Oficerowie portugalskiej armii zagrozili buntem w obliczu planowanej przez rząd Pedra Passosa Coelho (na zdj.) redukcji personelu sił zbrojnych oraz projektu wstrzymania podwyżek pensji i awansów.
- _ Nic nas nie zmusza do bycia posłusznymi _ - napisali wojskowi w liście otwartym do ministra obrony narodowej.
W dokumencie, którego treść ujawnił dziennik _ Diario de Noticias _, wyrażono dezaprobatę dla polityki prowadzonej przez gabinet Passosa Coelho wobec siłach zbrojnych. Autorzy listu poinformowali, że systematycznie rośnie w armii niezadowolenie i opór wobec programu oszczędnościowego rządu.
Sygnatariusze dokumentu zaapelowali do ministra Jose Aguiara-Branco o podjęcie działań w celu wstrzymania planowanej w armii kilkuprocentowej redukcji etatów oraz projektu zamrożenia pensji i awansów. Oficerowie zagrozili, że mogą odmówić posłuszeństwa cywilnemu zwierzchnictwu w przypadku zignorowania przez rząd ich postulatów.
Minister obrony narodowej określił list mianem _ upolitycznionego dokumentu _, który nie oddaje prawdziwych nastrojów w szeregach portugalskiej armii oraz jest inspirowany przez stowarzyszenia działające w siłach zbrojnych.
W listopadzie 2011 r. Otelo Saraiva de Carvalho, legendarny przywódca portugalskiej rewolucji goździków z 1974 r., powiedział, że obecnie istnieją znacznie większe przesłanki do przeprowadzenia kolejnego zamachu stanu, niż wtedy, gdy obalano reżim salazarystów.
W ocenie de Carvalho duże niezadowolenie w armii sprzyja zamachowi stanu. - _ W praktyce nie jest on trudny do przeprowadzenia. Wystarczy 800-osobowa grupa żołnierzy, aby dokonać tego, co udało nam się w 1974 r. _ - powiedział przywódca rewolucji goździków.
W wyniku bezkrwawego zamachu stanu, tzw. rewolucji goździków, obalony został w 1974 r. autorytarny reżim salazarystów. Osłabienie gospodarki Portugalii, w wyniku przewlekłej wojny kolonialnej w Afryce, było głównym powodem niezadowolenia społeczeństwa i buntu sił zbrojnych, które doprowadziły do upadku dyktatury.
Inne artykuły o Portugalii czytaj w Money.pl | |
---|---|
300 tys. ludzi i 150 mln euro. Efekty strajku W Lizbonie strajkują pracownicy transportu miejskiego. | |
Przeciw oszczędzaniu użyli koktajli Mołotowa Szefowie dwóch największych central związkowych, które zorganizowały strajk generalny w Portugalii, zapowiedzieli kolejne protesty. |