tomasz Cichocki mówi skromnie, że jego zapiski to nie jest wielka literatura. Zda się na opinię rodziny i znajomych, czy warto zabiegać o publikację. A w lipcu planowane jest uroczyste powitanie jachtu w Sopocie. Kapitan przypłynie nim z francuskiego Brestu.

Czytaj więcej w Money.pl
Znaleźli samotnego żeglarza. Pół roku bez radia Kapitan przekazał francuskim strażnikom, że ma pewne kłopoty z silnikami, ale wszystko poza tym jest w porządku.
Największe katastrofy morskie XX wieku Zatonięcie Titanica uchodzi za największą katastrofę morską XX wieku. Feralnej nocy z 14 na 15 kwietnia zginęło 1504 osób. Na dnach mórz i oceanów można jednak znaleźć wraki, które kryją zdecydowanie bardziej krwawe historie.
Pożar na statku. Tysiąc osób dryfuje na morzu Luksusowy liniowiec z około tysiącem osób na pokładzie dryfuje na wysokości Filipin.
wiadmomości
kraj
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)