Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Aneksja Krymu to początek nowej ery w polityce zagranicznej"

0
Podziel się:

Minister wziął udział w Brukseli w debacie zorganizowanej przez think tank Carnegie Europe zatytułowanej Bezpieczeństwo UE w kontekście kryzysu na Ukrainie.

Karl Bildt i Radosław Sikorski
Karl Bildt i Radosław Sikorski (PAP/EPA/OLIVIER HOSLET)

_ Aneksja Krymu to początek nowej ery w polityce zagranicznej. Prezydent Rosji nie pozostawił nikomu złudzeń, że działa na serio. Unia Europejska powinna wyciągnąć wnioski ze swych błędów i zmienić strategię _ - mówił dziś szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.

Minister wziął udział w Brukseli w debacie zorganizowanej przez think tank Carnegie Europe zatytułowanej _ Bezpieczeństwo UE w kontekście kryzysu na Ukrainie _. Dyskusja była moderowana przez redaktor naczelną pisma _ Strategic Europe _ Judy Dempsey i dyrektora Carnegie Europe Jana Techaua.

Według Sikorskiego aneksja Krymu przez Rosję to coś zupełnie nowego w polityce zagranicznej. _ - O ile można było traktować wojny w Czeczenii i w Gruzji jako wyjątki, to teraz nie mam wątpliwości, że mamy do czynienia z trendem. Po aneksji Krymu Putin nie pozostawił nam już złudzeń, że wszystko to dzieje się naprawdę. Wcześniej mogliśmy myśleć, że Putin zapowiada coś, ale robi to na użytek wewnętrzny, a w rzeczywistości będzie działał rozsądnie. Teraz wiadomo już, że tak nie jest _ - powiedział szef MSZ.

Jak dodał, prezydent Rosji kontynuuje tę strategię używając w ostatnich dniach wobec wschodniej Ukrainy takiego samego języka, jak w przypadku Krymu. - _ Z jednej strony wzywa separatystów do przełożenia referendum, z drugiej, gdy już się ono odbyło, uznaje jego wyniki _ - zaznaczył Sikorski. Minister ocenił, że ta zmiana w zachowaniu Kremla powinna zmienić także Europę, ale by tak się stało potrzebne jest przywództwo UE _ proporcjonalne do skali wyzwań _.

_ - Musimy wyciągnąć wnioski z naszych błędów. Sądzę, że w ostatnich latach przecenialiśmy naszą atrakcyjność dla naszych sąsiadów. Sądziliśmy, że nasza "soft power" i gospodarcza atrakcyjność nie ulega wątpliwości. Obecnie wydaje się, że jednak tak nie jest do końca _ - podkreślił Sikorski. Według niego UE w wielu przypadkach działa tak, jakby proeuropejski kurs w krajach sąsiedzkich był czymś stałym i niezależnym od zmian rządów w tych krajach.

_ - Unia Europejska przyzwyczaiła się, że może tak działać, ponieważ my w Europie Środkowej mieliśmy obsesję na punkcie zjednoczenia z UE. Ale skuteczność tej metody wyczerpuje się. Kolejne kraje już nie są tak zdeterminowane w swoich proeuropejskich planach _ - zaznaczył Sikorski.

Zdaniem szefa MSZ Unia na przykład działa zbyt wolno w kwestii podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Jak zaznaczył, umowa ta została wynegocjowana jeszcze podczas polskiej prezydencji w grudniu 2011 roku. Rosyjskie embargo na ukraińskie towary zaczęło się w sierpniu 2013 roku, a Unia wciąż czekała z podpisaniem porozumienia.

_ - Mieliśmy półtora roku, którego to czasu zupełnie nie wykorzystaliśmy. Połowę tego czasu zabrało nam tłumaczenie tej umowy i sprawdzenie jej przez prawników. To nie jest sposób, w jaki powinniśmy działać _ - ocenił.

Zdaniem Sikorskiego ewentualna trzecia faza unijnych sankcji wobec Rosji musi być przygotowana bardzo rozważnie i inteligentnie, by sankcje nie zaszkodziły bardziej UE niż Kremlowi. Według niego jest jeszcze niewykorzystane pole do działania w ramach drugiej fazy sankcji; należałoby na przykład - przekonywał szef MSZ - skierować je także wobec członków rodzin osób odpowiedzialnych za kryzys na Ukrainie.

Pytany o rolę NATO w kryzysie na Ukrainie Sikorski zaznaczył, że Sojusz Północnoatlantycki powinien wrócić do swych podstaw, czyli do gwarantowania bezpieczeństwa swym członkom. Podkreślił, że po tym, co stało się na Krymie i nadal dzieje się na Ukrainie, widać wyraźnie, że Rosja będzie testować siłę i wiarygodność tych gwarancji.

_ - Chciałbym, aby NATO w Polsce robiło to, co robi w całej Europie. Sojusz ma bazy w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Niemczech, we Włoszech, Portugalii i Turcji; w miejscach gdzie jest bezpiecznie, a tam gdzie są potrzebne ich nie ma _ - ocenił.

Pytany, czy dostrzega w NATO wolę udzielenia gwarancji bezpieczeństwa małym i podatnym na wpływy zewnętrzne krajom Europy Wschodniej, Sikorski uznał, że to właśnie zaczęło się dziać. _ - NATO się przebudziło. Prezydent Putin dał Sojuszowi nowy impuls do życia _ - dodał szef MSZ.

Według Sikorskiego dla USA kwestia kryzysu na Ukrainie zawsze będzie sprawą regionalną, _ podczas, gdy Stany Zjednoczone grają w globalnej lidze _. _ - Wcześniej czy później USA będą potrzebować Rosji w sprawie Iranu czy prawdopodobnie także Syrii. Nie mam wątpliwości, jak USA zdecydują, gdy będą musiały wybrać zaangażowanie w Europie Środkowej i na Bliskim Wschodzie _ - powiedział. Dodał, że ta świadomość powinna sprawiać, iż UE zacznie poważnie myśleć o własnym bezpieczeństwie.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)