Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Rafał Wójcikowski
|

Akcyzą w płyn do spryskiwaczy...

0
Podziel się:

Do rządu wrócił mój ulubiony minister, specjalista od nakładania podatków i stawiania kosmogramów - Jarosław Neneman. Nie wiem, co w nim widzą władze PiS-u, i pewnie się nie dowiem, ale ja widzę wyłącznie złowieszcze pragnienia dokopania maluczkim z uwagi na pustą kasę.

Akcyzą w płyn do spryskiwaczy...

Do rządu wrócił mój ulubiony minister, specjalista od nakładania podatków i stawiania kosmogramów - Jarosław Neneman. Nie wiem, co w nim widzą władze PiS-u, i pewnie się nie dowiem, ale ja widzę wyłącznie złowieszcze pragnienia dokopania maluczkim z uwagi na pustą kasę.

Pan Jarosław jest swoistym bankiem pomysłów na nowe wpływy budżetowe. A tych nigdy za mało, zwłaszcza że wicepremier Lepper ściga się sam ze sobą w zakresie nowych sposobów interwencji rolniczej.

Tak na marginesie - Agencja Rynku Rolnego wydała w pierwszym półroczu aż 445 mln zł. na interwencje (skup) na rynku cukru i izoglukozy. Interweniowano, aby nie dopuścić do obniżenia ceny cukru poniżej 631 EUR za tonę. To ponad sześć razy (!) więcej pieniędzy wydanych na tą interwencję niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Rzeczywiście, ceny cukru w tym roku wyjątkowo wysokie w sklepach, tylko co rząd zrobi z tym cukrem, wszak kampania cukrownicza dopiero przed nami, a nadprodukcję mamy, że aż strach. Od takiej polityki interwencji tylko się ta nadprodukcja pogłębi.

Dotychczas ministerstwo skupiało się głównie na poniesieniu akcyzy na paliwa. Miano podnieść akcyzę na benzynę, drastycznie opodatkować olej opałowy i gaz LPG. Jednak nadchodzące wybory samorządowe ostudziły zapędy do działań fiskalnych prowadzonych w tym kierunku, przynajmniej do października. Jednak już w listopadzie należy się spodziewać powrotu do „jedynie słusznej", z punktu widzenia drapieżnego fiskalizmu, ponownej ścieżki podwyżek.

Obecnie pan minister pracuje nad akcyzą na alkohol. Okazuje się, że w rządzie podejrzewają nas - obywateli o nałogowe spożywanie w celach konsumpcyjnych płynu do spryskiwaczy. Teraz hektolitr płynu będzie obłożony akcyzą w wysokości 4,55 tys. zł. Co oznacza, że będziemy mieli w sprzedaży najdroższy płyn do spryskiwaczy na świecie.

Informacja o tego typu działaniach przez wielu traktowana była jako spóźniony żart na prima aprilis. Gdy jednak okazało się, że oni tak na poważnie z tą akcyzą, pojawiły się zewsząd śmiech, broń na władzę najgroźniejsza. Ministerstwo zaczęło się więc tłumaczyć, że to chodzi o importowany koncentrat płynu do spryskiwaczy, że jak ktoś z krajowego zrobi to go akcyza nie obejmie. Okazało się to nie do końca zgodne z prawdą. Ostatnia wersja tłumaczenia się ministerstwa z podwyżki mówi o tzw. sposobach skażania spirytusu etylowego. Jeśli koncentrat płynu będzie skażony tak jak sobie życzy tego ministerstwo, to wówczas prawdopodobnie akcyzy nie będzie.

Chodzi o koszt odzysku czystego alkoholu z tego koncentratu. Jednak jeśli szanowne ministerstwo skonsultuje się z jakimś chemikiem po chemii spożywczej, to ten wytłumaczy mu jak w prosty sposób (prosty na skalę zorganizowanej przestępczości) dalej prowadzić proceder. Nie będę dalej rozwijał tematu, jak uzyskać tani spirytus z kazaskiego, ukraińskiego czy białoruskiego koncentratu - żeby nie być posądzonym o działalność antypaństwową.

Czego to rząd i jego zdolni ministrowie nie wymyślą, jeśli tylko zabraknie im pieniędzy...

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)