Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kryzys w Portugalii. Rośnie popularność komunistów

0
Podziel się:

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się dzisiaj, Portugalska Partia Komunistyczna (PCP) mogłaby liczyć na niemal 11-procentowe poparcie.

Kryzys w Portugalii. Rośnie popularność komunistów
(mvcaf / Flickr (CC BY-NC-SA 2.0))

W Portugalii rośnie popularność radykalnych ugrupowań lewicowych przeciwnych porozumieniu Lizbony z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Unią Europejską oraz realizowanej przez rząd polityce zaciskania pasa. Najwięcej zwolenników mają komuniści.

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się dzisiaj, Portugalska Partia Komunistyczna (PCP) mogłaby liczyć na niemal 11-procentowe poparcie, czyli o 2 pkt. procentowe więcej niż w głosowaniu z 2011 roku. Na popularności zyskuje też jej lider Jeronimo de Sousa, plasujący się w pierwszej trójce polityków darzonych największym zaufaniem Portugalczyków.

PCP powołuje się na tradycje _ komunistycznego braterstwa _, a zarazem jest ugrupowaniem o silnym zabarwieniu nacjonalistycznym. Od pierwszej połowy lat 80., kiedy to Portugalia ubiegała się o członkostwo w Europejskiej Wspólnocie Gospodarczej, partia szermowała hasłami na temat zagrożenia _ tożsamości narodowej _ i _ patriotycznych wartości _. Pomimo upływu blisko trzech dekad od wejścia tego kraju do struktur unijnych opcja antyeuropejska i antyamerykańska jest podstawowym elementem programu tej formacji.

Wspierana w okresie Zimnej Wojny finansowo przez Kreml PCP nadal utrzymuje bliskie relacje z Komunistyczną Partią Federacji Rosyjskiej. Otwarcie deklaruje poparcie dla rosyjskiej administracji pod rządami Władimira Putina, a także reżimów w byłych krajach ZSRR. Po obaleniu Wiktora Janukowycza pod koniec lutego portugalscy komuniści potępili działania ukraińskiej opozycji, nazywając przejęcie przez nią władzy _ zamachem stanu _.

Komuniści, wspierani przez powiązany z nimi związek zawodowy CGTP, są głównymi animatorami masowych protestów przeciwko umowie kredytowej Lizbony z MFW i UE z 2011 roku, na podstawie której Portugalia otrzymała 78 mld euro pożyczki, zobowiązując się do wprowadzenia surowego programu oszczędnościowego.

To właśnie komunistyczni aktywiści stoją za licznymi protestami, które jesienią ubiegłego roku doprowadziły do paraliżu szkół, ośrodków zdrowia, a także poczt i komunikacji miejskiej w całej Portugalii. Wielokrotnie organizowali też blokady, a nawet okupację budynków administracji publicznej.

_ - Trudno nie odnieść wrażenia, że PCP poprzez swoją aktywną opozycję wobec rządu i poprzednich gabinetów próbuje uszczknąć głosy największego opozycyjnego ugrupowania parlamentarnego - Partii Socjalistycznej. Choć politycy komunistyczni stale atakują socjaldemokratyczny rząd Pedra Passosa Coelho, to notorycznie w publicznych wystąpieniach za trudny stan finansów publicznych państwa oskarżają też socjalistów _ - przypomina socjolog Pedro Silva.

Założona w 1921 roku PCP opowiada się za gospodarką socjalistyczną z silnym interwencjonizmem państwowym. Aktualnie partia ma 14 deputowanych w parlamencie.

Coraz radykalniejsza w swoich działaniach jest inna partia lewicowa, również reprezentowana w portugalskim parlamencie - Blok Lewicy (Bloco de Esquerda - BE). Powstałe w 1999 roku ugrupowanie, posiadające tylko ośmiu deputowanych, jest sojuszem partii o poglądach marksistowskich i trockistowskich. Jego elektorat stanowią głównie studenci. Podstawowymi celami programowymi BE jest walka o równouprawnienie płci, prawo par homoseksualnych do adopcji oraz dążenie do ustanowienia gospodarki socjalistycznej.

W tegorocznych sondażach poparcie dla BE oscyluje na poziomie 6,6 proc. - o 0,1 pkt. proc. więcej niż w ostatnich wyborach parlamentarnych.

Działacze BE dali się poznać w ostatnich latach jako animatorzy najbardziej gwałtownych manifestacji antyrządowych, organizowanych głównie przed parlamentem lub siedzibą premiera.

Aktywiści Bloku Lewicy biorą też często udział w akcjach zajmowania pustostanów przez bezdomnych. Bronią też zadłużonych lokatorów przed eksmisją. Podobnie jak komuniści są ugrupowaniem antyunijnym i antyamerykańskim. Za trudną sytuację ekonomiczną, w jakiej znalazła się Portugalia, winią szefów banków.

W opinii politologa Joao Malteza ugrupowanie to ma spore szanse na dobry wynik w najbliższych wyborach do europarlamentu.

_ - Majowe wybory będą papierkiem lakmusowym i pokażą, czy z trwających od dwóch lat wewnętrznych podziałów BE wyszła zwycięsko, czy chyli sie ku upadkowi. Myślę, że raczej to pierwsze _ - uważa Maltez.

Portugalia posiada też skrajnie prawicowe partie, ale ich wpływ na życie polityczne kraju jest minimalny. Najbardziej aktywnym ugrupowaniem jest obecnie Narodowa Partia Odrodzenia (Partido Nacional Renovador - PNR). Nigdy jednak nie zebrało ono wystarczającej liczby głosów, aby dostać się do parlamentu. W wyborach głosuje na nią zazwyczaj zaledwie kilkanaście tysięcy osób. Jest partią antyeuropejską, domagającą się przede wszystkim ograniczenia napływu imigrantów i zwiększenia wsparcia państwa dla portugalskich rodzin wielodzietnych.

PNR jest spadkobiercą elektoratu Frontu Narodowego (Frente Nacional) powiązanego ze środowiskami portugalskich neofaszystów i skinheadów. W 2008 roku partię została rozwiązana.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)