Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sikorski na Ukrainie: "Dajmy szansę porozumieniu"

0
Podziel się:

Minister zwrócił uwagę, że porozumienie jest oświadczeniem woli politycznej, a nie gotową reformą.

Sikorski na Ukrainie: "Dajmy szansę porozumieniu"
(Krystian Dobuszynski/REPORTER)

Sikorski na wieczornej konferencji prasowej po powrocie z Kijowa podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że - jak mówił - mamy szansę na sukces na Ukrainie.

_ Zamierzam honorować to porozumienie, które w punkcie szóstym mówi, że ministrowie spraw zagranicznych UE będą stanowczo apelować do obu stron tego konfliktu o zaprzestanie przemocy i niniejszym to czynię: apeluję do wszystkich odpowiedzialnych Ukraińców, by temu porozumieniu dać szansę, bo ono już przynosi dobre owoce _ - zaznaczył minister.

Sikorski na wieczornej konferencji prasowej po powrocie z Kijowa podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że - jak mówił - mamy szansę na sukces na Ukrainie.

_ To jest wynikiem wielomiesięcznych, a tak naprawdę wieloletnich zabiegów prezydenta RP, który utrzymywał stały kontakt z prezydentem Ukrainy, i dzięki któremu Polska była wiarygodna na Ukrainie. I także tytanicznej pracy premiera Donalda Tuska, dzięki której z jednej strony Polska była autorem inicjatywy w UE, która wzmacniała szanse europejskie Ukrainy, bo przyjęła konkuzje Rada ds. zagranicznych w zeszłym tygodniu, a z drugiej strony premier trzymał rękę na pulsie sankcji, co było bardzo ważnym elementem w naszych negocjacjach, co przede wszystkim decydenci ukraińscy brali pod uwagę _ - powiedział Sikorski.

Podziękował również ekipie MSZ w centrali i w Kijowie za pracę. Szef MSZ zaznaczył, że porozumienie jest oczywiście najważniejsze dla Ukrainy, bo - jak mówił - _ przede wszystkim póki co zakończyło się zabijanie _ na Ukrainie. _ I wszyscy wiemy, że to porozumienie też jest okupione straszliwym kosztem _ - zaznaczył, nawiązując do ofiar ostatnich wydarzeń na Ukrainie.

_ Świat zewnętrzny nie jest w stanie zbawić Ukrainy wbrew niej _

Sikorski ocenił też, że dzięki wiarygodności Polski w UE, dobrym relacjom z Niemcami i Francją, misja trzech ministrów SZ: Polski, Francji i Niemiec w Kijowie _ nabrała wagi gatunkowej _ i reprezentowała całą UE. Minister podkreślił także konstruktywną rolę Rosji w rozmowach nad porozumieniem. _ Przedstawiciel Rosji, w kilku momentach, jako doświadczony dyplomata skutecznie ułatwiał negocjacje _ - powiedział szef MSZ.

Sikorski pytany był, co oznacza fakt, że Rosja nie podpisała ostatecznie porozumienia. _ O motywy rosyjskie proszę pytać Rosjan _ - zaznaczył Sikorski, prezentując porozumienie, podpisane przez prezydenta Ukrainy, przywódców opozycji, ministrów SZ Trójkąta Weimarskiego, a parafowane przez specjalnego wysłannika Rosji Władimira Łukina. _ Co dowodzi, że uczestniczył w tym procesie z dobrą intencją i w dobrej woli. Dlatego mam nadzieję, że Rosja, mimo że nie zdecydowała się podpisać, jednak wesprze wynik tego głosowania. Może po prostu potrzebuje więcej czasu, aby ten dokument przeanalizować _ - powiedział Sikorski.

Zaznaczył jednocześnie, że wszystko teraz zależy od dojrzałości, wyobraźni i odpowiedzialności ukraińskich polityków. _ Świat zewnętrzny nie jest w stanie zbawić Ukrainy wbrew niej. To Ukraińcy muszą wreszcie zdecydować się na reformy - to odblokuje pomoc finansową dla tego kraju, to może ustabilizować gospodarkę _ - przekonywał.

Podkreślił, że w tym przydatne byłoby _ naprawienie pierworodnego grzechu _ prezydenta Janukowycza i źródła obecnego kryzysu, czyli odejścia od umowy stowarzyszeniowej z UE.

W ocenie Sikorskiego porozumienie opozycji i Janukowycza jest optymalne na moment, w którym zostało zawarte. Zaznaczył przy tym, że to nie jest tylko jego zdanie, ale wszystkich sygnatariuszy porozumienia. Sikorski powiedział, że to kompromis i w związku z tym żadna ze stron nie uzyskała w pełni tego, o co zabiegała. Ale - podkreślił szef MSZ - tego typu porozumienie, gdy władza nadal dysponuje potężnymi środkami przemocy i nie waha się ich używać, musi uznawać _ korelację sił _.

Minister zwrócił też uwagę, że porozumienie jest oświadczeniem woli politycznej, a nie gotową reformą, czy _ rozwiązaniem wszystkich problemów Ukrainy _. Ono tylko - powiedział Sikorski - _ zmieniło trajektorię _, po której poruszała się Ukraina na taką, w której rząd zdolny do przeprowadzenie refom i być może powrotu na ścieżkę europejską _ jest teraz wyobrażalny _, a 24 godziny temu jeszcze nie był.

