, a NIK manipuluje jej wynikami - poinformował w poniedziałek minister finansów Jarosław Bauc.
NIK przedstawiła w ubiegłym tygodniu wyniki kontroli działalności urzędów skarbowych od początku 1998 roku do połowy 2000 roku. Prezes NIK Janusz Wojciechowski poinformował m.in., że wzrost zaległości podatkowych wynikał przede wszystkim z nieprawidłowego działania skontrolowanych urzędów skarbowych, które egzekwowały należności podatkowe opieszale i nieskutecznie.
'Tę informację odebrałem z dużym zdumieniem, ponieważ większość podanych faktów nie ma związku z rzeczywistością i jest sprzeczna z innymi raportami NIK. (...) Można powiedzieć, że NIK zmarnowała pieniądze podatników, przeprowadziła kontrolę nierzetelnie, manipulując jej wynikami' - powiedział Bauc podczas konferencji prasowej.
'Informacje podane przez prezesa NIK są prawie w całości sprzeczne z raportem NIK o wykonaniu budżetu państwa w 2000 roku' - dodał Bauc.
Ministerstwo Finansów otrzymało już wystąpienie pokontrolne NIK dotyczące wykonania budżetu państwa w 2000 roku, datowane na 30 kwietnia tego roku. Roczne wystąpienie pokontrolne NIK przedstawia co roku Sejmowi podczas debaty nad absolutorium budżetowym.
MF podważył w poniedziałek wiele danych liczbowych oraz wniosków przedstawionych przez NIK.
Według MF nieprawdziwe jest stwierdzenie, na podstawie kontroli z lat 1998-2000, że zaległości w połowie ubiegłego roku wynosiły 8 mld zł.
'To są zaległości z całego okresu transformacji, szczególnie z ostatnich 9 lat. Część z nich już uległa przedawnieniu albo umorzeniu' - powiedział Bauc.
Ponadto, według NIK, pogorszył się wskaźnik obejmowania zaległości tytułami wykonawczymi. 'NIK zapomniała jednak dodać, że przeszacowała kwotę, od której liczy się ten wskaźnik o całe 100 proc.' - powiedział minister finansów.
Według MF, na koniec 2000 roku z ponad 10 mld zł wszystkich zaległości - około 50 proc. nie podlegało z różnych powodów egzekucji.
Około 30 proc. wszystkich zaległości stanowią bowiem podlegające ustawowej restrukturyzacji zaległości niektórych branż (górnictwo, hutnictwo). Ponadto, 15 proc. zaległości jest objętych postępowaniami upadłościowymi, w trakcie których nie można prowadzić egzekucji, natomiast 5 proc. jest niewymagalnych, ze względu na wstrzymanie wykonania decyzji.
Minister finansów nie zgadza się również z tezą NIK o słabości kontroli wewnętrznej w podległych resortowi jednostkach.
Według NIK - w okresie, którego dotyczyła kontrola Biuro Kontroli Resortowej sprawdziło tylko 33 urzędy i 10 izb skarbowych.
Według MF - w latach 1998-2000 Biuro Kontroli Resortowej MF przeprowadziło 137 kontroli w urzędach skarbowych, 43 w izbach skarbowych, 7 w urzędach kontroli skarbowej, 2 w urzędach celnych, 8 w ośrodkach szkoleniowych MF oraz 60 w komórkach organizacyjnych MF i w Głównym Urzędzie Celnym.
MF zakwestionowało też tezę NIK, że zmniejszyła się efektywność egzekucji zaległości podatkowych. NIK podał jednak dane za lata 1998-1999 przytaczając, że wskaźnik efektywności spadł w 1999 roku do 44,4 proc. z 50,1 proc. w 1998 roku. Natomiast MF podał dane za 2000 rok, stwierdzając, że wskaźnik efektywności wzrósł do 48,9 proc., czyli o 4,5 pkt. proc. wobec 1999 roku.
'Dokładnie o tym samym NIK mówi w raporcie o wykonaniu budżetu za ubiegły rok' - powiedział Bauc.
