_ W Łucku chcemy powiedzieć Ukraińcom, że nie żywimy do nich żalu _ - zapowiada prezes Stowarzyszenia Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów, Szczepan Siekierka.
Rodziny wołyńskie oraz prezydent Bronisław Komorowski wezmą udział we mszy w intencji ofiar zbrodni wołyńskiej. Nabożeństwo (początek o 10.00 czasu polskiego) odbędzie się w Katedrze pod wezwaniem Apostołów Piotra i Pawła w Łucku, w ramach obchodów upamiętniających 70. rocznicę rzezi wołyńskiej.
Szczepan Siekierka, potomek rodziny spod Tarnopola, podkreślał, że polska delegacja ma ważne przesłanie dla Ukraińców. _ My jako rodziny pomordowanych absolutnie nie obciążamy państwa ukraińskiego ani narodu ukraińskiego za tę zbrodnię _ - oświadczył Siekierka. Przypomniał, że w tym czasie nie było niepodległej Ukrainy. Zbrodni dokonała, jak się wyraził prezes Stowarzyszenia, grupa bojówkarzy. Postawili sobie cel słuszny, wolną Ukrainę, ale metody postępowania to straszna tragedia - powiedział Szczepan Siekierka.
Prezes Stowarzyszenia podkreślił, że rodziny pomordowanych winą za zbrodnię obarczają nacjonalistów ukraińskich spod sztandarów OUN - UPA Stepana Bandery. Oczekują też od Ukrainy potępienia tych zbrodniczych środowisk. Jesteśmy przeciwnikami budowania dzisiejszej Ukrainy na wzorcach faszyzmu hitlerowskiego - powiedział Siekierka. Dodał, że powinno na tym zależeć samej Ukrainie. _ To nie jest sprawa tylko polska, to jest sprawa państwa ukraińskiego. Państwo ukraińskie musi się z tym uporać _ - podkreślił prezes. Dodał, że jeśli przywódcom faszystowskiej organizacji buduje się pomniki, to jest to symbol niepokojący.
Szczepan Siekierka podkreślił, że dzisiejsza uroczystość w Łucku ma dla rodzin wołyńskich symboliczne znaczenie. _ - Jest to też sprawa narodowa. To jest nasza ojcowizna, a więc trudno, żebyśmy w te miejsca nie jechali _- powiedział prezes Stowarzyszenia. Dodał, że byłby bardzo szczęśliwy, gdyby mógł pojechać do swej rodzinnej miejscowości, Kostobab w dawnym województwie tarnopolskim, i wziąć udział w rocznicowej uroczystości. _ - W Kostobabach zamordowano ponad sto osób. Pojechać w to miejsce i uczcić pamięć to jest nasz obowiązek _ - powiedział Szczepan Siekierka.
Po południu w Kisielinie, gdzie 11 lipca 1943 roku w napaści oddziału UPA na Polaków uczestniczących we mszy świętej zginęło około 90 osób. Prezydent Komorowski odda hołd ofiarom zbrodni wołyńskiej.
W sumie w latach 1943 - 44 z rąk ukraińskich nacjonalistów zginęło około 100 tysięcy Polaków, zamieszkujących Wołyń i Galicję Wschodnią. W akcjach odwetowych Polacy zabili od 10. do 20. tysięcy Ukraińców.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Ukraina zignorowała uroczystości wołyńskie Tylko dziennik Ukraina Mołoda, związany z poprzednim prezydentem Wiktorem Juszczenką, publikuje duży artykuł na temat wydarzeń na Wołyniu. | |
"Nie uczci ofiar zbrodni bo ma inne obowiązki" Tomasz Nałęcz powiedział, że nie wiadomo, kto będzie reprezentował Ukrainę podczas obchodów rocznicy zbrodni. | |
Zbrodnia wołyńska. Ludobójcza czystka W lipcu br. mija 70. rocznica kulminacji zbrodni wołyńskiej, w wyniku której na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-45 zginęło ok. 100 tys. Polaków, zamordowanych przez oddziały Ukraińskiej Armii Powstańczej i miejscową ludność ukraińską. |