Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kryzys na świecie. Ważą się losy światowej gospodarki

0
Podziel się:

W Grecji niespodziewana deklaracja koalicjanta, a światowa gospodarka rozwija się zbyt wolno. Jak walczyć z kryzysem?

Kryzys na świecie. Ważą się losy światowej gospodarki
(Psdphotography/iStockphoto)

Liderzy największych międzynarodowych organizacji gospodarczych i finansowych niepokoją się o światową koniunkturę. Sprawa ta była tematem spotkania w Berlinie, w którym uczestniczyła kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Z prognoz MFW wynika, że światowa gospodarka wzrośnie w tym roku zaledwie o 3,3 proc. W przyszłym roku o 3,6 proc. Poza tym większość krajów wysoko rozwiniętych nadal ma kłopoty z nadmiernym zadłużeniem i rosnącym bezrobociem.

Wszystko to powoduje, że sytuacja jest niepewna. Dlatego zdaniem uczestników spotkania, trzeba działać. Przede wszystkim inwestować w innowacyjność przeciwdziałając bezrobociu i liberalizując światowy handel.

Jak podkreślono, także walka ze zmianami klimatycznymi może być impulsem do wzrostu światowej gospodarki.

W spotkaniu wzięli udział szefowie Banku Światowego, Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, Światowej Organizacji Handlu oraz Międzynarodowej Organizacji Pracy.

Rozmowy w tym gronie organizowane są regularnie od 2007 roku.

Tutaj też walczą z kryzysem

Z ważniejszych ekonomicznych wydarzeń na międzynarodowej scenie politycznej, dziś PE skrytykował dokument prezydencji cypryjskiej zakładający cięcia w wysokości minimum 50 mld euro w budżecie UE na lata 2014-20. Według PE jest to _ bardzo zły sygnał _, który _ narazi na niebezpieczeństwo przyszłość pewnych kluczowych polityk i programów _.

_ Uważamy, że zahamuje to rolę unijnego budżetu jako instrumentu generowania wzrostu gospodarczego i miejsc zatrudnienia _ - poinformowali posłowie-sprawozdawcy Parlamentu Europejskiego, Niemiec Reimer Boege i Belg Iwajło Kałfin.

PE już 23 października przyjął stanowisko na negocjacje budżetu UE na lata 2014-2020, w którym wypowiedział się przeciwko cięciom, jakich domagają się kraje płatnicy netto.

Jak wynika z dokumentu, cięcia proponowane przez Cypr dotyczą _ wszystkich linii budżetowych wieloletnich ram finansowych w wysokości co najmniej 50 mld euro lub więcej _. Obejmuje to fundusze spójności na wyrównywanie poziomu rozwoju regionów i biedniejszych państw, ale też na wsparcie wzrostu i konkurencyjności w bogatszych regionach. Cięcia dotkliwie dotknęły też fundusz na rozwój infrastruktury energetycznej i transportowej (tzw. Connecting Europe). Nie ominęły również rolnictwa oraz funduszy przewidzianych na działania w polityce zagranicznej UE.

Dla płatników netto, takich jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania czy Holandia, propozycje cięć mogą być za małe, gdyż kraje te od miesięcy domagają się przynajmniej 100 mld euro cięć (a Londyn nawet 150-200 mld) w porównaniu z opiewającą na około bilion euro ubiegłoroczną propozycją KE (dokładnie 1033 mld euro w zobowiązaniach i 988 mld euro w tzw. płatnościach).

W Grecji nadal niepewnie

Dzisiejszy dzień obfitował w informacje na temat kryzysu w Europie. W Grecji ważą się losy reform, jakich od tego kraju wymagają kredytodawcy. Wydawało się, że po wyborach i sformułowaniu nowego, koalicyjnego rządu Grecy wyjdą na prostą. Nic z tego.

Grecka partia Demokratyczna Lewica, jedna z trzech współtworzących rząd, zapowiedziała dziś, że zagłosuje przeciwko reformom rynku pracy.

Agencja dpa podała, że głosowanie nad pakietem, który ma przynieść 13,5 mld oszczędności, odbędzie się 7 listopada.

Demokratyczna Lewica ma 16 deputowanych w parlamencie. Rząd, który w parlamencie dysponuje większością 176 mandatów, może przegłosować reformy bez poparcia tej partii - wskazuje Reuters. Jednak decyzja Demokratycznej Lewicy o odmowie poparcia reform postawi koalicję rządową przed najtrudniejszą próbą od czasu jej powstania w czerwcu. Może bowiem zachęcić innych deputowanych do odrzucenia niepopularnych reform.

Demokratyczna Lewica oświadczyła, że jej celem jest obrona _ praw pracowniczych, które już zostały osłabione _. Jak komentuje agencja Associated Press, bezrobocie w Grecji, które przekroczyło 25 proc. i pogłębiające się ubóstwo skłoniły partię do zaostrzenia stanowiska.

Wcześniej premier Antonis Samaras ogłosił, że Ateny zakończyły rozmowy z kredytodawcami - Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym - w sprawie pakietu, który ma przynieść 13,5 mld euro oszczędności. Premier wzywał partnerów w koalicji, by poparli plan oszczędnościowy.

Grecja zbankrutuje?_ Co się stanie, jeśli nie uda się osiągnąć porozumienia i kraj wpadnie w chaos? Tego niebezpieczeństwa trzeba uniknąć. Odpowiedzialność za to spoczywa na każdej partii i każdym deputowanym osobiście _ - podkreślił Samaras.

Od uchwalenia pakietu oszczędnościowego międzynarodowi kredytodawcy uzależniają kontynuację ratowania Grecji przed bankructwem. Ateny czekają na kolejną transzę drugiego pakietu ratunkowego - 31,5 miliarda euro. Warunkiem przekazania tych środków jest pozytywna opinia inspektorów trojki (Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego) w sprawie realizowania przez Grecję obiecanych przedsięwzięć oszczędnościowych i reform.

Media informowały w zeszłym tygodniu, że w kwestiach oszczędności koalicja rządowa doszła do porozumienia. Przedmiotem sporu są natomiast żądania trojki dotyczące zwolnień w sektorze publicznym, a także głębokich zmian w prawie pracy. Chodziło głównie o proponowane przez trojkę zmniejszenie w Grecji odpraw wypłacanych zwalnianym pracownikom, a także odejście od automatycznych podwyżek w miarę wzrostu stażu pracy.

Jeśli deputowani partii koalicyjnych nie wyrażą zgody na niektóre przedsięwzięcia oszczędnościowe i reformy, przeciwko którym gwałtownie protestuje grecka ulica, może dojść do kryzysu rządowego.

Czytaj więcej w Money.pl
Rozłam w greckiej koalicji. Reform nie będzie Demokratyczna Lewica oświadczyła, że jej celem jest obrona praw pracowniczych, które już zostały osłabione.
Coraz mniej mieszkań w Polsce. Czym to grozi? Zobacz, ile mieszkań jest wystawionych na sprzedaż w poszczególnych miastach.
Ostra krytyka unijnego budżetu. Za ogromne cięcia Takie pomysły mogą pogrążyć Unię Europejską w jeszcze większym kryzysie, bo hamują wzrost gospodarczy.
gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)