Minister finansów dodał, że nieprawdziwe są też wyliczenia NIK, według których z każdej złotówki zaległości urzędy skarbowe odzyskały w 1999 roku tylko 23 grosze. Według MF, z każdej złotówki zaległości udało się odzyskać 49 groszy.
'To były tak daleko idące rozbieżności i taka niezgodność z faktami, że uznałem, że nie mogę poprzestać tylko na sprostowaniu, które otrzyma prezes NIK, ale muszę też poinformować o tym opinię publiczną' - powiedział Bauc.
'Wydaje mi się, że NIK, która jest z mocy prawa instytucją niekontrolowalną, powinna zostać poddana ściślejszemu nadzorowi ze strony parlamentu' - dodał.
Prezes NIK Janusz Wojciechowski zapewnił w poniedziałek, że Izba podała rzetelne wyniki kontroli urzędów skarbowych.
'Mogę tylko wyrazić żal, że minister Bauc w swoim oficjalnym stanowisku do naszej informacji nie kwestionował ustaleń izby. A wręcz przeciwnie, zgadzał się z nimi' - powiedział PAP prezes NIK.
Według Wojciechowskiego, kontrola wykazała istotne nieprawidłowości i obszary korupcjogenne w wielu urzędach skarbowych. Po jej zakończeniu Izba skierowała sześć doniesień do prokuratur.
'Lepiej byłoby, gdyby minister finansów skoncentrował się na wyciągnięciu wniosków z tej kontroli. Szkoda, że marnuje czas i energię na to, co kwestionowane być nie może' - powiedział Wojciechowski.
Natomiast Bauc uważa, że oskarżenie NIK opiera się na nieprwadziwych informacjach.
'Zakwestionowałem cały szereg wniosków, które pan prezes wyjawił na konferencji prasowej. Wyraźnie je zakwestionowałem podając rozbieżność i to czasami ponad stuprocentową w stosunku do tego, co powiedział pan prezes' - powiedział PAP minister finansów.
'Nigdy nie mówiłem, że w aparacie skarbowym jest idealna sytuacja i że nie można poprawić tego obszaru. Każdy obszar funkcjonowania państwa można poprawić, w tym i aparat skarbowy. Jestem tego świadomy i pan prezes Wojciechowski też jest tego świadomy, ale po co wykorzystywał w swojej konferencji prasowej całkowicie kłamliwe informacje - tego nie rozumiem' - dodał Bauc.
Zauważył, że formalnie mógłby w ogóle się nie zainteresować wypowiedziami szefa NIK, bo to personalnie nie dotyczy ministra finansów, ale - dotyczy podległej mu instytucji i sposobu prezentowania informacji przez NIK.
'Nie może prezes NIK wykorzystywać - w dosłownym tego słowa znaczeniu - raportu przez siebie pisanego i to jeszcze w taki sposób, by przytaczać z tego raportu informacje niezgodne z prawdą' - powiedział Bauc. Jego zdaniem raport NIK powinien być uzgodniony z resortem, którego dotyczy.
Z kolei, na poniedziałkowej konferencji wiceminister finansów Jan Rudowski powiedział, że MF, prezentując liczby dotyczące zaległości podatkowych, opiera się na informacjach, które udostępniane były NIK zarówno w trakcie kontroli urzędów skarbowych, jak również w trakcie pełnej kontroli wykonania budżetu za 2000 rok.
'Te dane nie były nigdy kwestionowane przez NIK jako niewiarygodne' - powiedział.
Rudowski dodał, że NIK przed opublikowaniem w ubiegłym tygodniu informacji o kontroli w urzędach skarbowych nie przedstawiał jej ministrowi finansów. NIK przekazał jedynie wystąpienia pokontrolne sprawdzanym wcześniej urzędom i resortowi finansów, do których urzędy i MF ustosunkowały się zgodnie z przyjęta procedurą.
'Natomiast w przekazanym MF przez NIK wystąpieniu pokontrolnym dotyczącym wykonania budżetu za 2000 rok nie formułowano wniosków przedstawionych w ubiegłym tygodniu prasie' - powiedział.