Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Arbitraż państwo-inwestor jest kosztowny, ale brakuje alternatywy

0
Podziel się:

Arbitraż to popularny sposób rozwiązywania sporów, ale w przypadku planowanego porozumienia handlowego między USA i UE, czyli TTIP, budzi kontrowersje.

Arbitraż państwo-inwestor jest kosztowny, ale brakuje alternatywy
(Grupo P7 - Mais Europa/CC BY-NC-SA/Flickr)

Nie wszyscy uważają, że się opłaca - wskazywali uczestnicy debaty Instytutu Allerhanda.

Dzięki planowanemu porozumieniu firmy z USA i UE uzyskają swobodny wzajemny dostęp do swoich rynków. Jednym z elementów umowy jest klauzula o mechanizmie arbitrażowym na wypadek sporu inwestora z państwem członkowskim. Dziś mechanizm rozwiązywania sporów na linii inwestor-państwo jest częścią 1400 umów zawartych przez państwa członkowskie UE z innymi krajami. Polska jest stroną 60 takich umów. Jeśli nowe porozumienie wejdzie w życie, arbitraż stanie się jeszcze częstszy. Ale ten punkt umowy UE-USA wzbudził już liczne protesty.

Umowa między UE i USA, Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji (TTIP), jest w fazie negocjacji od 2013 roku. W Europie budzi wiele kontrowersji m.in. dlatego, że negocjacje są niejawne. Do dziś około 1,7 mln Europejczyków podpisało się pod protestem przeciwko porozumieniu.

- Zdaniem zwolenników mechanizm arbitrażowy miałby zmusić państwa do przestrzegania raz przyjętych reguł i uniemożliwić im dyskryminację zagranicznych inwestorów - tłumaczył Marcin Asłanowicz z kancelarii Baker & McKenzie i jeden z uczestników III Kongresu Sporów Sądowych, Mediacji i Arbitrażu. - Z kolei przeciwnicy boją się m.in. przewagi wielkich korporacji nad państwem oraz ograniczenia wpływu państw na wprowadzanie zmian korzystnych dla ich własnej gospodarki - dodał.

Arbitraż to metoda rozwiązywania sporów bez korzystania z sądów powszechnych, przy udziale bezstronnego specjalisty. Często postrzegany jest jako alternatywa dla kosztownego i długotrwałego postępowania sądowego. Ale nie zawsze spełnia pokładane w nim oczekiwania, zwłaszcza na poziomie relacji inwestor-państwo. Bywa znacznie droższy i trwa dłużej, niż oczekują strony.

- Obrona interesów kosztuje. Trudno oczekiwać, żeby państwo było bezpieczne, wygrywało sprawy i nie ponosiło przy tym kosztów - powiedział Marcin Asłanowicz. Zaznaczył jednak, że wysoki koszt takiego arbitrażu rzeczywiście jest jedną z jego wad.

Polska popiera włączenie klauzuli arbitrażowej do porozumienia UE-USA. Zdaniem uczestników Kongresu arbitraż to rozwiązanie obarczone wieloma wadami, ale obecnie bez alternatywy.

- Patrząc realistycznie na wydolność sądów, mam wątpliwości czy bez arbitrażu jesteśmy w stanie kontrolować takie spory. Mówimy o dziesiątkach tysięcy stron, o sprawach prowadzonych w różnych językach, o konieczności tłumaczeń i bardzo dokładnego zgłębienia tej tematyki, które dla jednego sędziego może być nierealne - stwierdził podczas Kongresu Paweł Kuglarz z kancelarii Wolf Theiss.

Czytaj więcej w Money.pl
Bruksela chce powołania mega sądu Komisja Europejska zaproponowała stworzenie organu apelacyjnego do rozstrzygania sporów inwestor-państwo w planowanej umowie o wolnym handlu między UE i USA (TTIP).
Gazprom może zapłacić gigantyczną karę Za praktyki monopolistyczne koncern może zapłacić nawet 10 mld dolarów.
"Ekonomiczne NATO" budzi kontrowersje Krytycy porozumienia m.in. wysuwają argument, że umowa służy Ameryce, a Europę stawia w roli klientów tamtejszego biznesu.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)