Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kryzys polityczny we Włoszech. Rząd uratowany po zwrocie Berlusconiego

0
Podziel się:

Były premier w ostatniej chwili zmienił zdanie i poparł obecny rząd.

Kryzys polityczny we Włoszech. Rząd uratowany po zwrocie Berlusconiego
(Jennifer Lorenzini/Splash News/East News)

Senat Włoch udzielił wotum zaufania rządowi Enrico Letty, co zażegnało kryzys polityczny, do którego doszło, gdy przywódca centroprawicy Silvio Berlusconi wycofał z gabinetu ministrów ze swej partii. Berlusconi w ostatniej chwili poparł jednak rząd.

Rząd poparło 235 senatorów, przeciwko było 70, wśród nich kilkoro z Ludu Wolności byłego premiera. Podczas debaty poprzedzającej głosowanie Silvio Berlusconi, który w ostatnich dniach bardzo ostro krytykował rząd Letty i zarzucał koalicjantowi z centrolewicy wrogość, dokonał nagłego, spektakularnego zdaniem komentatorów zwrotu i mimo wcześniejszych apeli o głosowanie przeciwko gabinetowi wezwał swą partię, by go poparła.

Przywódca centroprawicy zmienił zdanie w obliczu pogłębiającego się rozłamu w swym ugrupowaniu, którego duża część nie chciała doprowadzić do upadku rządu i nie poparła jego nawoływań do rozpisania nowych wyborów. Pięcioro ministrów mimo złożenia nieodwołalnych dymisji potem się rozmyśliło. Enrico Letta nie przyjął ich rezygnacji. Rząd pozostaje zatem w niezmienionym składzie.

Na czele bezprecedensowego buntu w bloku Berlusconiego stanął wicepremier i szef MSW w rządzie Letty, sekretarz generalny Ludu Wolności Angelino Alfano. Był on uważany za jednego z najwierniejszych współpracowników czy wręcz następcę 77-letniego lidera.

W porannym przemówieniu w Senacie premier Letta powiedział, że pogrążone w kryzysie Włochy są _ wyczerpane z powodu tysięcy konfliktów, polityki prowadzonej w stylu kanonady, coraz bardziej skłóconej klasy politycznej, zajętej tylko sobą _.

_ - Kieruję apel przede wszystkim do siebie samego: koniec z polityką prowadzoną w okopach _ - oświadczył premier. Ostrzegł, że bez rządu Włochy zostałyby narażone na ryzyko braku stabilności, które mogłoby okazać się _ fatalne w skutkach _.

_ - Włosi krzyczą nam, że nie zniosą dłużej krwi i areny, polityków, którzy się zarzynają, a potem nic się nie zmienia _ - mówił premier.

Letta wyraził przekonanie, że _ należy dążyć do stabilności jako wartości absolutnej _. Przypomniał, że kraj musi wywiązać się ze zobowiązań wobec Unii Europejskiej, między innymi w sprawie redukcji zadłużenia.

Przypomniał również, że 1 lipca przyszłego roku Włochy obejmują półroczne przewodnictwo w UE. Jego zdaniem w tak decydującym momencie kraj musi zaprezentować się jako silny, wiarygodny i z mocnym głosem. Ale aby cel ten osiągnąć - zaznaczył - potrzebna jest stabilność polityczna i jasne cele.

Letta ostro skrytykował Berlusconiego, zarzucając mu, że doprowadził do tego, iż wpływ na losy rządu miały jego sprawy sądowe. W ich rezultacie jako osoba prawomocnie skazana może on zostać wkrótce usunięty z Senatu. _ - Losy rządu i sprawy sądowe Berlusconiego nie mogą się na siebie nakładać _ - oświadczył premier.

_ - W demokratycznym kraju kary należy stosować _ - mówił Letta, odnosząc się do wyroku 4 lat więzienia dla lidera koalicyjnego ugrupowania za oszustwa podatkowe.

Podczas debaty senatorowie dawnej komunistycznej lewicy, choć przeciwni rządowi Letty, apelowali do centroprawicy, by zamknęła rozdział _ berlusconizmu _ we włoskiej polityce. O odpowiedzialność do polityków Ludu Wolności i samego Berlusconiego i głosowanie za wotum apelował gorąco były premier, senator Mario Monti.

Odpowiadając w sali obrad podczas debaty Berlusconi, który jeszcze kilka minut wcześniej apelował o wotum nieufności, oświadczył nieoczekiwanie: _ - Biorąc pod uwagę oczekiwania oraz to, że Włochy potrzebują rządu przeprowadzającego reformy instytucjonalne i strukturalne, postanowiliśmy, nie bez wewnętrznych udręk, głosować za wotum zaufania _.

Deklaracją tą zaskoczył całkowicie zarówno zbuntowanych polityków ze swego ugrupowania, jak i koalicjanta z centrolewicy. Premier Letta wręcz z niedowierzaniem słuchał b. szefa rządu.

Wychodząc z Senatu, Berlusconi powiedział dziennikarzom: _ To nie jest żaden krok wstecz _. Na placu przed gmachem izby wyższej został wygwizdany przez grupę manifestantów.

W centrolewicy dominuje zaś przekonanie, że środowe wydarzenia przypieczętowują polityczną porażkę lidera Ludu Wolności. Tak jego nagły zwrot podsumował przewodniczący klubu Partii Demokratycznej w Senacie Luigi Zanda.

_ - Berlusconi przegrał na całej linii _ - ocenił polityk Partii Demokratycznej, wiceminister finansów Stefano Fassina. _ Od dzisiaj stracił on polityczne znaczenie _ - dodał.

Włoskie media podkreślają, że ugrupowanie magnata medialnego pogrążyło się w chaosie, a jego przywódcza rola została po raz pierwszy tak poważnie zakwestionowana. Jeszcze w środę głosowanie nad wotum zaufania ma się odbyć w Izbie Deputowanych. Tam również wynik jest już przesądzony; kryzysu rządowego nie będzie.

Czytaj więcej w Money.pl
Premier Włoch ostro o Berlusconim Premier Letta napisał: _ Berlusconi chcąc wytłumaczyć dzisiejszy szalony i nieodpowiedzialny gest, którego celem jest wyłącznie zatuszowanie jego osobistych spraw. _
Pięciu ministrów podało się do dymisji Nad Berlusconim wisi widmo utraty mandatu senatora. W środę były premier zażądał od swoich parlamentarzystów podania się do dymisji, gdyby rzeczywiście doszło do wykluczenia go z izby wyższej.
Kryzys w partii. Przenoszą się do apartamentu Dotychczas centroprawicowy Lud Wolności zajmował pięć pięter kamienicy o łącznej powierzchni 5 tysięcy metrów w samym centrum Wiecznego Miasta.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)