Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Armia rezygnuje z nich po 56 latach służby

0
Podziel się:

Ostatnie samoloty An-2, przez pilotów nazywane antkami, zakończą w grudniu - po 56 latach eksploatacji.

Armia rezygnuje z nich po 56 latach służby
(Radomil/CC/Wikimedia Commons)

Ostatnie samoloty An-2, przez pilotów nazywane _ antkami _, zakończą w grudniu - po 56 latach eksploatacji - służbę w Wojsku Polskim. Oficjalne pożegnanie tych maszyn Siły Powietrzne zaplanowały na przyszły tydzień.

Jak przypomniał rzecznik prasowy Dowództwa Sił Powietrznych ppłk Artur Goławski, An-2 były w wojsku wszechstronnie wykorzystywane - wykonywały zadania transportowe, łącznikowe, patrolowe, fotogrametryczne, służyły też do zrzucania skoczków spadochronowych. _ - Samoloty An-2 w różnych wersjach eksploatowano w Wojsku Polskim od 1956 roku, czyli przez rekordowe 56 lat _ - powiedział PAP Goławski.

Najwięcej maszyn tego typu przewinęło się przez kolejne jednostki lotnictwa transportowego stacjonujące na lotnisku w Krakowie-Balicach oraz _ Szkołę Orląt _ w Dęblinie i lotnictwo Marynarki Wojennej. _ - Wiele pułków bojowych - lotniczych i lądowych - miało na stanie jedną lub dwie maszyny tego typu. Najwięcej samolotów An-2 było eksploatowanych w Wojsku Polskim w latach siedemdziesiątych, aż 115 sztuk - to mniej więcej tyle, ile obecnie mamy samolotów bojowych _ - powiedział Goławski.

W sumie przez wojsko przewinęło się około 140 samolotów An-2. - _ Znaczna ich liczba po zakończeniu kariery wojskowej została przejęta przez instytucje cywilne, w tym aerokluby _ - powiedział Goławski.

Ostatnim używanym przez wojsko _ antkom _ z końcem roku upływa resurs kalendarzowy na płatowiec. An-2 są też ostatnimi jednosilnikowymi maszynami transportowymi w lotnictwie wojskowym. - _ Wszystkie nowe samoloty transportowe użytkowane w lotnictwie Sił Zbrojnych RP są maszynami wielosilnikowymi, zatem szkolimy podchorążych już do latania +wielosilnikami+ _ - powiedział Goławski.

Na przyszły tydzień Siły Powietrzne zaplanowały w Radomiu oficjalne pożegnanie samolotów An-2. W tamtejszej 42. Bazie Lotnictwa Szkolnego są ostatnie dwa latające wojskowe samoloty tego typu. Kolejne cztery An-2 są jeszcze w Krakowie, ale skończył im się już resurs płatowca. Jak powiedział Goławski, uprawnienia do latania na An-2 ma jeszcze 15 pilotów, przy czym niektórzy mają prawo latać też innymi typami maszyn. _ - W listopadzie radomskie An-2 uczestniczyły jeszcze w szkoleniu instruktorów spadochronowych _ - powiedział Goławski. Jak dodał, w latach 2011-12 oba radomskie antonowy wylatały ponad 1600 godzin.

Samolot An-2 to dzieło radzieckiego biura konstrukcyjnego Olega Antonowa. Pierwszy prototyp oblatano w 1947 r., a produkcję seryjną rozpoczęto dwa lata później. Od 1960 r. aż do 1996 r. maszynę produkowano także w zakładach w Mielcu (w latach 50. uruchomiono także produkcję w Chinach). Łącznie wyprodukowano ponad 16,5 tys. egzemplarzy, z tego w Polsce prawie 12 tys.

Ze względu na niezawodność, prostą konstrukcję, obsługę, łatwość pilotażu i konstrukcję dwupłatowca An-2 nazywany był czasem _ kukuruźnikiem _, tak samo jak słynny samolot Po-2 z okresu II wojny światowej. Jednak oba typy znacznie się różnią wielkością, masą startową i mocą silnika.

Oprócz wojska, _ antki _ wykorzystywano też w lotnictwie m.in. rolniczym, pasażerskim, sportowym i transporcie sanitarnym. Na liście użytkowników tych samolotów jest ponad 20 państw, w tym wszystkie europejskie i azjatyckie kraje socjalistyczne i wiele krajów trzeciego świata.

An-2 był największym produkowanym seryjnie jednosilnikowym dwupłatowcem na świecie. Przez lata był najdłużej produkowanym samolotem świata, obecnie rekord ten należy do C-130 Hercules (produkowanego od 1956 r. do dzisiaj).

Czytaj więcej w Money.pl
Polskie wojsko ma nowy, "łaciaty" samolot Siły Powietrzne odebrały kolejny samolot typu C-295M.
227 milionów kilometrów w przestworzach Amerykańska linia lotnicza Delta przemierza rocznie 227 milionów kilometrów w przestworzach. To najwięcej ze wszystkich swoich konkurentów na świecie.
Polska armia weźmie udział w kolejnej misji? Polska nie wyklucza udziału w unijnej misji w Mali. Powiedział o tym w Brukseli minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)