Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szef EBC po stronie Warszawy w sporze o nadzór bankowy

0
Podziel się:

- Kraje spoza strefy euro we wspólnym nadzorze bankowym na równych warunkach - zapewniał Mario Draghi.

Szef EBC po stronie Warszawy w sporze o nadzór bankowy
(Xinhua/Photoshot/REPORTER)

Kraje spoza strefy euro we wspólnym nadzorze bankowym na równych warunkach. Na taką możliwość otwarty jest Europejski Bank Centralny - zapewniał jego szef Mario Draghi.

Potwierdził on, że prawnicy z Unijnej Rady i Komisji Europejskiej pracują nad taką interpretacją prawa i takimi zapisami, które zapewniłyby państwom spoza strefy euro równe prawa w tworzonym właśnie nadzorze bankowym.

Draghi odpowiadał na pytanie europoseł PO Danuty Huebner o zagrożenia związane z istnieniem jednolitego mechanizmu nadzorowania banków Eurolandu, w tym także dla wspólnego rynku wewnętrznego.

_ - Nie widzę, żeby to mogło spowodować jakieś problemy na rynku wewnętrznym _ - powiedział szef EBC. Wręcz przeciwnie wyraził przekonanie, że rynek wewnętrzny zostanie _ wzmocniony a nie osłabiony _, bo EBA (Europejski Urząd Nadzoru Bankowego - odpowiedzialny za koordynację narodowych nadzorów bankowych w całej UE) będzie mieć ułatwione zadanie dzięki istnieniu silnego mechanizmu nadzorczego, który zapewni, że wspólne zasady są stosowane przez znaczną część banków UE.

Komisja Europejska przyjęła 12 września propozycję wspólnego nadzoru bankowego dla strefy euro z kluczową rolą Europejskiego Banku Centralnego. Wynika z niej, że do wspólnego nadzoru na zasadzie _ bliskiej współpracy _ będą mogły przystąpić kraje spoza Eurolandu. KE zastrzegła, że _ kraje spoza strefy euro nie mogą być w pełni częścią wspólnego mechanizmu nadzoru _, bo EBC nie ma wystarczających kompetencji poza strefą euro. Oznacza to brak prawa głosu w radzie nowego nadzoru bankowego w EBC.

Po krytyce krajów spoza euro m.in. Polski i Szwecji, które odrzuciły propozycję KE w tym kształcie, prawnicy KE i EBC (co potwierdził Draghi) zaczęły szukać rozwiązań, by zapewnić lepszą integrację państw spoza euro we wspólnym nadzorze. Już w październiku KE może znowelizować swój pierwotny projekt.

Komisja szuka też rozwiązań, by kraje spoza Eurolandu miały wpływ na decyzje rady nowego nadzoru bankowego, ale źródła KE zastrzegały niedawno, że wykluczone jest ich prawo głosu w Radzie Prezesów samego EBC.

Draghi zdecydowanie opowiedział się też za stworzeniem drugiego elementu unii bankowej, czyli wspólnych zasad restrukturyzacji i likwidacji banków oraz ustanowionego w tym celu funduszu, na który składałyby się samem banki. _ Jeśli będziemy mieć takie mechanizmy, to jest to najlepszy środek zaradczy przeciwko ryzykownym zachowaniom. Nie możemy obciążać podatników kosztami ratowania banków. Potrzebujemy wspólnych ram likwidacji banków _ - powiedział.

_ - Musimy zapewnić, że warunki, na jakich te kraje będą uczestniczyły w nadzorze, są takie same jak dla pozostałych i że będzie to zgodne z prawem. Europejski Bank Centralny jest bardzo otwarty na taką możliwość, by mieć kraje spoza strefy euro w nadzorze na tych samych warunkach - _powiedział Mario Draghi.

Warszawa walczy o te prawa, bo większość polskich banków jest w zagranicznych rękach. Bez wpływu na podejmowane decyzje w europejskim nadzorze straciłaby kontrolę nad własnym sektorem bankowym. Wspólny nadzór powinien ruszyć w przyszłym roku, jeśli zaakceptują go wszystkie kraje członkowskie. Ma zapewnić ściślejszą kontrolę nad instytucjami finansowymi, by nie dopuścić do powtórki z kryzysu w przyszłości.

Czytaj więcej w Money.pl
Nowy, kluczowy organ Unii. Kto go rozliczy? Kraje spoza strefy euro, w tym Polska, nie będą miały prawa głosu. Jacek Rostowski się sprzeciwia.
Będzie nowy bat na banki. Kary do 10 procent obrotów Europejski bank Centralny poszerza uprawnienia. Koszty nowego nadzoru mają ponosić same objęte nim banki.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)