Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Andrzej Mańka, LPR: Ministrowi finansów płaci się za znajdowanie pieniędzy

0
Podziel się:
Andrzej Mańka, LPR: Ministrowi finansów płaci się za znajdowanie pieniędzy

Money.pl: Czy swoimi propozycjami zmian w podatkach, ulgami dla rodzin wielodzietnych, LPR chce storpedować pakt stabilizacyjny?* Andrzej Mańka, LPR:* Nie, w żadnym wypadku, ponieważ projekt zmian w ustawach podatkowych został złożony przez LPR jeszcze długo przed podpisaniem paktu stabilizacyjnego.

Money.pl: Tak, ale w pakcie stabilizacyjnym nie ma porozumienia w tej sprawie. A.M.: Zarówno PiS jak i Samoobrona deklarowały w czasie kampanii wyborczej oraz premier w swoim expose, że są za rozwiązaniami prorodzinnymi. Jako partie poważne, powinny się tej deklaracji trzymać. Niewątpliwie zmiany w podatkach są działalnością w kierunku rozwiązań prorodzinnych.

Money.pl: Minister finansów twierdzi jednak, że w tej chwili nie ma na to pieniędzy? A.M.: W opinii LPR wprowadzenie tych rozwiązań podatkowych wiązałoby się z jednej strony z ulgami dla wielu Polaków, a z drugiej z dużymi wpływami do budżetu państwa, ponieważ większa część tych środków wróci do budżetu w postaci podatku VAT. Wprowadzenie w życie tego projektu wiązałoby się także z wycofywaniem się państwa z części świadczeń socjalnych czy społecznych.

Money.pl: Na przykład z becikowego? A.M.: Becikowe - w żadnym wypadku. Natomiast można by się zastanowić nad powrotem do funduszu alimentacyjnego i wycofaniem się z finansowania dodatku z tytułu samotnego wychowywania dzieci.

Money.pl: A co będzie, jak minister finansów uprze się i powie, że na ulgi rodzinne w budżecie na 2007 rok nie ma pieniędzy? A.M.: Bardzo mocno bym się zdziwił, gdyby taką politykę wybrał ten rząd, ponieważ deklarował, że te ulgi prorodzinne będą wprowadzone. Zakładam więc, że tak się stanie. Mam nawet na to dowód - PiS również przygotowuje ustawę podatkową, prorodzinną...

Money.pl: Ale z trochę innymi założeniami... A.M.: Tak. Różniącą się nieco od projektu Ligii, co do rozwiązań technicznych, ale sprowadzającą się do tego samego mechanizmu, czyli do pozostawienia jak największej liczby środków w kieszeni przeciętnej polskiej rodziny. Jeśli oni przygotowują taką ustawę, to znaczy, że pieniądze muszą się na nią znaleźć. Jest tylko kwestia, którą drogą pójdziemy, czy tą, którą proponuje Liga, czy tą, którą proponuje PiS.

Money.pl: Czy jednak w takiej sytuacji nie liczy się zdanie ministra finansów, który ma strzec państwowej kasy i ograniczać rozbuchaną wyobraźnię posłów? A.M.: Oczywiście, że się liczy. Myślę, że minister finansów, pani premier Zyta Gilowska, powinna się teraz bardzo mocno skupić na tym, jak poradzić sobie z budżetem w sytuacji, w której te podatki zostaną wprowadzone, bo powinna przyjąć za pewnik to, że one w tej kadencji Sejmu zostaną wprowadzone.

Money.pl: Najłatwiej jest powiedzieć, że pani minister musi znaleźć pieniądze, ale możliwości dochodowe budżetu są przecież ograniczone. A.M.: Oczywiście, że wszystkich pomysłów nie, ale ten pomysł jest kluczowy i zapowiadany przez wszystkie największe kluby parlamentarne, łącznie zresztą z Platformą Obywatelską, która mówi, że też takie rozwiązania podatkowe będzie popierała. Za to pani premier bierze pieniądze i taką funkcję zdecydowała się pełnić, w związku z tym jej zadaniem jest to, aby najważniejsze i najistotniejsze dla funkcjonowania państwa pomysły wprowadzać w życie.

Money.pl: A czy LPR poprze projekt ustawy o przejrzystości finansów publicznych, który minister finansów zamierza przedstawić w marcu? A.M.: Oczywiście, że tak, ale trzeba będzie porozmawiać o szczegółach tego projektu, ponieważ ja go dokładnie nie znam. Natomiast cała LPR jest za tym, żeby ta przejrzystość w każdym obszarze życia politycznego, gospodarczego, medialnego, rodzinnego, była jak najdalej posunięta. Myślę, że szczególnie w kontekście sytuacji w jakiej się znajdują Polacy, jest to bardzo ważne.

podatki
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)