Sikorski podkreślił, że ważne dla niego jest, iż powrót do konstytucji z 2004 r. - który nazwał odejściem od półdyktatury i znaczącym rozwodnieniem prerogatyw Janukowycza - nie tylko udało się uzgodnić, ale to już zostało wprowadzone w życie. Szef MSZ zaznaczył, że skraca to kalendarz następnych ruchów, bo rząd koalicyjny ma być powołany w ciągu 10 dni od zmiany konstytucji, która już nastąpiła.

Jak relacjonował, tekst zawartego w piątek porozumienia między prezydentem Ukrainy a opozycją został _ zamknięty o świcie _ tego dnia. Ale - jak mówił szef MSZ - jeden z przywódców opozycji Witalij Kliczko powiedział, że będzie miał _ poważny problem polityczny, że będzie musiał przekonać swoje zaplecze i Majdan do przyjęcia tego porozumienia _.

Pierwotny termin podpisania porozumienia to piątek godz. 13. Jest trzynasta, a liderów opozycji w Pałacu Prezydenckim nie ma - relacjonował minister. Po jakimś czasie przychodzi prośba, abyśmy się udali na spotkanie z Radą Społeczną Majdanu, i że sytuacja jest trudna.

Sikorski powiedział, że wraz z ministrem spraw zagranicznych Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem spotkali się więc z kilkudziesięcioma aktywistami; były wśród nich osoby znane, byli ministrowie, ale również młodzież i aktywiści _ bardziej krewcy _. _ Była gorąca atmosfera _ - podkreślił Sikorski.

W piątek po południu w internecie pojawiło się nagranie wideo pokazujące Sikorskiego, który wychodzi ze spotkania z opozycjonistami, mówiąc po angielsku: _ Jeśli nie podpiszecie tego (porozumienia), będziecie mieli stan wojenny, będziecie mieli armię. Wszyscy będziecie martwi _.

Nawiązując do tych słów minister powiedział, że _ to nie była zagrywka dyplomatyczna _, to był jego osąd sytuacji, który jeszcze w piątek był rzeczywistością. _ Mieliśmy sygnały, że w wypadku porażki porozumienia prezydent Janukowycz rezerwuje i przygotowuje się do użycia wojsk wewnętrznych MSW _ - mówił minister. Podkreślił, że w wypadku niezgody opozycji na porozumienie, użycie przemocy byłoby dla prezydenta Ukrainy łatwiejsze. _ I dlatego sytuacja była tak dramatyczna _ - przyznał Sikorski.

Ukraińcy mogą korzystać z naszego doświadczenia

Jak mówił, wielu aktywistów z powodu śmierci towarzyszy było zasadniczo nastawionych. _ I tutaj jako argument przydało się nasze polskie doświadczenie - doświadczenie Solidarności, doświadczenie stanu wojennego, doświadczenie tego, że można przeszacować swoje siły, przelicytować i przegrać _ - podkreślił Sikorski.

Jak dodał, po przemówieniach jego i niemieckiego ministra oraz żywej dyskusji, godzinę po ich powrocie do Pałacu Prezydenckiego, przyszła wiadomość, że Rada Społeczna Majdanu głosowała. _ Przyszła wiadomość, że zagłosowano 34 do 2 za przyjęciem porozumienia _ - podkreślił Sikorski.

Pytany o radykalne ugrupowania na Majdanie, które nie zgadzają się z podpisanym porozumieniem, Sikorski zaznaczył, że nie przypomina sobie umowy stanowiącej wyjście z wojny domowej lub ostrego konfliktu politycznego, która nie byłaby krytykowana. _ U nas w Polsce przez wiele lat bardzo znaczące odłamy naszego życia politycznego, politycy - przyznam się, sam do nich kiedyś należałem - krytykowali cenę, jaką trzeba było zapłacić za porozumienia Okrągłego Stołu. Wydaje mi się, że dzisiaj w szczególności, w świetle tego, co się stało na Ukrainie, ceny jaką Ukraińcy płacą - wielu z nas patrzy na to inaczej _ - podkreślił Sikorski.

Zaznaczył też, że ludziom na Majdanie trzeba wytłumaczyć co się stało i jest to _ testem przywództwa politycznego liderów opozycji _.

Sikorski mówił, że nie potrafi spekulować na temat skutków _ na razie hipotetycznego _ uwolnienia Julii Tymoszenko. Podkreślił, że zdziwiło go, że Tymoszenko była tak kategorycznie przeciwko rozmowom z władzami Ukrainy. _ Jak powiadam, nie jest dobrym sposobem na osiągnięcie porozumienia domaganie się bezwarunkowej kapitulacji od kogoś, kto dysponuje czołgami, armatkami wodnymi, karabinami snajperskimi, karabinami maszynowymi i pokazuje, że jest gotowy tego użyć _ - powiedział Sikorski.

Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz i opozycja zawarli porozumienie ws. wyjścia z kryzysu, przewidujące wcześniejsze wybory szefa państwa, a parlament przywrócił konstytucję z 2004 r., dzięki której kraj ponownie stał się republiką parlamentarno-prezydencką. Podpisane w piątek porozumienie zawarto po trwających od czwartku negocjacjach, prowadzonych przez szefów dyplomacji Polski, Niemiec i Francji: Radosława Sikorskiego, Franka-Waltera Steinmeiera i Laurenta Fabiusa w obecności wysłannika prezydenta Rosji do Kijowa Władimira Łukina.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)