We Francji rośnie popularność skrajnej prawicy. Dziś na partię Marie Le Pen zagłosowałoby 24 procent Francuzów - wynika z najnowszego sondażu. Termin wyborów jest wyznaczony na marzec.
Wzrost popularności skrajnej prawicy i jej liderki Marie Le Pen niepokoi zarówno rządzących socjalistów, jak i prawicową opozycję. Te obawy potwierdza najnowszy sondaż przeprowadzony dla tygodnika _ Le Nouvelle Observateur _. 24 proc. ankietowanych zagłosowałoby na kandydatów Frontu Narodowego w wyborach do władz miejskich.
W rosnącym gronie sympatyków tej orientacji politycznej większość stanowią robotnicy, osoby zarabiające poniżej tysiąca euro miesięcznie i te, które nie ukończyły matury. Także co trzeci mieszkaniec wsi głosowałby na skrajnie prawicowych kandydatów, w mieście tylko co dziesiąty.
Takie wyniki są odzwierciedleniem sytuacji gospodarczej, lęku przed bezrobociem i brakiem pomysłu na wyjście z kryzysu wśród polityków tradycyjnych partii. Socjaliści drepczą w miejscu i jedyne, co planują, to podniesienie podatków. Prawicowa opozycja jest z kolei rozbita i bez charyzmatycznego przywódcy.
Czytaj więcej w Money.pl