Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bank Pocztowy musi czekać na partnera

0
Podziel się:

Wiele wskazuje na to, że już w najbliższych dniach rozstrzygnie się los Banku Pocztowego. Jedno jest jednak pewne: właściciele instytucji nie są skłonni do rozpatrywania oferty Raiffeisen Zentralbank o zakupie akcji BP. Ich zdaniem, bank jest wart o wiele więcej niż 400 mln zł, na które wycenili go Austriacy. / Puls Biznesu /

Wiele wskazuje na to, że już w najbliższych dniach rozstrzygnie się los Banku Pocztowego. Jedno jest jednak pewne: właściciele instytucji nie są skłonni do rozpatrywania oferty Raiffeisen Zentralbank o zakupie akcji BP. Ich zdaniem, bank jest wart o wiele więcej niż 400 mln zł, na które wycenili go Austriacy.

Austriacki Raiffeisen Zentralbank ostatecznie stracił szansę na inwestycję strategiczną w Bank Pocztowy, którego właścicielami są Poczta Polska oraz Prokom Investment. Właściciele banku nie zamierzają rozpatrywać oferty RZB, który wycenił wartość całego Pocztowego na 400 mln zł. W ich posiadaniu są analizy, które kończą się konkluzją, że Bank Pocztowy może być wart nawet ponad 1 mld zł.

Tak ogromne rozbieżności między wyceną RZB a analizami, które posiadają właściciele Pocztowego, wynikają z tego, że analizy które posiada rada banku uwzględniają potencjał placówek Poczty Polskiej.

W tym tkwi właśnie sedno sprawy i jedna z przyczyn porażki austriackiego banku. Drugą jest zamieszanie związane z dymisją Tomasza Szyszki, byłego ministra łaczności. Chodzi o jego powiązania z Janem Łuczakiem, który pracował dla resortu, a ostatnio znalazł pracę w Raiffeisenie.

Później będzie drożej

Bank Pocztowy - mimo wszystko - jest pocztowym jedynie z nazwy. Wykorzystanie prawie 8 tys. placówek Poczty Polskiej jako sieci sprzedającej produkty banku jest iluzoryczne. Co prawda - w większości oddziałów działają pojedyncze okienka z logo BP, a sam bank wprowadził niedawno do oferty kredyty hipoteczne, jednak porównanie oferty z konkurencją wypada wyjątkowo blado. Na przeszkodzie zacieśnienia więzi Poczty i Banku Pocztowego stoi brak umowy o współpracy. Taka umowa miała być podpisana do końca lipca.

Przypomnijmy, że Tomasz Szyszko w rozmowie z 'PB' 22 czerwca 2001 r. twierdził, że umowa jest gotowa. Tymczasem - według naszych informacji - nie jest i nie ma szans, by zakładane terminy zostały dotrzymane.

- Umowa zastępuje kilkadziesiąt dotychczasowych umów. Nowe porozumienie reguluje bardzo precyzyjnie i długoterminowo zasady współpracy między tymi firmami, na przykład mechanizmy podejmowania decyzji i arbitralnego rozwiązywania ewentualnych sporów. Ta umowa zostanie podpisana bez względu na to, czy inwestorem BP zostanie Raiffeisen - tłumaczył Tomasz Szyszko.

Alternatywą dla Austriaków miał być strategiczny alians z PKO BP. Zdaniem obserwatorów, pomysł ten jednak nie miał szans powodzenia ze względu na niejasną sytuację prywatyzacyjną największego polskiego detalisty. Rozważane możliwości współpracy polegały na emisji kart dla klientów obu banków czy pośredniczeniu w przekazywaniu np. rent i emerytur (obecnie jest to domena Poczty Polskiej) na rachunki celowe tak jednego, jak i drugiego banku.

Były minister łączności, któremu zależało na pozyskaniu przez BP inwestora twierdził w rozmowie z 'PB', że pomysł fuzji BP i PKO BP ma ręce i nogi:

- Z jednej strony jestem zwolennikiem, aby takie instytucje pozostały w rękach polskiego kapitału. Z drugiej jednak, te dwie firmy rywalizują o ten sam rynek i istnieje ryzyko, że w wyniku fuzji rola BP zostałaby zmarginalizowana. Nie wiem też, czy na takiej operacji zyskałaby Poczta Polska. Poza tym nie prowadziliśmy rozmów w tej sprawie - mówił Tomasz Szyszko.

Na razie sytuacja jest i jasna, i skomplikowana zarazem: Bank Pocztowy nie dostanie inwestora. Przynajmniej na razie. Z drugiej strony nie ma podstaw do rozpoczęcia realizacji strategii, która ma podnieść jego wartość do ponad 1 mld zł. Według naszych informacji, ma to być plan rozwoju obliczony na najbliższe kilka lat.

Znów znaki zapytania

Po ewidentnej porażce Raiffiesen Zentralbank Bank Pocztowy znów znalazł się praktycznie w punkcie wyjścia. Nieoficjalnie wiadomo natomiast, że doradcą Poczty Polskiej przy ewentualnym poszukiwaniu nowego partnera dla BP została Concordia. Trudno jednak spekulować, kiedy może dojść do ogłoszenia ewentualnego zaproszenia do rokowań, a tym bardziej kiedy rozpoczną się wyłączne negocjacje z wybranym partnerem. Jest natomiast prawie pewne, że chętnych do inwestycji w Bank Pocztowy nie powinno zabraknąć.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)